Smutek

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
szilkret
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 165
Rejestracja: 22 cze 2004, 17:06
Skąd: Łódź
Płeć:

Postautor: szilkret » 23 wrz 2004, 14:37

Z całosci twoich listów wynika ze on "już wyjechał" bez ciebie.
Przykro mi ale jest to sytuacja jak na razie beznadziejna.
I nic nie wiem i nic nie rozumiem
I wciąż wierzę biednymi zmysłami
Ze ci ludzie na drugiej półkuli
Muszą chodzić do góry nogami

"Julian Tuwim"
Awatar użytkownika
Greyangel
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 139
Rejestracja: 29 sty 2004, 07:23
Skąd: Zgierz
Płeć:

Re.

Postautor: Greyangel » 23 wrz 2004, 14:50

Triniti19 pisze:"jade tam bo nic mnie w Polsce nie trzyma" ... :( :( :( :(.


W Polsce może nie i w sumie nie dziwię się mu, ale to że w Polsce wcale nie oznacza że przy Tobie. Z resztą Ty sama Wiesz najlepiej jakie dokładnie są relacje między Wami. Nie wiem jak się ma sprawa teraz gdyż żadko czytam więcej niż topic.

Związek na odległość to mit, nic więcej, chyba że istnieje coś takiego że związek jest zwykłym porozumieniem zaś obrączki nie dość zaciśnięte ... Ale to też jest nic nie warte bo nie ma niczego prawdziwego z punktu widzenia Matki Miłości.

Moja rada to po prostu obserwować jak się będzie to toczyć, kuzyn też miał wyjechać na pewniaka i dał spokój ... A jeśli pojedzie ... Najlepiej jest się wyciszyć i ... poszukać kogoś innego. Mogę doradzić Ci tylko tak, dla mnie związek to obcowanie ze sobą, kochanie i wspólne spędzanie czasu, muszę widzieć swoją ukochaną, nie wierzę w związki na odległość. Już nie. Można poczekać ale trzeba widzieć szansę że jest sens.
Awatar użytkownika
Asia
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 106
Rejestracja: 19 maja 2004, 15:08
Skąd: z Polski :-)
Płeć:

Postautor: Asia » 23 wrz 2004, 18:27

Dawno mnie tu nie było...
Trinity współczuje serdecznie, wiem po trosze co czujesz bo moj "chłopak" kiedys tez wyjechal do Stanów...bylismy ze soba bardzo krotko i nawet nie byłam swiadoma swoich uczuc do niego, ale poczułam to ukłucie w sercu kiedy mi mówił o swojej decyzji...
Teraz wiem, że to nie był Ten i ze widocznie gdzies na świecie czekala na mnie ta druga połówka...teraz jestem Bardzo szczęśliwa

Powodzenia!nie załamuj się!
KoChAc I ByC KoChAnYm To NaJwIęKsZe SzCzĘśCiE Na ZiEmI...:))
Awatar użytkownika
Triniti19
Weteran
Weteran
Posty: 1072
Rejestracja: 20 maja 2004, 21:11
Skąd: Kołobrzeg
Płeć:

Postautor: Triniti19 » 27 wrz 2004, 16:17

Miałam troche czasu na przemyślenia i czas się pozbierać.
Wkrótce (30 września) rozpoczynam studia, nowi znajomi, praktycznie "nowe życie".

A ten temat choć nadal boli jest już dla mnie zamknięty.
Dziękuje wszystkim za pocieszanie mnie.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 269 gości