Pytanie o spryt..
Moderator: modTeam
Nie ma nic nudniejszego od inteligentnej osoby marudzącej o swoim "koniku" w kółko..
A co bardzo często się zdarza
W związku chyba jednak musi być ogień i woda..i nie ma znaczenia co jest...a jeśli się jest głupszym można albo dążyć do polepszenia sytuacji albo pogodzić się z własną głupotą i przede wszystkim samemu sobie ją uświadomić.
A co bardzo często się zdarza
W związku chyba jednak musi być ogień i woda..i nie ma znaczenia co jest...a jeśli się jest głupszym można albo dążyć do polepszenia sytuacji albo pogodzić się z własną głupotą i przede wszystkim samemu sobie ją uświadomić.
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
- unlucky_sink
- Maniak
- Posty: 739
- Rejestracja: 06 maja 2005, 15:42
- Skąd: ...
- Płeć:
a ja nie odpowiedzialam, bo nie ma opcji dla mnie.Imperator pisze:Ja odpowiedziałem nie na przykład. Ale napisałem dlaczego.
a może wcale tak się od siebie nie różnią?Może jeśli wolą mniej inteligentnych partnerów to dlatego że łatwiej nimi operować?
"Mężczyzna kolo 30 czy 40 nie wiąże się z mlodszą kobietą dla jej jędrnego ciala i przeklutego języka. To czysta propaganda. Wiąże się z nią, by móc stać się tym,kto spieprzy jej życie." T. Parsons
Nie o to mi chodziło. Bo wiadomo, że każdy się sam rozwija. Chodziło tylko o to, by druga strona nie spowalniała tego rozwoju, żeby przysłowiowo nie ciągnęła w dół...unlucky_sink pisze:a czy same się nie potrafimy rozwijać?
j.w.megane pisze:Inteligentna osoba potrzebuje drugiej żeby się rozwijać?
O ile chce. Nawet tylko nieco słabsza strona (która wydawałoby się, że jest na tym samym poziomie), moze mimowolnie blokować. Oboje. I siebie i drugą stronęmegane pisze:Może ta "słabsza" strona też może w jakiś sposób mobilizować..?
- unlucky_sink
- Maniak
- Posty: 739
- Rejestracja: 06 maja 2005, 15:42
- Skąd: ...
- Płeć:
a to już chyba od czlowieka zalezy?sophie pisze:Chodziło tylko o to, by druga strona nie spowalniała tego rozwoju, żeby przysłowiowo nie ciągnęła w dół...
"Mężczyzna kolo 30 czy 40 nie wiąże się z mlodszą kobietą dla jej jędrnego ciala i przeklutego języka. To czysta propaganda. Wiąże się z nią, by móc stać się tym,kto spieprzy jej życie." T. Parsons
Od którego człowieka? Tego spowalniającego, czy tego, który jest hamowany?
Czasem niestety jest tak, że mimo iż chcemy dla drugiej strony dobra, to i tak liczne słowa, gesty powodują, że zamiast wspierać, robimy na odwrót. Nie wiem, z czego to wynika. Ale nie lubię tego. I nie lubię jak ktoś np zamiast cieszyć się z czegoś ze mną, robi mi wyrzuty, że to mi się udało, a nie jemu...
Czasem niestety jest tak, że mimo iż chcemy dla drugiej strony dobra, to i tak liczne słowa, gesty powodują, że zamiast wspierać, robimy na odwrót. Nie wiem, z czego to wynika. Ale nie lubię tego. I nie lubię jak ktoś np zamiast cieszyć się z czegoś ze mną, robi mi wyrzuty, że to mi się udało, a nie jemu...
- unlucky_sink
- Maniak
- Posty: 739
- Rejestracja: 06 maja 2005, 15:42
- Skąd: ...
- Płeć:
tego który jest hamowany, bo jeśli jest hamowany to chyba taki związek się konczy?sophie pisze:Od którego człowieka? Tego spowalniającego, czy tego, który jest hamowany?
"Mężczyzna kolo 30 czy 40 nie wiąże się z mlodszą kobietą dla jej jędrnego ciala i przeklutego języka. To czysta propaganda. Wiąże się z nią, by móc stać się tym,kto spieprzy jej życie." T. Parsons
mrt pisze:Nawet jak robi to beznadziejnie, a do tego bzdury opowiada?Graphic pisze:Sophie całkiem dobrze napisała - osoba inteligentna to taka która potrafi wyrazić swoje zdanie
hmm może z takimi miałaś styczność co i tak nie powinno mieć odrazu wpływu na ocene. Ktoś może gadać nawet beznadziejnie ale z dozą humoru. Drugi przypadek to taki że jak ma coś do powiedzenia to zazwyczaj ma o tym jakieś ogólne pojęcie jeśli go nie ma nie mówi nic lub zmienia temat. Inteligenta osoba to taka której uda się nawiązać kontakt z każdym. Skoro masz wokół siebie ludzi różnego pokroju to tylko dobrze o tobie świadczy ale cały czas uogólniasz i patrzysz na swoje środowisko a ja się pytałem o tego konkretnego człowieka czym by ci miał zaimponować i zdobyć twoją akceptacje. Jeśli już tam wymieniłaś wcześniej że cenisz błyskotliwość szybkość reakcji to skąd założenie że taki hydraulik nie ma go wiecej od profesorka z trylogią tytułów
Bo zapomniałeś o wiedzy, o której pisałam (ale tylko o tej). Moi znajomi hydraulicy takiej nie posiadają.Graphic pisze:skąd założenie że taki hydraulik nie ma go wiecej od profesorka z trylogią tytułów
Graphic, każdy się dobiera, jak mu się podoba. Jak chcesz, możesz być z sympatyczną absolwentką szkoły betoniarskiej - bardzo proszę. Ale nie mów mi jednocześnie, z kim ja być powinnam, bo ja wiem, z kim chcę być, naprawdę.
[ Dodano: 2007-01-03, 12:56 ]
Nie odpowiem Ci na to pytanie, bo teraz to żeby nawet na rzęsach stawał, nie będę z nim. Mam faceta, dziękuję. I to faceta, z którym chcę być nie dlatego, że mi czymś zaimponował, bo kompletnie nie o to chodzi. Skoro jest rozmowa o tym, czy wolimy "inteligentniejszego" czy nie partnera, odpowiadam: wolę. Co nie oznacza jednocześnie, że partnera sobie wybrałam przeprowadzając testy egzaminacyjne. Twoje pytania zmierzają nie wiem dokąd. Tak, wolę inteligentniejszego - czy to jest jasne?Graphic pisze:a ja się pytałem o tego konkretnego człowieka czym by ci miał zaimponować i zdobyć twoją akceptacje.
mrt pisze:Jak ktoś słabszy, to niszczymy.
niestety. jak ktoś da mi sobie przedeptać po łbie, to ma gwarancję, że to zrobię.
sophie pisze:a nie lubię udowadniać, że ktoś jest słabszy.
u mnie to chyba nie tym się objawia.
nie wiem, co zaznaczyć w ankiecie. poziom ogólny niech będzie porównywalny albo wyższy u niego. babom pewne rzeczy z założenia się wybacza
wiedza, logika myślenia, inteligencja - imponują i pociągają. z moim mam sytuację o tyle komfortową, że leżą nam całkowicie inne dziedziny, co pozwala wzajemie się rozwijać.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
- jamaicanflower
- Maniak
- Posty: 567
- Rejestracja: 13 paź 2004, 15:43
- Skąd: Jamajka :D
- Płeć:
pani_minister pisze:jak poczuję słabość intelektualną, choćby najmniejszą, w związku - będę jak rekin, który poczuł krwawiącą ofiarę w okolicy
Świetne perspektywy ma nieborak <no_nie_wiem> Barwny opis, nie powiem...
Hmm, trudno mi się zdecydować na którąś z opcji, zamieszczonych w ankiecie, w zupełnym oderwaniu od konkretnej jednostki osobowej. Przychylam się raczej do tej pierwszej, ale nie chciałabym być identyfikowana z tymi, co wolą inteligentnych, bo:
mrt napisał/a:
Jak ktoś słabszy, to niszczymy.
Jeśli ktoś nie nadąża za mną, to oczywiste staje się, że moja droga w jego towarzystwie się wkrótce skończy, ale niczyja słabość nie doprowadza mnie do takich zachowań, by przed rozpadem związku sprowadzać chłopaka do parteru. Ok, mogę przez chwilę nie dawać wiary i czuć irytację, ale słabość bardziej we mnie budzi opiekuńczość i chęć pomocy.
Istotniejsza od błyskotliwości jest dla mnie mądrość i zaradność życiowa partnera, jego zdrowy rozsądek, opanowanie i rozwaga, bo mnie tego czasem brakuje Do tego absolutne partnerstwo w związku, jego uczciwość, odpowiedzialność, troska, dziwaczna pasja i absurdalne poczucie humoru i już jest cacy Do tego, zdaje mi się, nie potrzeba wieelkiej inteligencji.
// Life is...
zatraconyŚwiatNagichSłów,PudłoStarychMyśli,
WysypiskoLudzkichSił
iZałzawionyKrzakPytań
międzyMarzeniami,ASnem
chcęWiedziećPierwszaJakiJestŚwiatBezNocy
jakiŚwiatBezNocy
więcWyjęSzeptemDoWieczornegoMilczenia
...but a dream //
zatraconyŚwiatNagichSłów,PudłoStarychMyśli,
WysypiskoLudzkichSił
iZałzawionyKrzakPytań
międzyMarzeniami,ASnem
chcęWiedziećPierwszaJakiJestŚwiatBezNocy
jakiŚwiatBezNocy
więcWyjęSzeptemDoWieczornegoMilczenia
...but a dream //
Kiepskie pytanie. Inteligencja dzieli się (w zależności od szkoły) na przynajmniej 3 typy. Jak się uprzeć można podzielić i na 6, 10...
Podział na 3 składa się z inteligencji: naukowej, kreatywnej i "życiowej" (tej ostaniej nie pamiętam nazwy o 4.04 AM).
Niewiele znam osób które są inteligentniejsze od mojej znajomej w kwestiach czysto naukowych (typ naukowca) a jednak w życiu sobie absolutnie nie radzi. Inna moja znajoma jest i zawsze była kiepską uczennicą/studentką a załatwić potrafi wszystko i na pewno życie sobie ułoży....
Chciałbym mieć dziewczyne która umie sobie radzić w życiu (nawet gdyby była w tym znacznie ode mnie inteligentniejsza) a pozostałe typy inteligencji u kobiety w ogóle nie mają dla mnie znaczenia (chociaż matoła też nie chciałbym mieć
Na szczęście mam piękną dziewczyne która trzyma równowagę
Podział na 3 składa się z inteligencji: naukowej, kreatywnej i "życiowej" (tej ostaniej nie pamiętam nazwy o 4.04 AM).
Niewiele znam osób które są inteligentniejsze od mojej znajomej w kwestiach czysto naukowych (typ naukowca) a jednak w życiu sobie absolutnie nie radzi. Inna moja znajoma jest i zawsze była kiepską uczennicą/studentką a załatwić potrafi wszystko i na pewno życie sobie ułoży....
Chciałbym mieć dziewczyne która umie sobie radzić w życiu (nawet gdyby była w tym znacznie ode mnie inteligentniejsza) a pozostałe typy inteligencji u kobiety w ogóle nie mają dla mnie znaczenia (chociaż matoła też nie chciałbym mieć
Na szczęście mam piękną dziewczyne która trzyma równowagę
Super podpis miałem ale mi się skasował
Czy ta inteligencja jest aż tak ważna?
Przecież tu mowa o partnerze, którego kochamy. Niech będzie inny, mniej inteligentny nawet. Można się nawzajem uzupełniać. Może brakować mu inteligencji, ale za to może emanować dobrem czy uczciwością. I to jest ta jego mądrość. Jeden może być dobry w klocki matematyczne, a drugi może pieknie pokazywać jak należy dobrze żyć. Obydwie cechy są pożądane.
Problem faktycznie pojawia się przy niszczeniu. Ale wtedy tak naprawdę pokazujemy swoją małostkowośc, jacy jesteśmy próżni, bo elimujemy słabszego. Wyłania się zwierzak z natury ludzkiej, a po co.
Przecież tu mowa o partnerze, którego kochamy. Niech będzie inny, mniej inteligentny nawet. Można się nawzajem uzupełniać. Może brakować mu inteligencji, ale za to może emanować dobrem czy uczciwością. I to jest ta jego mądrość. Jeden może być dobry w klocki matematyczne, a drugi może pieknie pokazywać jak należy dobrze żyć. Obydwie cechy są pożądane.
Problem faktycznie pojawia się przy niszczeniu. Ale wtedy tak naprawdę pokazujemy swoją małostkowośc, jacy jesteśmy próżni, bo elimujemy słabszego. Wyłania się zwierzak z natury ludzkiej, a po co.
"Można być w kropli wody światów odkrywcą. Mozna wędrując dookoła świata przeoczyć wszystko."
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
natasza pisze:Czy ta inteligencja jest aż tak ważna?
Przecież tu mowa o partnerze, którego kochamy.
Nie zawsze o tym, którego kochamy, tu leży pies pogrzebany, to może być partner dopiero potencjalny, dopiero w fazie poznawania i zakochiwania się. Oczywiście, że inteligencja jest ważna, bo w moim przypadku slabe są szanse na zaistnienie miłości w stosunku do kogoś, kogo nie uważam za inteligentnego. To jeden z tych wstępnych warunków, które muszą zostać spelnione.
- jamaicanflower
- Maniak
- Posty: 567
- Rejestracja: 13 paź 2004, 15:43
- Skąd: Jamajka :D
- Płeć:
natasza pisze:Czy ta inteligencja jest aż tak ważna?
Przecież tu mowa o partnerze, którego kochamy. Niech będzie inny, mniej inteligentny nawet. Można się nawzajem uzupełniać. Może brakować mu inteligencji, ale za to może emanować dobrem czy uczciwością. I to jest ta jego mądrość. Jeden może być dobry w klocki matematyczne, a drugi może pieknie pokazywać jak należy dobrze żyć. Obydwie cechy są pożądane. Problem faktycznie pojawia się przy niszczeniu. Ale wtedy tak naprawdę pokazujemy swoją małostkowośc, jacy jesteśmy próżni, bo elimujemy słabszego. Wyłania się zwierzak z natury ludzkiej, a po co.
Dokładnie! Natasza, ja zastanawiałam się nad takim przykładem: jestem z facetem mniej błyskotliwym ode mnie, nie męczę się z nim i jest on bardzo dobrym człowiekiem, a wychodziłoby ze mnie takie zwierzę, to bardziej on by mi dawał szansę ewolucji z atakującego zwierzątka w lepszego człowieka, dla którego ważniejsze jest to jak partner żyje, jakie są jego priorytety, a nie wysokie IQ. Zresztą, nie muszę sobie tego wyobrażać, ja takiego faceta mam - nie powala bystrością umysłu czy elokwencją, ale jest mądry, uczciwy, zaradny, kochający i odpowiedzialny. Wspiera mnie, pilnuje, żebym wywiązywała się z obowiązków, dopinguje, nie jest zawistny, cieszy się bardzo, gdy odnoszę sukces i przejmuje, gdy zaliczam niepowodzenie. Gdyby nie ten topic, to w życiu bym nie rozmyślała, które z nas jest inteligentniejsze, my jesteśmy zgraną drużyną A zwierzątko wychodzi ze mnie na szczęście tylko w sypialni
// Life is...
zatraconyŚwiatNagichSłów,PudłoStarychMyśli,
WysypiskoLudzkichSił
iZałzawionyKrzakPytań
międzyMarzeniami,ASnem
chcęWiedziećPierwszaJakiJestŚwiatBezNocy
jakiŚwiatBezNocy
więcWyjęSzeptemDoWieczornegoMilczenia
...but a dream //
zatraconyŚwiatNagichSłów,PudłoStarychMyśli,
WysypiskoLudzkichSił
iZałzawionyKrzakPytań
międzyMarzeniami,ASnem
chcęWiedziećPierwszaJakiJestŚwiatBezNocy
jakiŚwiatBezNocy
więcWyjęSzeptemDoWieczornegoMilczenia
...but a dream //
jamaicanflower, jak wybierasz sobie partnera to patrzysz na rózne czynniki. Dla Ciebie jest to uczciwość, mądrość, zaradność etc. Dla mnie jedną z ważniejszych cech jest inteligencja. Nie twierdząc, że reszta nie jest ważna.
Dlatego zgadzam się z Panią Minister
pani_minister pisze:Oczywiście, że inteligencja jest ważna, bo w moim przypadku slabe są szanse na zaistnienie miłości w stosunku do kogoś, kogo nie uważam za inteligentnego. To jeden z tych wstępnych warunków, które muszą zostać spelnione.
Dlatego zgadzam się z Panią Minister
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
o kant dupy, za przeproszeniem, roztrzaskać taką entelygentną partnerkę, jeżeli ma permenentne zrycie i brak umiejętności koegzystencji z drugą osobą. Są takie, są ....
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
Dzindzer pisze:11 osób odpowiedzialo nie, a ja sie zastanawiam, czemu tu nie napisali dlaczego
No ja odpowiedziałem nie, bo chciałbym, żeby była bardzo zbliżona. A dlaczego? No nie wiem, nie wydaje mi się, by były jakieś znaczące różnice w skutkach długofalowych rozminięcia się poziomów libido, czy poziomów inteligencji.
soul of a woman was created below
Tak trochę jakbym charakterystykę np. czyjejś matki czytała albo opiekunki w przedszkolu, a nie faceta. Przepraszam, ale tak to odebrałam.jamaicanflower pisze:jest mądry, uczciwy, zaradny, kochający i odpowiedzialny. Wspiera mnie, pilnuje, żebym wywiązywała się z obowiązków, dopinguje, nie jest zawistny, cieszy się bardzo, gdy odnoszę sukces i przejmuje, gdy zaliczam niepowodzenie.
Ja napisałam na początku, że sama nie wiem, z czego wynika takie a nie inne moje podejście. Być może z jakichś kompleksów - naprawdę nie wiem. A niszczę, bo czuję się oszukana. Dlatego wolałam szybciej zerwać niż wojować.
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
mrt pisze:Tak trochę jakbym charakterystykę np. czyjejś matki czytała albo opiekunki w przedszkolu, a nie faceta. Przepraszam, ale tak to odebrałam.jamaicanflower pisze:jest mądry, uczciwy, zaradny, kochający i odpowiedzialny. Wspiera mnie, pilnuje, żebym wywiązywała się z obowiązków, dopinguje, nie jest zawistny, cieszy się bardzo, gdy odnoszę sukces i przejmuje, gdy zaliczam niepowodzenie.
Mrtk, a Twój, to nie podobny jest?
soul of a woman was created below
- jamaicanflower
- Maniak
- Posty: 567
- Rejestracja: 13 paź 2004, 15:43
- Skąd: Jamajka :D
- Płeć:
mrt pisze:Tak trochę jakbym charakterystykę np. czyjejś matki czytała albo opiekunki w przedszkolu, a nie faceta. Przepraszam, ale tak to odebrałam.
Wiesz, mrt, przeczytałam raz jeszcze mego posta i faktycznie można tak odebrać podane przeze mnie cechy, ale to nie zmienia faktu, że są to również, według mnie, niektóre z cech wspaniałego mężczyzny. Taki w istocie jest i ja jestem z tego ogromnie zadowolona. Założę się, że wiele forumowiczek uznałoby go za "klucha", ale ja do takich facetów zawsze ciągnęłam, nie potrzeba mi specjalnej "dzikości" partnera, żebym poczuła, iż mam w domu mężczyznę. Nie masz za co przepraszać, bo przyrównałaś mojego chłopca do niańki w przedszkolu w oparciu o mój niepełny opis
mrt pisze:Ja napisałam na początku, że sama nie wiem, z czego wynika takie a nie inne moje podejście. Być może z jakichś kompleksów - naprawdę nie wiem. A niszczę, bo czuję się oszukana. Dlatego wolałam szybciej zerwać niż wojować.
Tu jest jedna zasadnicza różnica między nami - gdy czuję się oszukana przez wybrakowaną inteligencję chłopca (co się nie zdarzy) wystarcza mi podanie mu powodu rozstania, bo wiem, że nie tylko mnie jest źle, ale on też z pewnością czuje się fatalnie, bo nie sprostał moim wymaganiom. Pamiętam, że on też ma uczucia i z racji mej inteligencji wręcz wymaga się ode mnie, bym nie sprawiała cierpienia drugiemu człowiekowi. W moich oczach takie zachowanie nieco nadweręża mniemaną inteligencję. Sumując - moje poczucie oszukania nie usprawiedliwia dodatkowego krzywdzenia kogokolwiek.
pani_minister pisze:Nie zawsze o tym, którego kochamy, tu leży pies pogrzebany, to może być partner dopiero potencjalny, dopiero w fazie poznawania i zakochiwania się. Oczywiście, że inteligencja jest ważna, bo w moim przypadku slabe są szanse na zaistnienie miłości w stosunku do kogoś, kogo nie uważam za inteligentnego. To jeden z tych wstępnych warunków, które muszą zostać spelnione.
A tutaj druga - ja przepadam za rozmowami z błyskotliwym, dowcipnym, elokwentnym facetem, ale do domu zabiorę posiadacza wymienionych przymiotów niż inteligencika.
// Life is...
zatraconyŚwiatNagichSłów,PudłoStarychMyśli,
WysypiskoLudzkichSił
iZałzawionyKrzakPytań
międzyMarzeniami,ASnem
chcęWiedziećPierwszaJakiJestŚwiatBezNocy
jakiŚwiatBezNocy
więcWyjęSzeptemDoWieczornegoMilczenia
...but a dream //
zatraconyŚwiatNagichSłów,PudłoStarychMyśli,
WysypiskoLudzkichSił
iZałzawionyKrzakPytań
międzyMarzeniami,ASnem
chcęWiedziećPierwszaJakiJestŚwiatBezNocy
jakiŚwiatBezNocy
więcWyjęSzeptemDoWieczornegoMilczenia
...but a dream //
No ale trochę tu czegoś mi zabrakło w tym opisie - właśnie o to chodzi. Zabrakło czegoś, co sprawia, że nie czuję się jakbym z matką była.Sir Charles pisze:Mrtk, a Twój, to nie podobny jest?
[ Dodano: 2007-01-06, 21:08 ]
Ależ ja to pamiętam. Tyle że tam, gdzie pojawia się gorąca temperatura i afekty, nie potrafię na zimno i rozsądnie potraktować faceta tak jak traktuję innych ludzi, i to z jednego powodu - trafiłam akurat tak, że zamiast się rozejść jak człowiek, udowadniał, że jest wielbłądem. Doszło do tego milion innych rzeczy, więc nie da się tego uprościć i wysnuć prostego wniosku.jamaicanflower pisze:Pamiętam, że on też ma uczucia i z racji mej inteligencji wręcz wymaga się ode mnie, bym nie sprawiała cierpienia drugiemu człowiekowi. W moich oczach takie zachowanie nieco nadweręża mniemaną inteligencję.
Swoją drogą teraz do mnie dotarło, że trochę nie rozumiem takich związków - jak to jest? Wiem, że jestem z głupszym facetem (ewentualnie tak mi się wydaje i tak go odbieram, tak funkcjonuje w mojej świadomości), ale jestem z nim, bo on jest taki dobry i kochany? Trochę mi to wygląda na albo bycie z kimś z litości, bo on taki dobry, albo z lenistwa jakiegoś - jestem z nim, bo po co ma być lepiej, skoro tak jak jest, jest dobrze, mimo że on głupszy. A przecież mój facet powinien być najpiękniejszy, najmądrzejszy i najinteligentniejszy na świecie. Skoro tak go nie postrzegam, to pachnie mi tu jakąś interesownością.
mrt pisze:Swoją drogą teraz do mnie dotarło, że trochę nie rozumiem takich związków - jak to jest? Wiem, że jestem z głupszym facetem (ewentualnie tak mi się wydaje i tak go odbieram, tak funkcjonuje w mojej świadomości), ale jestem z nim, bo on jest taki dobry i kochany?
To chyba zalezy, czego sie oczekuje od partnera. Byc moze ni wszyscy oczekuja stymulacji intelektualnej czy cos.
Bo ja na przyklad to oczekuje. Zebym sie nie nudzila rozmowa z NIM. Cale szczescie, ze mi to nie grozi Nie wiem, czy jest ode mnie bardziej inteligentny, prawdopodobnie jest to jakos porownywalne, natomiast odnajdujemy sie w kompletnie odmiennych dziedzinach.
mrt pisze:A przecież mój facet powinien być najpiękniejszy, najmądrzejszy i najinteligentniejszy na świecie. Skoro tak go nie postrzegam, to pachnie mi tu jakąś interesownością.
A to racja. To znaczy - kazdy ma jakies wady i niedostatki i trzeba je umieczaakceptowac, ale i tak nie powinno to zmieniac przekonania o wyzszosci naszej drugiej polowki nad reszta przedstawicieli jego plci
"Mój panie, na cóż tłumaczyć durniowi, że jest durniem. Przecież jego dureństwo na tym właśnie polega, że nie ma o nim pojęcia."
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Ja tez. I napsalam ze nie chce sie rozmijac. Nie chce ani znaczaco glupszego ani znaczaco madrzejszego. I sadze ze oba typy byloby mi rowno ciezko zniesc. Z tym ze z znaczaco inteligentniejszym mam doswiadzcenia i wiem na pewno ze to kaszanka po prostu. [tzn teraz go za inteligentniejszego nie uwazam - no moze troche ale wtedy to byl kosmos].Sir Charles pisze:No ja odpowiedziałem nie
- jamaicanflower
- Maniak
- Posty: 567
- Rejestracja: 13 paź 2004, 15:43
- Skąd: Jamajka :D
- Płeć:
mrt pisze:jamaicanflower napisał/a:
Pamiętam, że on też ma uczucia i z racji mej inteligencji wręcz wymaga się ode mnie, bym nie sprawiała cierpienia drugiemu człowiekowi. W moich oczach takie zachowanie nieco nadweręża mniemaną inteligencję.
Ależ ja to pamiętam. Tyle że tam, gdzie pojawia się gorąca temperatura i afekty, nie potrafię na zimno i rozsądnie potraktować faceta tak jak traktuję innych ludzi, i to z jednego powodu - trafiłam akurat tak, że zamiast się rozejść jak człowiek, udowadniał, że jest wielbłądem. Doszło do tego milion innych rzeczy, więc nie da się tego uprościć i wysnuć prostego wniosku.
Nie osądzam konkretnej sytuacji z Twego życia ( ), ale tą ogólną postawę:
mrt pisze:Jak ktoś słabszy, to niszczymy.
mrt pisze:Wiem, że jestem z głupszym facetem
Nie zrozumiałyśmy się. Ufam, że nie mówimy tu o jakimś osobniku noszącym piętno tępoty absolutnej. Gdybyś zadała sobie trud i sprawdziła, co oznacza dla mnie partner trochę mniej ode mnie inteligentny, wiedziałabyś, że chodzi tu jedynie o nierówny poziom błyskotliwości i przebojowości. Ich niedostatek nie oznacza dla mnie głupoty, może dla Ciebie tak. A jeśli jest zachowana mądrość, zaradność, dobroć, uczciwość i uczucie do mnie, to tego wieelkiego umysłu mi po prostu do szczęścia nie potrzeba. Ty wyznajesz wyższość inteligencji, a ja wymienionych już cech. Powiedz mi w czym Twoje podejście jest zdrowsze i lepsze od mojego?
mrt pisze:Skoro tak go nie postrzegam, to pachnie mi tu jakąś interesownością.
A u mnie pogoń za partnerem o większej niż nasza inteligencji budzi domysły o ucieczce przed lękiem, że same sobie nie poradzimy i złapaniem okazji na uspokojenia tejże obawy, gdy już się uwiesimy takiego partnera. Jedne i drugie przypuszczenia są równie sensowne
mrt pisze:A przecież mój facet powinien być najpiękniejszy, najmądrzejszy i najinteligentniejszy na świecie.
katerina pisze:i tak nie powinno to zmieniac przekonania o wyzszosci naszej drugiej polowki nad reszta przedstawicieli jego plci
A figa z makiem Jasne, że kocham i chłopak jest wtedy dla mnie "naj". Ale to nie przeszkadza mi przyznać, że gdybym nie kochała, to, obiektywnie patrząc, bardziej podobałby mi się blondyn z I piętra, mój profesor z literatury ma większą wiedzę, mój dentysta ma bielsze zęby itd.
// Life is...
zatraconyŚwiatNagichSłów,PudłoStarychMyśli,
WysypiskoLudzkichSił
iZałzawionyKrzakPytań
międzyMarzeniami,ASnem
chcęWiedziećPierwszaJakiJestŚwiatBezNocy
jakiŚwiatBezNocy
więcWyjęSzeptemDoWieczornegoMilczenia
...but a dream //
zatraconyŚwiatNagichSłów,PudłoStarychMyśli,
WysypiskoLudzkichSił
iZałzawionyKrzakPytań
międzyMarzeniami,ASnem
chcęWiedziećPierwszaJakiJestŚwiatBezNocy
jakiŚwiatBezNocy
więcWyjęSzeptemDoWieczornegoMilczenia
...but a dream //
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 304 gości