Tesknota i zazdrość

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Symfonia
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 191
Rejestracja: 07 lip 2005, 23:56
Skąd: Z piekła rodem
Płeć:

Tesknota i zazdrość

Postautor: Symfonia » 15 sie 2005, 19:12

W jaki sposob radzicie sobie z Tesknotą??

I jak to odczuwacie?
- Macie ochote krzyczec do calego swiata, ze jest wam zle;
- chodzice z kata do kata, szukajac swojego miejsca;
- moze nie mozecie jesc ani spac?
- albo cale wasze cialo i umysl opadaja z sil;
- a moze poprsotu nie myslicie o tesknocie w ogole i zyjecie dalej, czekajac spokojnie na nastepne spotkanie z ukachana/ukochanym?

A zazdrość? jestescie zazdrosci o swjego partnera i najchetniej chcielibyscie zamknac go w zlotej klatce, najlepiej na wyciagniecie reki? Czy moze nie ma w waszym zwiazku zazdrosci?

W sumie juz chyba nie chodzi o zaufanie...przynajmniej u mnie, bo ufac to ufam, ale jestem zazdrosna o wszystkie kobiety na ziemi <swir> nie jestem osoba nie dowartosciowana, tak juz mam i troche mi to przeszkadza...bo w sumie chcialabym sie od tego uwolnic ale niewiem jak. Dlugie przemowy partnera niedochodza do mnie choc sa naprawde dobrze uargumentowane i po nich przez chwile czuje sie spokojna, ale potem znowu wraca niepokoj. Nie robie zadnych awantur czy scen, np jak idziemy przez miasto i jakas kolezanka mowi do niego po prostu "czesc", ale moje zachowanie, twarz i ruchy zmieniaja sie (nie tak bardzo widocznie - wzrok robi sie bardziej "chlodny", wtedy troche szybciej chodze i takie tam), wtedy staram sie nie okazywac tego i nagle slysze pytanie: czemu jestes zdenerwowana Kiciu... on zauwaza te zmiany i probuje mnie uspokajac, i juz go to pewnie zaczyna denerwowac, nie mowi tego, ze denerwuje go to ale ja bym juz byla i nie bylabym z tego zadowolona, ze caly czas musze udowadniac partnerowi, ze zalezy mi na nim najbardziej na swiecie i nic nie moze tego zmienic. Dlatego moze tez macie podobna sytuacje i poradziliscie sobie z zazdroscia??
Bóg nie stworzył kobiety z głowy mężczyzny- aby nim nie rządziła, nie stworzył z nogi- aby nie była jego niewolnicą, ale z żebra- aby była bliska jego sercu
Obrazek
Awatar użytkownika
Runa
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 216
Rejestracja: 11 lip 2005, 20:14
Skąd: Narnia
Płeć:

Postautor: Runa » 15 sie 2005, 19:28

Symfonia pisze:W jaki sposob radzicie sobie z Tesknotą??


Intensywnie myślę o osobie, za którą tęsknię - wspomnienia i marzenia towarzyszą mi dosłownie w każdej syuacji i często się pojawia refleksja: "szkoda, że Jego tu nie ma".


Symfonia pisze:A zazdrość?


Jestem potwornie zazdrosna i jestem mistrzem w wymyślaniu sobie do tego powodów...
ale prawie zawsze zachowuję to dla siebie. Czasami mi się zdarzy zrobić kilka złośliwych uwag - ale to tylko chyba po to by wiedział, że we mnie to uczucie jest... mimo że na codzień sie z nim nie zdradzam. :)
ciesz się sobą
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 15 sie 2005, 20:03

Symfonia pisze:W jaki sposob radzicie sobie z Tesknotą??

Pisze smski mojej dziewczynie :) i pomaga..Ale bez chodzenia bezsensownego by się nie obyło :D
Symfonia pisze:A zazdrość? jestescie zazdrosci o swjego partnera i najchetniej chcielibyscie zamknac go w zlotej klatce, najlepiej na wyciagniecie reki? Czy moze nie ma w waszym zwiazku zazdrosci?

No jestem zazdrosny..aż za bardzo nieraz ale zamykac bym nie zamknał..bo kocham :)
Symfonia pisze:Dlugie przemowy partnera niedochodza do mnie choc sa naprawde dobrze uargumentowane i po nich przez chwile czuje sie spokojna, ale potem znowu wraca niepokoj.

Mam tak samo...
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 15 sie 2005, 20:06

Zazdrosc ...to zamykanie sie w własnej klatce z której nie ma wyjscia ..klucz do zamka ...zgubiono ! <browar>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 15 sie 2005, 22:26

Andrew pisze:Zazdrosc ...to zamykanie sie w własnej klatce z której nie ma wyjscia ..klucz do zamka ...zgubiono ! <browar>

O kurcze to już po mnie albo się szybko wylecze....
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Awatar użytkownika
CichyPL
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 110
Rejestracja: 14 sie 2005, 17:44
Skąd: ŁDZ
Płeć:

Postautor: CichyPL » 15 sie 2005, 23:06

Zazdrosc na swoj sposob jest pozytywna, bo dzieki temu druga osoba wie, ze zalezy nam na niej. Nie mozna tylko z tym przesadzac. Mysle, ze o wszystkim trzeba rozmawiac. Ja mojej dziewczynie powiedzialem w ktorych momentach czuje sie zazdrosny i dowiedzialem sie, kiedy tak czuje sie ona. Dzieki temu unikamy jakis stresujacych sytuacji i wypracowalismy taki uklad, w ktorym oboje czujemy sie dobrze i mozliwie bezpiecznie.
Co to tesknoty... hmmm... TEEEESKNIE!!
She's my angel, she's my lover, she's my very best friend... KC
Awatar użytkownika
Martyna
Maniak
Maniak
Posty: 534
Rejestracja: 28 sty 2004, 00:42
Płeć:

Postautor: Martyna » 15 sie 2005, 23:59

Kiedy tęsknię to obmyślam plan co zrobię z nim, kiedy będziemy razem 8) :> ale częściej wolę napisać smsa albo przynajmniej puścić sygnał.
A co do zazdrości to chyba nie jestem często zazdrosna, nie mam powodów raczej. A jeśli już jestem, to zachowuję to dla siebie, albo udaję, ze nie jestem :P
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 16 sie 2005, 10:25

Martyna pisze: A jeśli już jestem, to zachowuję to dla siebie, albo udaję, ze nie jestem

To ja tez tak mam. I go to wkurza, ze zazdrosna nie jestem :). Ale czasem okaazuje ta zazdrosc, ale tylko gdy jest jakis wiekszy powod :).
Awatar użytkownika
Madziunia
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 93
Rejestracja: 05 sie 2005, 10:11
Skąd: Białystok
Płeć:

Postautor: Madziunia » 16 sie 2005, 13:28

Symfonia pisze:W jaki sposob radzicie sobie z Tesknotą??


Hmmm, ja nawet lubię to uczucie tesknoty, jestem wtedy podekscytowana i nie moge sie doczekać kiedy zobaczę mojego chłopaka. Bardzo rzadko sie zdarza, że jest mi smutno z powodu tęsknoty. W takich sytuacjach zwykle piszę do mojego kochania smski i to jakoś pomaga. Ale nie miałam jeszcze tak, że chodziłam z kata w kąt...


Symfonia pisze:A zazdrość?


Co do zazdrości to kiedyś (tzn. na początku naszego związku) byłam potwornie zazdrosna... Przeżywałam katusze, bo była dziewczyna mojego chłopaka uczyła sie z nami w klasie... Udawałam, że wszytsko jest ok, ale tak naprawdę było mi ciężko. Po skończeniu liceum to się zmieniło i teraz mogę powiedzieć, że już dawno nie byłam zazdrosna o mojego chłopaka. Ufam mu całkowicie i żadne głupie mysli nie przychodza mi już do głowy :)
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 16 sie 2005, 14:15

Madziunia pisze:Ufam mu całkowicie i żadne głupie mysli nie przychodza mi już do głowy

Ufaj, ale żeby aż tak całkowicie? A w życiu! On sam nie wie, co mu do łba może strzelić, bo nikt nie wie, a Ty facetowi całkowicie? Margines trzeba zostawić na wypadek gdyby... Żeby potem się świat nie zawalił ;)
Awatar użytkownika
Madziunia
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 93
Rejestracja: 05 sie 2005, 10:11
Skąd: Białystok
Płeć:

Postautor: Madziunia » 16 sie 2005, 17:48

mrt pisze:Madziunia napisał/a:
Ufam mu całkowicie i żadne głupie mysli nie przychodza mi już do głowy

Ufaj, ale żeby aż tak całkowicie? A w życiu! On sam nie wie, co mu do łba może strzelić, bo nikt nie wie, a Ty facetowi całkowicie? Margines trzeba zostawić na wypadek gdyby... Żeby potem się świat nie zawalił


No, może masz racje, że nie powinno się ufać tak całkowicie. Jednak ja tak czuję. Ale nie mówię, że tak będzie cały czas, póki co, wszytsko jest pod kontrolą... :D Myślę, że wyczuję, gdy będzie cos nie tak i wtedy będę mniej ufna.
joa
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 23
Rejestracja: 30 sie 2005, 02:00
Skąd: wrocław
Płeć:

Postautor: joa » 02 wrz 2005, 10:32

a ja znowu tkwię w związku na odległość :( radzę sobie z tęsknotą bo przerabiałam to już przez długi czas poprzednio . często się kontaktujemy , sms, telefon, internet.na codzień zajęcia nie pozwalaja się pogrążać w tęsknocie . po za tym oboje cenimy i szanujemy swoją przestrzeń . to jest lżej.
jesli chodzi o zazdrość - to naprawdę w małym stopniu , chociaż miły jest tancerzem , śmiga wciąż na kursy , warsztaty , pokazy . w sumie większość bab w tym towarzystwie, no i sporo kontaktu fizycznego itd.może wynika to ze sposobu w jaki się poznawaliśmy, uważam że nie mam podstaw do zazdrości. po za tym nie lubię sie przejmować za dużo więc to olewam:))) skoro mimo znacznej odległości woli poświęcać mi uczucie i czas to coś znaczy :)
Awatar użytkownika
Hardcore
Weteran
Weteran
Posty: 1327
Rejestracja: 20 wrz 2004, 23:31
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hardcore » 02 wrz 2005, 10:59

Związek na odlekłość to kiepska sprawa... chyba że ma się lat powiedzmy 40 szybką furę i dużo hajsu :D
a tak na poważnie to poznałem gościa z Krakowa, który jest z pół-Polką pół-Hiszpanką, ale mieszkającą w Hiszpanii. normalnie nie dałbym im żadnych szans... ale podobno za rok ma studiować w Kraku :) zobaczymy choć wątpię
When you dream there are no rules. People can fly, anything can happen. (...)
You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly

Obrazek
Awatar użytkownika
CichyPL
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 110
Rejestracja: 14 sie 2005, 17:44
Skąd: ŁDZ
Płeć:

Postautor: CichyPL » 02 wrz 2005, 20:43

Nie wyobrazam sobie pojechac bez mojej dziewczynki gdziekolwiek. Kilka znajomych par rozdziela sie, bo jada na roczne praktyki do innych krajow. Ja bym tak nie mogl. Nie znalazbym w sobie tyle sily, ani przede wszystkim checi na to. 7 godzin i 38 minut temu widzialem ostatnio moje bejbe i juz cholernie tesknie.
She's my angel, she's my lover, she's my very best friend... KC
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 02 wrz 2005, 21:32

Ja się nie widziałem prawie tydzień z moją Pszczółką. :(
Pracuję codziennie do wieczora, a do niej na noc nie ma co jechać. :(
Przejebane. :(
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
kattia
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 117
Rejestracja: 15 sie 2005, 13:24
Skąd: ldz
Płeć:

Postautor: kattia » 03 wrz 2005, 10:49

Ja sobie najczesciej nie radze z tesknota :( chodze z kata w kat, jest mi ze, nie moge sie na niczym skoncentrowac. A co do zazdrosci to jest ona niestety czyms czego sie pozbyc nie potrafie. Po prostu potrafie byc zazdrosna o kazda glupote, nie wspominajac juz o zdolnosci do naditerpretacji. Nawet uspokojona na chwile przez mojego chlopaka martwie sie o kazda dziewczyne, ktora mowi mu czesc. I nie wynika to z braku zaufania. Po prostu jest dla mnie bardzo wazny i z tego wynika moje uczucie zazdrosci. Ale nie jestem za zamykaniem kogos w klatce.Wiem, ze to ja musze sie nauczyc panowac nad moja zazdroscia <choc marnie mi to idzie> a nie szukac rozwiazania w ograniczeniu go do maximum.
KC Skarbie!
Awatar użytkownika
Albercik
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 141
Rejestracja: 20 sie 2005, 09:16
Skąd: trojmiasto:):)
Płeć:

Postautor: Albercik » 03 wrz 2005, 19:10

Martyna pisze:Kiedy tęsknię to obmyślam plan co zrobię z nim, kiedy będziemy razem Cfaniak Ciekawy ale częściej wolę napisać smsa albo przynajmniej puścić sygnał.


mi tylko pozostały semesy sygnały i obmyslanie, bo obecnie przeżywam rozłąkę(3 miesiące) No i do tego jeszcze muszę dorzucić to forum, bo jakby moja Niunia była ze mną to w życiu bym nie siedział w necie tyle co teraz i nie znalazłbym tego adresu.

CichyPL pisze:Nie wyobrazam sobie pojechac bez mojej dziewczynki gdziekolwiek. Kilka znajomych par rozdziela sie, bo jada na roczne praktyki do innych krajow


Jakbymi Kochanie moje powiedziało że na rok wyjeżdża to powiedziałbym, że ja się na to niezgadzam.
Teraz jestem 2 a docelowo 3 miechy bez mojej babki i chyba mnie zaraz cholera weźmie i to jeszcze przez lato kiedy wszędzie widzę tłumy panienek fajniackopoubieranych, przecież ja pierdolca zaraz dostanę.
A jeśli chodzi o przerwy w kontakcie typu tydzień czy dwa to looz, czasem potakich prerwach się bardziej docenia obecność drugiej osoby.
Ale z taką prawdziwą tęsknotą to sobie kompletnie nie moge poradzić. No i chyba wyjdę z siebie za chwilę <zly1>
<zly1> <zly1>
ten temat to jeszcze bardziej mnie pobudził do tęsknoty!!!! powinienem tu nie zaglądać. heh

A jeśli chodzi o zazdrość to raczej nei mam z tym problemów czasem mi tylko coś takiego przemknie przez myśl, ale szybko znika. Ufam mojej kobietce i nie daje mi Ona powodów abym był o nią zazdrosny. Jak zauważe, że coś jest nie tak to może mi się pozmieniać, ale póki co jst ok i po co mam się denerwować:>?
Możesz splunąć w moją twarz bez zastanowienia
Nie mam się czym bronić - popatrz
Trzymam ręce w kieszeniach
Nie mów mi co mam robić
Skąd wiesz co jest dla mnie lepsze
Awatar użytkownika
Sebastian
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 73
Rejestracja: 09 sie 2005, 20:22
Skąd: Gliwice
Płeć:

Postautor: Sebastian » 03 wrz 2005, 23:38

kattia pisze:Ja sobie najczesciej nie radze z tesknota chodze z kata w kat, jest mi ze, nie moge sie na niczym skoncentrowac. A co do zazdrosci to jest ona niestety czyms czego sie pozbyc nie potrafie. Po prostu potrafie byc zazdrosna o kazda glupote, nie wspominajac juz o zdolnosci do naditerpretacji. Nawet uspokojona na chwile przez mojego chlopaka martwie sie o kazda dziewczyne, ktora mowi mu czesc. I nie wynika to z braku zaufania. Po prostu jest dla mnie bardzo wazny i z tego wynika moje uczucie zazdrosci. Ale nie jestem za zamykaniem kogos w klatce.Wiem, ze to ja musze sie nauczyc panowac nad moja zazdroscia <choc marnie mi to idzie> a nie szukac rozwiazania w ograniczeniu go do maximum.


Mam identycznie<mysli>
Pozytywne wibracje DANCEHALL-u aiiiiii:D
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 04 wrz 2005, 04:21

co do tesknoty...tez mam tak,ze chodze z kata w kat, snuje sie po domu, nie potrafie sie skoncentrowac na niczym innym

a o zazdrosci obiecalam ze jeszcze nie bede pisac.pozniej.kiedys.
prien

Postautor: prien » 04 wrz 2005, 09:38

Średnio sobie radzę z tęsknota. Rozstania na parę dni sa do wytrzymania ale rozłąka na dłuzszy czas to cos okropnego :( Nie mogę sie na niczym tak całkowićie skoncentrować, źle sypiam, nie mam na nic ochoty itd. itp. Przejebana sprawa... :|
Awatar użytkownika
szopen
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 459
Rejestracja: 17 cze 2004, 00:48
Skąd: Z domku :-)
Płeć:

Postautor: szopen » 04 wrz 2005, 12:39

Imperator pisze:Ja się nie widziałem prawie tydzień z moją Pszczółką.
Pracuję codziennie do wieczora, a do niej na noc nie ma co jechać.
Przejebane.
Mam kurna to samo, widzimy sie tylko w weekendy i co najgorsze to dzis jest juz niedziela ... i znowu tydzien samotności ... przejebane
Cuda się zdarzają. Co potwierdzi każdy programista :)

pozdrawiam
Awatar użytkownika
Albercik
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 141
Rejestracja: 20 sie 2005, 09:16
Skąd: trojmiasto:):)
Płeć:

Postautor: Albercik » 04 wrz 2005, 17:04

szopen pisze:. i znowu tydzien samotności ... przejebane


no to ja nie wiem co byś zorbił po 3 miechach, bo w takiej jestem sytuacji :(aaaa
Możesz splunąć w moją twarz bez zastanowienia

Nie mam się czym bronić - popatrz

Trzymam ręce w kieszeniach

Nie mów mi co mam robić

Skąd wiesz co jest dla mnie lepsze
Awatar użytkownika
sophie
Weteran
Weteran
Posty: 2726
Rejestracja: 17 maja 2004, 08:13
Skąd: Vaarsaa
Płeć:

Postautor: sophie » 04 wrz 2005, 17:11

Rozstanie na dluzszy czas da sie przezyc :] Ciezko jest na poczatku jak cholera, ale jaka potem radocha, jak po tych kilku miesiacach sie znow jest obok siebie :]
Awatar użytkownika
Albercik
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 141
Rejestracja: 20 sie 2005, 09:16
Skąd: trojmiasto:):)
Płeć:

Postautor: Albercik » 04 wrz 2005, 17:19

sophie pisze:Ciezko jest na poczatku jak cholera


no mi to raczej teraz ciężko się zrobiło :( Bo mi się zajęcie skończyło(nie pracuje jusz:( )
No i tylko o Niej myślę. No i w przerwach wchodzę na forum :D
Możesz splunąć w moją twarz bez zastanowienia

Nie mam się czym bronić - popatrz

Trzymam ręce w kieszeniach

Nie mów mi co mam robić

Skąd wiesz co jest dla mnie lepsze
Awatar użytkownika
niewielka
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 162
Rejestracja: 25 sie 2005, 18:23
Skąd: z daleka
Płeć:

Postautor: niewielka » 04 wrz 2005, 23:42

nienwidze tego ze wciąz on jest daleko odemnie,to juz jest taki system 6 tygodni bez niego i 2 tygodnie z nim.początki były koszmarem,teraz jakos sie przyzwyczajam wymyslając sobie coraz to nowe zajęcia byle nie mysleć zbyt wiele,ciągle pisze smsy,i codzniennie dzwonie,ale ciagle jest mi smutno,często sobie planuje coś robic na jego powrót np uszyć jakis fajny sexy łaszek,to mi dodaje skrzydeł,nie moge znieśc tych dni zanim wyjedzie bo juz czuje że tęsknie "jescze jest a ja myśle że zaraz go nie będzie"

o zazdrości to wstyd wspominac,bo przez te rozstania jestem wręcz chorobliwie zazdrosna o wszystko,jakieś smsy,telefony,bo panicznie sie boje że on któregoś dnia nie wróci.

no cóz,takie rzeczy nie powinny miec miejsca(tęsknota,o zazdrości już nie wspomne)bo to szkodzi zdrowiu i to bardzo
Awatar użytkownika
CichyPL
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 110
Rejestracja: 14 sie 2005, 17:44
Skąd: ŁDZ
Płeć:

Postautor: CichyPL » 05 wrz 2005, 00:37

Szczescie w nieszczesciu, bo oboje jestesmy na wydziale prawa i administracji UL i mamy kampanie wrzesniowa, wiec mozemy uczyc sie razem :) Spedzamy ze soba teraz po 12 godzin dziennie (jak tylko mozemy), wiec niby powinienem nie narzekac, ale i tak nocami mi smutno, ze nie moge zasnac przytulony do mojej dziewczynki :)
She's my angel, she's my lover, she's my very best friend... KC
Awatar użytkownika
niewielka
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 162
Rejestracja: 25 sie 2005, 18:23
Skąd: z daleka
Płeć:

Postautor: niewielka » 05 wrz 2005, 13:29

a najgorszą rzeczą w tęsknocie jest to,że jak sie widzi inne pary,albo jeszcze niech sie całują tojuż ropacz na maxa,bo czemu ja tak teraz nie moge,dlatego nieche mi sie nawet telewizji oglądać bo jak jakiś ckliwy film sie trafi :(
Awatar użytkownika
Albercik
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 141
Rejestracja: 20 sie 2005, 09:16
Skąd: trojmiasto:):)
Płeć:

Postautor: Albercik » 05 wrz 2005, 15:48

niewielka pisze:a najgorszą rzeczą w tęsknocie jest to,że jak sie widzi inne pary,albo jeszcze niech sie całują tojuż ropacz na maxa,bo czemu ja tak teraz nie moge,dlatego nieche mi sie nawet telewizji oglądać bo jak jakiś ckliwy film sie trafi


mam coś podobnego, inne pary mnie do szału doprowadzają a jak jeszcze się ściskają całują a fe :P
Możesz splunąć w moją twarz bez zastanowienia

Nie mam się czym bronić - popatrz

Trzymam ręce w kieszeniach

Nie mów mi co mam robić

Skąd wiesz co jest dla mnie lepsze
Awatar użytkownika
megami
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 67
Rejestracja: 08 sie 2005, 23:23
Skąd: Podkarpacie:P
Płeć:

Postautor: megami » 05 wrz 2005, 17:51

zazdrosna jestem bardzo, ale on o mnie tez więc wychodzimy na zero <banan>

a rozłąki... nie cierpię brrr! a teraz całe cztery dni bez niego, a później trzy z nim. a do wszystkich tych którzy nie widzą siędługo dłużej... powodzenia życzę i wytrwałości - damy razem radę <3m_się>
Piękno to pojęcie zbyt popularne. Ja jestem...


nieprzeciętnie brzydka...
Awatar użytkownika
Albercik
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 141
Rejestracja: 20 sie 2005, 09:16
Skąd: trojmiasto:):)
Płeć:

Postautor: Albercik » 05 wrz 2005, 20:57

megami pisze:powodzenia życzę i wytrwałości

Coś czuję że moja wytrałość się kończy i już jestem kmpletnie załamany i mam doła na maksa, nie mogę sobie wyobrazić par co to nie widzą się przez rok. Ja nie mogę trzy miechy wytrzymać.
Poddaję się :(
Możesz splunąć w moją twarz bez zastanowienia

Nie mam się czym bronić - popatrz

Trzymam ręce w kieszeniach

Nie mów mi co mam robić

Skąd wiesz co jest dla mnie lepsze

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Agnieszka i 302 gości