o pieniądzach,ale zupełnie inaczej niż dotychczas

pracocholik · Postautor: **pracocholik** » 22 paź 2009, 15:10

Odnośnie kwestii dzieci nie zgadzam się ani z Tedem, ani z Matim. Początek związku to nie czas na deklaracje w tym temacie. Po pierwsze - rzadko kiedy od samego początku wiemy, że to ta właściwa osoba. Po drugie - na dzieci przyjdzie czas. Nie - nie jestem zwolennikiem robienia kariery, a później w wieku 35+ lamentowania że nie mogę zajść/ciąża zagrożona/dziecko urodzi się chore. Lecz jak tu wychowywać dziecko nie mając ani własnego kąta, ani źródła utrzymania? Jest jeszcze jeden aspekt - do rodzicielstwa trzeba dorosnąć.

Ted Bundy · Postautor: **Ted Bundy** » 22 paź 2009, 15:12

Mati pisze:może nie czuje w sobie głębszej potrzeby na posiadanie dzieci i całkowity brak umiejętności do ich wychowania

macierzyństwo to podstawowy, biologiczno - kulturowy instynkt i potrzeba płci pięknej. O ile faceta (od biedy) jestem w stanie jeszcze zrozumieć, to kobiety z takim podejściem nie rozumiem i skreślam z góry jako potencjalną partnerkę.

pracocholik · Postautor: **pracocholik** » 22 paź 2009, 15:23

Ted! Instynkt macierzyński potrafi pojawić się u kobiety nagle, choć wcześniej może ona latami uważać, że nie nadaje się na matkę i dzieci nie chce. Moim zdaniem prezentujesz skrajnie dziwną postawę, chociaż nawet kościół katolicki uznaje braki chęci do posiadania potomstwa za dostateczny powód do unieważnienia małżeństwa.

Mati · Postautor: **Mati** » 22 paź 2009, 15:25

Leśny Dziadek pisze:macierzyństwo to podstawowy, biologiczno - kulturowy instynkt i potrzeba płci pięknej.

wiem do czego zmierzasz, jednakże nie każda kobieta się do tego nadaje, prawda? rozumiem instynkty, no ale nie każdy nawet umie wychować dziecko, więc chyba lepiej będzie jak sobie odpuści niż jak ma męczyć siebie i co gorsze, tego malucha

pracocholik pisze:Instynkt macierzyński potrafi pojawić się u kobiety
nagle, choć wcześniej może ona latami uważać, że nie nadaje się na matkę i dzieci nie chce.

true true

[ Dodano: 2009-10-22, 15:26 ]

chociaż nawet kościół katolicki uznaje braki chęci do posiadania potomstwa za dostateczny powód do unieważnienia małżeństwa.

a jeśli nie można mieć dzieci? <hmm>

Ted Bundy · Postautor: **Ted Bundy** » 22 paź 2009, 15:33

pracocholik pisze:Instynkt macierzyński potrafi pojawić się u kobiety nagle, choć wcześniej może ona latami uważać, że nie nadaje się na matkę i dzieci nie chce

może, jak najbardziej

ale inaczej patrzy się na małolatkę/małolatów, gardłujących "ja nie chcę bachorów", inaczej na kogoś, z kim planujesz małżeństwo. To akurat bardzo ważna cecha, podlegająca ocenie i warunkująca na przyszłość dla dalszego związku.

Andrew · Postautor: **Andrew** » 22 paź 2009, 15:34

Mati pisze:
chociaż nawet kościół katolicki uznaje braki chęci do posiadania potomstwa za dostateczny powód do unieważnienia małżeństwa.

a jeśli nie można mieć dzieci?

tu sie mylicie - tak jednak wynika z mojego przebywania na innym forum wlasnie o tej tematyce ... Choc moge sie tam ludzie i mylic , choc sa przekonywujący jak i bazuja na wiedzy tej ktora jest dostepna jak i szukają w tej kwesti wiedzy .

http://www.kosciol.pl/article.php?story ... 4235358679

pracocholik · Postautor: **pracocholik** » 22 paź 2009, 15:34

Mati pisze:
chociaż nawet kościół katolicki uznaje braki chęci do posiadania potomstwa za dostateczny powód do unieważnienia małżeństwa.

a jeśli nie można mieć dzieci?

To już inna kwestia. Nie chcę wprowadzać nikogo w błąd, może ktoś lepiej zna się na prawie kanonicznym. Jeśli nie można mieć dzieci metodą naturalną, to zgodnie z naukami KK in vitro stosować nie wolno. Wolno natomiast (i to właśnie niektórzy kapłani podkreślają) adoptować dziecko...

[ Dodano: 2009-10-22, 15:37 ]

Andrew pisze:
Mati pisze:
chociaż nawet kościół katolicki uznaje braki chęci do posiadania potomstwa za dostateczny powód do unieważnienia małżeństwa.

a jeśli nie można mieć dzieci?

tu sie mylicie - tak jednak wynika z mojego przebywania na innym forum wlasnie o tej tematyce ... Choc moge sie tam ludzie i mylic , choc sa przekonywujący jak i bazuja na wiedzy tej ktora jest dostepna jak i szukają w ej kwesti wiedzy .

No właśnie... Jestem pewien, że ukrywanie braku chęci do posiadania potomstwa/ukrywanie faktu używania antykoncepcji/poddania się zabiegom medycznym uniemożliwiającym posiadanie potomstwa jest powodem dostatecznym. Wiem bo miałem przypadek w bliskiej rodzinie. I z tego co zainteresowany opowiadał to sam fakt braku chęci również takim powodem jest.

Mati · Postautor: **Mati** » 22 paź 2009, 15:41

z tego co wiem, to jeśli ona lub on nie mogą odbywać stosunku płciowego to nie mogą mieć ślubu kościelnego, bądź może być on unieważniony. dziecko można zawsze adoptować. tyle wyniosłem z lekcji religii, na których przyznam się, średnio uważałem..

Andrew · Postautor: **Andrew** » 22 paź 2009, 15:44

Kochani ...mnie sie tez wydawało ze to proste jest , jednak im dluzej sie ten temat sledzi "uniewaznienie małzensta" i czyta ludzi co to chcieli przeprowadzic , to okazuje sie nagle ze czarne wcale czarne nie jest , za to fakt jest oczywisty, ze odcieni szarosci jest cała masa . <zakochany>

pracocholik · Postautor: **pracocholik** » 22 paź 2009, 15:47

Ja wiem, że to skomplikowane, bo kościół boi się eskalacji zjawiska. Choć ja mówię o czasach, kiedy ta możliwość nie była jeszcze nawet szeroko znana. Brat mojego ojca stracił żonę (którą bardzo kochał) w trakcie porodu. Po jakimś czasie zawarł kolejny związek małżeński, niestety trauma związana z wcześniejszymi przeżyciami dosłownie go blokowała - choćby i chciał mieć dziecko nie mógł. I doszło do unieważnienia tego małżeństwa (z jego winy), a było to ponad 20 lat temu...

lollirot · Postautor: **lollirot** » 23 paź 2009, 09:52

To przestało być skomplikowane. Kościół rozdaje rozwody na prawo i lewo.
Jeśli chodzi o dzieci - jeśli świadomie nie chce dzieci, można unieważnić. Jeśli ukrył bezpłodność - można unieważnić. Jeśli bezpłodność wyjdzie w praniu, nie jest podstawą do unieważnienia małżeństwa.

Andrew · Postautor: **Andrew** » 23 paź 2009, 13:57

gdzie je tak rozdaje kosciół

Postautor: **pani_minister** » 23 paź 2009, 14:04

Kościół rozdaje, ale prawnicy specjalizujący się w prawie kościelnym, którym Kościól te rozwody rozdaje, biorą straszną kasę <bojesie>

PFC · Postautor: **PFC** » 23 paź 2009, 14:19

Wkrótce się to zmieni wraz z faktem upowszechniania się tego rodzaju rozwodów.

pracocholik · Postautor: **pracocholik** » 23 paź 2009, 14:41

PFC pisze:Wkrótce się to zmieni wraz z faktem upowszechniania się tego rodzaju rozwodów.

Nie... Im większe kolejki do bardzo małej liczby prawników, tym ceny wyższe. Ot - rynek

Zaq · Postautor: **Zaq** » 23 paź 2009, 16:07

pracocholik pisze:
PFC pisze:Wkrótce się to zmieni wraz z faktem upowszechniania się tego rodzaju rozwodów.

Nie... Im większe kolejki do bardzo małej liczby prawników, tym ceny wyższe. Ot - rynek

Tak, ale tych prawników będzie więcej jak zobaczą, że w tym jest niezły cash, a po zwiększeniu liczby prawników spadną ceny. Kościół raczej nie będzie utrudniał sprawy, bo nie może sobie pozwolić na ewentualny odpływ wiernych, dlatego będzie robił coraz więcej "zniżek" poluzowując reguły życia katolickiego.

Postautor: **pani_minister** » 23 paź 2009, 16:14

Zaq pisze:Tak, ale tych prawników będzie więcej jak zobaczą, że w tym jest niezły cash

Nie.
Adwokaci są mianowani przez hierarchię kościelną, bodajże arcybiskupa. W Polsce jest ich raptem kilkunastu, sprawa była dość głośna za czasów Giertycha - bo jego małżonka się podobnymi sprawami zajmuje.

Kościół raczej nie będzie utrudniał sprawy,

Dwa tysiące lat utrudnia, a teraz ma sobie odpuścić?

Zaq · Postautor: **Zaq** » 23 paź 2009, 16:22

pani_minister pisze:
Kościół raczej nie będzie utrudniał sprawy,

Dwa tysiące lat utrudnia, a teraz ma sobie odpuścić?

Ale do niedawna Kościół rządził, dosłownie. Dzisiaj już nie ma takiego wpływu, a wierny ze strachliwego poddanego przeistacza się w wybrednego klienta.

Andrew · Postautor: **Andrew** » 23 paź 2009, 16:28

ten wybredny zostanie potepiony i wyklety <hahaha>

Zaq · Postautor: **Zaq** » 23 paź 2009, 16:44

Tym lepiej dla niego.

PFC · Postautor: **PFC** » 23 paź 2009, 17:14

pani_minister pisze:Dwa tysiące lat utrudnia, a teraz ma sobie odpuścić?

Wbrew pozorom kościół się zmienia

... Do tego następny papież będzie zapewne liberałem. Kościół, jak każdy system, ma wolę przetrwania, a weź pod uwagę, że dopiero stosunkowo niedawno zakończył się sojusz państwa i ołtarza.

pani_minister pisze:Adwokaci są mianowani przez hierarchię kościelną, bodajże arcybiskupa. W Polsce jest ich raptem kilkunastu

Wszystko przemawia za zwiększeniem:
a) utrzymanie wiernych przy sobie
b) kasa
c) zaprzyjaźnionych adwokatów nigdy za dużo <aniolek>

Młody · Postautor: **Młody** » 27 paź 2009, 18:50

Jak jestes bogaty to po co sie tym przejmujesz

o pieniądzach,ale zupełnie inaczej niż dotychczas

Kto jest online