Nasi rodzice

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
gracja
Maniak
Maniak
Posty: 653
Rejestracja: 22 gru 2003, 00:22
Skąd: z lasu ;)
Płeć:

Nasi rodzice

Postautor: gracja » 12 sie 2004, 18:49

Jacy są?
Co im zawdzięczamy?
Za co krytykujemy?
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 12 sie 2004, 19:48

Rodzice to rodzice , nie ma rzeczy (jesli moge tak napisać ) wazniejszej , zawdzieczam im bardzo wiele , urzadzone mieszkanie zaraz po slubie w dokładnie wszystko ! poczawszy od łyzeczki . konczac na meblach i poscieli SA TACY jaki ja bym chciał byc , niestety to nie mozliwe ! poddałem sie trochę zyciu i jestem bezwzgledny w niektórych sparwach ! za co ich krytykuję ???? za to ze na moje urodziny przyjezdzaja autobusem , mimo iz mają auto , bo im go szkoda ze sie zbrudzi a ze maja blisko (5km ) wiec jest jak jest ! Ale oni wszystkiego sie sami dorobili wiec poczucie dbania o to co posiadaja mają inne !
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Asia
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 106
Rejestracja: 19 maja 2004, 15:08
Skąd: z Polski :-)
Płeć:

Postautor: Asia » 12 sie 2004, 19:52

Właściwie to mogłabym jakiś elaborat tu napisać, ale przecież nie o to chodzi...
Podziwiam moją Mame za to że tak bezgranicznie mi ufa i potrafi ze mna o wszystkim porozmawiać...nie ma miedzy nami żadnej bariery i jeśli mam poblem to moge z Nią o tym porozmawiać...potrafi też świetnie łagodzić wszelakie konflikty...
Mamie a właściwie jej wychowaniu zawdzięczam po części to jaka teraz jestem...dzięki Niej jestem dobrym człowiekiem choć już dawno mogłabym zejść na psy :570: ...jest jeszcze mnóstwo innych cech ale to te najważniejsze.
A Tato...?!hmmm lubię z nim dyskutować zawzięcie :diabel2:
To tak w maxymalny skrócie :D
KoChAc I ByC KoChAnYm To NaJwIęKsZe SzCzĘśCiE Na ZiEmI...:))
Awatar użytkownika
foxy_lady
Weteran
Weteran
Posty: 1417
Rejestracja: 04 lut 2004, 17:01
Skąd: WaWa
Płeć:

Postautor: foxy_lady » 12 sie 2004, 22:15

a mało miejsca na opis ;)
ogólnie szanuje ich i kocham ponad wszystko, ale na pewno tez widzę jakie błedy popełnili wychowawcze, cóż nikt nie jest doskonały.
uwazam że dobrze wychowali mnie i rodzenstwo.
People are all the same
And we only get judged by what we do
Personality reflects name
And if I'm ugly then
So are you

Awatar użytkownika
lorenzen
Maniak
Maniak
Posty: 678
Rejestracja: 03 lip 2004, 11:11
Skąd: koniecpolski
Płeć:

Postautor: lorenzen » 12 sie 2004, 22:29

Ja kocham Ich jak nikogo innego nie kochałem i nie pokocham - zawdzięczam im dokładnie wszystko, a zwłaszcza to jaki jestem. Z czasem nasze relacje zmieniają się - niby dzieli nas coraz więcej, a jednocześnie są mi coraz bardziej bliscy i potrzebni.
Pamiętam też, że dopiero po przekroczeniu pewnego wieku dotarło do mnie jak bardzo ich kocham i jak wiele im zawdzięczam i nagle zrobiło mi się bardzo wstyd wszystkich moich wyskoków dziecięcych i młodzieńczych.
Staram się im odpłacać najlepiej jak potrafię, ale dwóch istnień by nie starczyło.
Chciałbym sprawiać im jak najmniej zmartwień, choć to czasem bardzo trudne. :567:

ps Dzięki Gracjo za wspaniały topik
;)...
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 12 sie 2004, 22:31

Kiedys i mnie ...........pokochacie !! :564: :556:
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
lorenzen
Maniak
Maniak
Posty: 678
Rejestracja: 03 lip 2004, 11:11
Skąd: koniecpolski
Płeć:

Postautor: lorenzen » 12 sie 2004, 22:32

Już Cię kochamy Ojczulku :564: :562:
;)...
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 12 sie 2004, 22:34

Oj ? NAPRAWDE ????? ........... ŁEZKA MI SIE W OKU ZAKRECIŁA ! to miłe :567:
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 13 sie 2004, 08:39

Moi: bardzo tolerancyjni.
Wpieraja mnie mimo, że często mamy odmienne zdania.
Sporo pomogli finansowo jak mogli.
No i oczywiście są kochani.
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 13 sie 2004, 13:07

U mnie tak średnio w tym temacie... O ojcu wypowiadać się nie będę, bo nie widziałam go od czasu ostatniej sprawy o zniesienie obowiązku alimentacyjnego. Poszliśmy na kawę. Na moje pytanie, czy może jakieś kontakty zawęzimy, usłyszałam: "Widocznie tak musiało być, więc niech tak zostanie".
A mama? W sumie ok, ale mam brata 12-letniego i widzę, że popełnia dziwaczne błędy wychowawcze. Ale koszmarne! Nie lubię jej i nic na to nie poradzę. Pewnie, że kocham, ale nie lubię. Z wzajemnością zresztą, co nie oznacza, że w skrajnych sytuacjach życiowych nie zostaje mi tylko ona. I zawsze z wyciągniętą ręką. Przyjmuję tę rękę, ale dlatego, że nie mam wyjścia. Zawsze jest mi gdzieś ta pomoc potem wygarniana.
Wiem, to wszystko strasznie brzmi, ale nic na to nie poradzę. Jestem szczera i tyle.
Gdybyście jednak popatrzyli na nas z boku, to by Wam się wydało, że kochamy się nad życie.
Mój facet kiedyś powiedział, że jej "martwię się o ciebie" brzmi: "spieprzaj". Widocznie nie umiem odczytywać metafor...
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 13 sie 2004, 13:11

To naprawde przykre , tak wiele tracisz ! :567:
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 13 sie 2004, 15:10

Bez przesady, do nieszczęśliwych nie należę :)
Ale tak sobie myślę, że jakoś nie chce mi się wierzyć, że u wszystkich tak kolorowo. Na pokaz to i u mnie kolorowo, a w praniu zawsze coś wyjdzie. W sumie nie ma się co dziwić, w końcu brudy pierze się we własnym domu, a nie na forum.
Awatar użytkownika
gracja
Maniak
Maniak
Posty: 653
Rejestracja: 22 gru 2003, 00:22
Skąd: z lasu ;)
Płeć:

Postautor: gracja » 13 sie 2004, 16:01

A ja mam wrazenie, ze ojciec skrzywdził mnie swoją miłością..Dał mi tak wiele, ze nie wiem czy kiedykolwiek ktoś inny będzie w stanie mi tyle ofiarować. Jak to teraz rzutuje na moje poczucie wartosci! - dla niego zawsze bylam najukochanszą coreczką, co nie znaczy, ze nie czułam respektu. On mnie uswiadamial, on sie ze mna bawił, on doprowadzał do porządku. Urodziałam się jak mial 40 lat, moje strasze rodzenstwo mialo tą milosc jedynie w kilku procentach. Dojrzal dopiero do ojcostwa, gdy ja przyszlam na swiat. Do tej pory ciepło mi się na sercu robi, gdy sobie przypomne, jak miesiąc temu wracałam z imprezy, zmęczona i jeszce pijana, a na biurku talerz z ciasteczkami własnej roboty z karteczką " Najukochańszej córeczce - kochający Tata". I pisze dla mnie wiersze! Moj facet nie zdobyłby się na cos takiego :(
Ojczulek święty nie jest - czego nie lubię? - hipokryzji, postawy "co ludzie powiedzą", braku obiektywizmu, wybuchowości, poza tym to największy przypałowiec i "gafiarz" jakiego znam :)
A Mama - anielska cierpliwość, chciałabym budować siebie na szkielecie jej osobowosci, podziwiam za takt, klasę i genialne zorganizowanie. Nigdy nie widziałam żeby płakała i obmawiała kogoś w naszym domu, za czyimiś plecami. Nieskończenie bezkonfliktowa.
Czego mogłaby miec wiecej? hmm spontaniczności?
Moi starsi należą do tych, do których przychodzą moi i mojego rodzeństwa znajomi - wygadac się, poradzic czy pośmiać. A ojciec zawsze upchnie im jakes cukierki (jak dzieciakom) po kieszeniach, pocałuje w głowę i powie "Ty moja coreczko" hehe jedna wielka rodzina. :)
Dwoje róznych ludzi, niepasujących do siebie, a potrafią dac mieszankę miłości, która od dawna procentuje.
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 13 sie 2004, 16:42

Moi starsi należą do tych, do których przychodzą moi i mojego rodzeństwa znajomi - wygadac się, poradzic czy pośmiać.

Moja mama też do takich rodziców należy. Z moimi koleżankami zawsze miała przelot, też przychodziły do niej popłakać i pogadać. Tylko ja nie mogłam nigdy wspólnego języka z nią znaleźć i do dziś go nie mam, choć nauczyłam się w miarę bezkonfliktowo z nią żyć.
Nie wiem, może to ze mną coś jest nie tak. A może to dlatego, że ja nigdy nie miałam prawa do popełniania błędów, które popełniały moje koleżanki. Ale już nie smucę ;)
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 13 sie 2004, 18:38

Co zawdzieczam rodzicom? no coz, na pewno to ze nauczylam sie kochac zawdzieczam mamie, to ona zawsze przy mnie byla, ocierala lzy kiedy uciekal mi grunt spod nog kiedy wszystko w moim zyciu sie walilo... Kocham ja chociaz ostatnio nasz kontakt troche sie pogorszyl... A ojciec? Dzieki niemu zrozumialam jak NIE CHCE zeby wygladala moja rodzina, pokazal mi ze jedna osoba moze stworzyc drugiej pieklo na ziemi. Chyba ma tez jakis procentowy udzial w tym ze dlugo musze sie przelamywac zeby zaufac jakiemus facetowi
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
Asia
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 106
Rejestracja: 19 maja 2004, 15:08
Skąd: z Polski :-)
Płeć:

Postautor: Asia » 13 sie 2004, 21:05

Nieraz narzekam na swoich rodziców, ale widze ze niepotrzebnie...
Jak czytam takie historie...
Powinnam wręcz za nich dziękowac... :)
KoChAc I ByC KoChAnYm To NaJwIęKsZe SzCzĘśCiE Na ZiEmI...:))
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 13 sie 2004, 21:12

Asia - wiesz sadze ze w kazdej, no prawie kazdej sytuacji da sie znalezc jakiegos jej plusa :) u mnie plus jest ten ze wiem jak nie powinna wygladac rodzina i naprawde bede sie starac zeby nie bylo w mojej przyszlej takiej sytuacji jak w tej w ktorej sie wychowalam. Poza tym dostalam naprawde duzo ciepla i milosci od mamy :) gdyby nie ona nie byla bym tym kim jestem - chociaz znalazlam tez paru innych wspanialych ludzi ktorzy tez mieli ogromny wplyw na mnie :)
Kurcze ale mi sie walnela wypowiedz :) sorki ze tak "off topic" g:D
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
Triniti19
Weteran
Weteran
Posty: 1072
Rejestracja: 20 maja 2004, 21:11
Skąd: Kołobrzeg
Płeć:

Postautor: Triniti19 » 14 sie 2004, 11:41

Ja bardzo kocham swoich rodziców i wiem, że wiele im zawdzięczam. Są momenty kiedy wprost potrafie sprzeczać się jak lwica z nimi. Ale są też takie momenty kiedy są bardzo, bardzo kochani.
Mama- jest bardzo wspaniałą kobietą. Podziwiam ją za mądrość, odwage i to, że mimo sprzeciwności losu nigdy się nie poddaje. Jej główna wada za to, to nadopiekuńczość. Czasami chce zrobić wszystko aby mnie uchronić przed "złym światem" co prowadzi często do konfliktów. Za to mogę z nią porozmawiać o wszystkim. Ma swój system wartości który nieraz ja łamałam ale zawsze po kilku dniach złość na mnie jej przechodził.

Tato- wspaniały facet. Choć nie jest moim rodzonym ojcem to kocham go jak prawdziwego. Jest bardzo przedsiębiorczy, zorganizowany i szalenie pomysłowy. Ma 100 myśli na minute i wiele z tych myśli często wciela w życie. Uwielbiam go przede wszystkim za "jego świat" (np. jak miałam 11 lat to przyjechał po mnie do szkoły, zabrał mnie z lekcji potem pojechaliśmy po mame do pracy i zabrał nas nic nie mówiąc do Krakowa na jeden dzień). A takich szalonych pomysłów nie brakuje mu nawet teraz. Choć niestety czasami nerwowy i ciężko z nim wytrzymać ale ma bardzo dobre serce.

Prawdziwego ojca dobrze nie znam. Odszedł od nas jak miałam 5 lat. Nie mam z nim od tego czasu żadnego kontaktu. Zrobił wiele złego i dlatego dla mnie jest skreślony. Nie chce go znać i mam nadzieje, że nie będzie dane mi go już kiedykolwiek zobaczyć.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Awatar użytkownika
gracja
Maniak
Maniak
Posty: 653
Rejestracja: 22 gru 2003, 00:22
Skąd: z lasu ;)
Płeć:

Postautor: gracja » 14 sie 2004, 23:57

Odszedł od nas jak miałam 5 lat. Nie mam z nim od tego czasu żadnego kontaktu

:569: Moze Wy cos pomozecie..(Triniti - jak chcialabys, zeby postepowal Twoj ojciec, wiedzac, ze nie moze z Wami mieszkac?)
Bliscy mi ludzie sie rozstają. Ale oboje mają dobrą wolę i córeczkę. Jak wytlumaczyc 2,5 letniemu malenstwu, ze tata odszedl? Ze nie bedzie z nimi mieszkal, ale kocha i bedzie odwiedzal w miarę swoich mozliwosci. Mala jeszcze niewiele rozumie. Co zrobic, zeby zaoszczedzic jej bolu w zyciu, zeby zminimalizowac straty po rozstaniu rodzicow, aby jak najmniej ucierpiala?
Prosze szczególnie o opinie doswiadczonych.
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 15 sie 2004, 00:14

Heh! co mam powiedzieć ...
2,5 roku to mało i dużo. Jeśli rodzice są tak młodzi to niedługo pojawi sie inny opiekun przy małej, niestety.
Kiedyś przyjmie świadomość tą z uśmiechem, a nawet z żartem, że będzie mieć 2 domy i bedzie fajnie.
Dziecko w tak młodym wieku, przede wzystkim, chłonie atmosferę. Jeśli ona sie zmienia powoli, to nawet nie zauważy, że cos sie zmieniło, a będzie się zmieniać. Takiemu dziecku nic nie mówi słowo rozwód, a wszystko mówi "klimat" panujący wokół niego. I to przede wszystkim musi zostać zachowane, a zmiany muszą się odbywać stopniowo, powolutku. Wówczas, może sie ten rozwód i rozdział żyć, odbyć w miarę najdelikatniej dla dziecka.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
gracja
Maniak
Maniak
Posty: 653
Rejestracja: 22 gru 2003, 00:22
Skąd: z lasu ;)
Płeć:

Postautor: gracja » 15 sie 2004, 00:30

Jeśli rodzice są tak młodzi to niedługo pojawi sie inny opiekun przy małej, niestety

oboje mają po 33 lata.
na szczescie zadnych starc w domu nie bylo, taki uklad, dluga historia. mala ma mnostwo milosci, ale co jej mowic, gdy pyta - gdzie tata?
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 15 sie 2004, 00:49

ale co jej mowic, gdy pyta - gdzie tata?

Prawda (że rozwód) nic jej nie pomoże, bo nie zrozumie.
"Tata musiał się przeprowadzić, ponieważ taka była konieczność. Tata też nad tym boleje, ale będzie zawsze gdy będziesz go potrzebować. Czasami w życiu tak bywa, że raz jest więcej Taty, raz Mamy, ale Oni są i będą."
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Triniti19
Weteran
Weteran
Posty: 1072
Rejestracja: 20 maja 2004, 21:11
Skąd: Kołobrzeg
Płeć:

Postautor: Triniti19 » 15 sie 2004, 12:04

Jak wytlumaczyc 2,5 letniemu malenstwu, ze tata odszedl?

Tutaj sprawa jest naprawde ciężka. Bo 2,5 letnie dziecko tak naprawde nie jest w stanie tego zrozumieć. Można byłoby mówić, że tata wyjechał (do momentu aż dziecko będzie w stanie zrozumieć to bardziej) chociaż minusem tego jest fakt, że żyje się w kłamstwie. Ale znowu jeżeli powie się, że tata ma nowy dom to takie dziecko może się czuć winne (ja nawet w wieku 5 lat czułam się winna) a co dopiero w wieku 2,5 latek. Nawet jeśli dziecko będzie miało często kontakt z ojcem to nie uniknie się pytania czemu tata nie mieszka już. No ale co powiedzieć w takiej sytuacji naprawde nie mam pojęcia. Choć przychylam się do tego aby jednak powoli starać się tłumaczyć, że tata musi mieszkać gdzieś indziej. Niestety Gracja obojętnie co się nie powie to dziecko będzie odczuwało pewny ból. Ważne jest aby był on jak najmniejszy.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,

lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Awatar użytkownika
lizaa
Maniak
Maniak
Posty: 712
Rejestracja: 06 sty 2004, 20:53
Skąd: Poznan
Płeć:

Postautor: lizaa » 15 sie 2004, 12:34

mysle ze najlepiej mowic maluchowi ze tak sie stalo bo tak jest lepiej ze tata nie mieszka z nimi(bo to przeciez prawda).
ale co odpowiedziec na pytanie"dlaczego jest lepiej?" to nie wiem co odpowiedziec..

ale poracajac do glownego tematu na temat rodzicow..to wiele im zawdzieczam i za wiele obwiniam.
"szczescia nie kupisz gdy klopoty pietrza sie po sufit"

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 430 gości