Nietypowy problem...

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Gargamell
Początkujący
Początkujący
Posty: 7
Rejestracja: 05 sty 2006, 00:42
Skąd: Polska
Płeć:

Nietypowy problem...

Postautor: Gargamell » 05 sty 2006, 11:28

Witam! Przeglądałem to forum, ale jeszcze takiego problemu który ja mam nie zauwazyłem. W zasadzie to nawet nie wiem jak to całą sytuację nazwać, ale po kolei. Może zaczne od tego, że jestem z dziewczyną od prawie 2 lat. Wręcz idealnie było przez 1,5 roku potem zaczęło się psuć, bo zacząłem być podejrzliwy, czy ona oby nie spotyka się na boku z pewnym facetem poznanym przez internet. Oczywiście nigdy jej na tym nie przyłapałem, ale od jej koleżanki wiem, że parę takich spotkań było. Zdrady z jej strony na pewno nie było, bo bym to wyczuł, ale i tak mnie to wkurzało. To miało miejsce w czerwcu i od tamtej pory ciągle mi ciążyło. Parę tygodni temu pogadaliśmy sobie na ten temat, powiedziałem jej że cholernie mi to przeszkadza, że nie mógłbym znieść gdyby ona tak za moimi plecami spotykała się z innymi. Uspokoiła mnie, powiedziała, że nic takiego nie miało miejsca, że mnie kocha, a to koleżanka próbuje ją wrobić itd. No i ok, uwierzyłem, spasowałem i niby wszystko w porządku. Ale tydzień później jakie było moje zdziwienie gdy zobaczyłem zdjęcia mojej dziewczyny na jakiejś ogólnopolskiej stronce gdzie oceniają fotki. Wiecie o co chodzi, ale nazwy nie będę tu podawał. Zdjęcia były dodane dzień przed tym jak je przypadkowo zauważyłem. Pomyślałem, po co jej to? I znowu wróciły te podejrzenia. W ciągu jednej doby odezwało się do niej na gg chyba ze 20 facetów - wiem, bo udało mi się niezbyt legalnym sposobem wyłuskać jej hasło. Pomyślałem - "no nie, tak być nie może" i postanowiłem że zrobię pewien eksperyment. Podszyłem się pod przystojnego 22-latka z naszego miasta, założyłem sobie osobny adres mailowy i zacząłem pisać do mojej dziewczyny - oczywiście że niby jej mail znalazłem właśnie na tej stronie pod jej fotkami. Tak samo i gg, które tam podała. Na początku było ogólnie, takie tam pierdółki, nic konkretnego. Wysłałem jej też niby moją fotkę (w rzeczywistości ściągniętą z jakiejś stronki dla gejów, hehe). Później tak poprowadziłem te maile i rozmowy, że zaproponowałem jej spotkanie. Wcześniej pytałem jej kilka razy czy nie jest oby zajęta, bo w takim przypadku ja spasuję i nie będę do niej pisał. Ale ona oczywiście napisała, że jest wolna! No to pociagnąłem dalej tą "znajomość", tak że w końcu umówiliśmy się na spotkanie. Oczywiście ona nie była niczego świadoma. To pisanie maili i rozmowy na gg trwały przez 2 tygodnie. Poza tym normalnie się spotykaliśmy, zresztą prawie codziennie. I ona jak gdyby nic się nie stało przytulała się do mnie, kochaliśmy się itd. Z jej strony zupełnie nie wyczułem, że zamierza spotkać się z tym wymyślonym przeze mnie facetem. Dopiero dzień przed tym rzekomym spotkaniem zaczęła się dziwnie zachowywać. Nie chciała się ze mną spotkać, tłumaczyła że musi się uczyć, że nie ma czasu itd. A oczywiście kłamała, bo jak tylko zadzwoniła do mnie i powiedziała że musi się uczyć i odezwie się dopiero jutro, to ja od razu wskoczyłem na g-g jako ten "drugi" i pisałem z nią do późnych godzin nocnych o szczegółach tego wyreżyserowanego spotkania. Była naprawdę bardzo podekscytowana tym spotkaniem, pisała że się jej strasznie podobam na zdjęciu itd itp. Zapytałem na koniec jeszcze raz czy na pewno jest wolna, to odpisała "jasne, no coś ty. Przecież inaczej byśmy teraz nie pisali". Wyobrażcie sobie jak ja musiałem się czuć. No ale nic. Umówiliśmy się na poniedziałek (3 dni temu) na godz. 16 w ustalonym miejscu - żeby było śmieszniej pod biblioteką, z którą ona nie ma nic wspólnego, ale taki miałem cel. Było po 15-stej, wyciągnąłem swojego kumpla pod pozorem że idziemy sobie połazić po mieście. Zanim wyszliśmy puściłem jej smsa co robi. Odpisała że siedzi w domu i się uczy. Zbliża się 16-sta - ja z kumplem idziemy w kierunku tej biblioteki, ale po drugiej stronie ulicy. Oczywiście przypadkowo, hehe. Nagle patrzę - moja dziewczyna stoi tam i czeka. Krzyknąłem do niej, speszyła się. Przeszliśmy na drugą stronę, podchodzę do niej i pytam co tu robi, przecież miała się i uczyć. Tak się zmieszała, że aż mi się jej szkoda zrobiło, strasznie szkoda. Ale coż, mi tez było cholernie przykro z tego powodu. Zaczęła się tłumaczyć, że jest z koleżanką, że musiały tu szybko przyjechać i czeka na nią pod biblioteką. Spytałem czemu jest tak ładnie ubrana i pachnąca, czy to jakaś okazja? Nic nie odpowiedziała. Zasugerowałem że wrócimy razem do domu jak tylko koleżanka wyjdzie. A przecież żadnej koleżanki oczywście nie było. Ta biblioteka to akurat nie nasz rejon. No po prostu mowię wam historia nie z tej ziemi. W końcu dałem spokój, bo już strasznie szkoda mi się jej zrobiło. Zresztą nie chciałem tego ciągnąć żeby się czasem nie domyśliła, że maczam w tym palce. W końcu ona wytłumaczyła mi się, że musi wejść do środka, bo koleżanka na nią tam czeka. Spasowałem i wróciliśmy z kumplem do domu. Zresztą on też się niczego nie domyślił. Później już tego dnia się z moją dziewczyną nie spotkałem, ale... odebrałem od niej maila jakoby do tego chłopaka z którym miała się spotkać, że strasznie go przeprasza, że nie przyszła, że jeśli czekał to ona żałuje, ale coś jej wypadło itd. I najciekawsze, że zaproponowała spotkanie za parę dni, ale w południe!!! Pewnie dlatego, że ja zwykle do 15-stej jestem na uczelni i jej nie przeszkodzę... Do dziś jestem w szoku. Wczoraj się spotkaliśmy, ona oczywiście znowu jakby nic się nie stało. Wczoraj puściłem jej maila jako ten "drugi" i napisałem, że jednak się nie spotkamy, że wyjeżdżam i takie tam. Po prostu przekonałem się, osiągnąłem jakiś tam swój cel i tyle. I teraz mam strasznego doła i straszny dylemat. Bo naprawdę kocham moją dziewczynę, nie chcę jej ranić. Ktoś mi może zarzucić że to ja jestem nie fair, że tak się z nią bawiłem, że ją kontrolowałem. Ale musiałem się przekonać co ona zrobi. Do końca liczyłem, że jednak jej pod tą biblioteką nie zobaczę, ale przeliczyłem się... Mi będąc z nią nigdy by do głowy nie przyszło żeby umawiać się z obcymi dziewczynami z sieci! Ba, nawet bym do takich nie pisał maili, ani nie rozmawiał przez g-g, bo po co? Co innego starzy kumple z osiedla czu uczelni, do tego nic nie mam, bo sam czasem spotkam się na piwku z jakąś swoją znajomą, no ale obcy facet?! I teraz czuje się strasznie upokorzony. Mam ochotę jej o tym wszystkim powiedzieć, tym bardziej, że mam na to wszystko dowody - zachowane archiwum z g-g i wszystkie te maile. Ale jeśli jej o tym powiem, to między nami będzie już raczej koniec. A naprawdę nie chcę jej stracić. Z drugiej strony dusić to wszystko w sobie tez nie będzie za dobrze. Co byście zrobili na moim miejscu? Dodam, że zawsze miałem do niej wielkie zaufanie, jak i ona do mnie. Absolutnie nie podejrzewam jej o próbę zdrady itd. To raczej miało być zwykłe koleżeńskie spotkanie (tak prowadzilem tą "podpuchę", żeby to było tylko jednorazowe spotkanko), ale i tak mnie to boli, że chciała się w taki sposób umówić z obcym przecież facetem. No i jeszcze te fotki, które puściła do sieci... po co to jej było? Mam teraz duży dylemat, liczę na jakieś wasze rady w tej sprawie. Aha, dodam że oboje mamy po 20 lat. Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Ciekawski
Maniak
Maniak
Posty: 688
Rejestracja: 12 kwie 2004, 23:10
Skąd: A to różnie:)
Płeć:

Postautor: Ciekawski » 05 sty 2006, 11:46

Odpowiem dość krótko, na ten długi i ciekawy post.
Co byście zrobili na moim miejscu?

Poważnie bym się zastanowił, czy ma sens taki układ, gdzie niby oboje się Kochacie, nie chcecie się stracić, a w międzyczasie ona kręci coś na boku, a Ty ją szpiegujesz. Dziewczyna bardzo przegięła, nie ukrywam że Ty uknułeś niezłą intrygę (choć nie popieram takiego postępowania). Jest kilka wyjść - albo z nią porozmawiasz szczerze i może jakoś to się ułoży (powinna zrozumieć Twoje zachowanie, jeśli Ciebie Kocha), albo upozorujesz kolejną historyjkę, dajmy na to że okazuje się iż znasz tego kolesia, to jakiś Twój znajomy, et cetera i w ten sposób uczynisz inny punkt wyjścia dla rozmowy z kobietą (chociaż jest to bardzo nieciekawe podejście).
No i jeszcze te fotki, które puściła do sieci... po co to jej było?

To mogę zrozumieć, zresztą cała sytuacja powoli zaczyna do mnie przemawiać. Dziewczyna szuka aprobaty, dowodu atrakcyjności, uznania. Tym bym się nie przejmował - ot, fotki jak fotki - ciesz się że normalne, a nie rozbierane :) Myślę, że ona jest przekonana, że w Twoich oczach wciąż jest atrakcyjną kobietą (możesz to jednak parę razy zaakcentować o ile tego nie robisz), ale szuka opinii kogoś postronnego - takie zaspokajanie własnej "próżności", a w istocie próba poradzenia sobie z rutyną. Wszak 2 lata związku to jest dość dużo czasu i takowa może się pojawić. Niczego nie załatwisz bez rozmowy, a dusząc to w sobie tylko pogorszysz sytuację bo w końcu może Ci to wyjść bokiem.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Awatar użytkownika
jabłoń
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 377
Rejestracja: 14 lis 2005, 17:43
Skąd: Wielkopolska
Płeć:

Postautor: jabłoń » 05 sty 2006, 11:52

O ślepa miłości !

1,5 roku to dużo i może właśnie teraz pojawiło się z jej strony znudzenie Twoją osobą. Ale powinna postawić sprawę jasno a nie kombinować. Z jej poczynań aktualnych wynika, że niie kocha Cię już (jeżeli w ogóle kiedykolwiek kochała) tylko trzyma w odwodzie, na zapas. A na boku szuka sobie kogoś lepszego i kłamie. Najbardziej obrzydliwe co może być.... taka asekuracja u młodej kobiety, która powinna być spontaniczna, szczera i świeża ...

Zależy co chcesz osiągnąć. Skoro pomimo tych jej wad i tak ją kochasz to Ci współczuję... Ja bym powiedziała co zrobiłam. Wważam, że JAKO JEJ FACET MIAŁEŚ PRAWO JĄ SPRAWDZIĆ ale teraz Ty też NIE POWINIENEŃ JUŻ KŁAMAĆ. i może to ją czegoś nauczy, jeżeli nie w stosunku do Ciebie to do innych jej potencjalnych przyszłych.

A czy się po tym coś między z wami zmieni na gorsze lub lepsze to już Bóg tylko raczy wiedzieć....
"Bądźmy niewolnikami prawa, abyśmy mogli być wolni."
Cyceron (Cicero Marcus Tullius, 106-43 p.n.e.)
cubasa
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 15 gru 2004, 01:46
Skąd: VV@r52@vv@
Płeć:

Postautor: cubasa » 05 sty 2006, 11:55

Wiesz, że jak nigdy nie czytam dlugich otwierajacych postow to ten przeczytalem z zapartym tchem. No w szoku jestem przyznam się...

Mam dwa spostrzezenia. Pierwsze dortyczy tego wirtualnego chlopaka. Ty ja po prostu ponownie uwiodles tyle ze przez gg. Wirtualny wydal jej sie bardzo ciekawym chlopakiem, ktorego warto by bylo poznać. Może nawet z czystrej ciekawosci, aby skonfrontowac to jak sobie Wirtualnego wyobrazala a jaki jest w realu.
Druga mysl, ktora sie nasuwa to Wasz 2-letni zwiazek. Jestescie ze sobą sporo. Jak zauwazyles po niej nie bylo absolutnie widac, ze coś jest nie tak. Nie miala czasu sie spotkac to powiedziala, ze musi sie pouczyć. I teraz pytanie: jak czesto do tej pory, zmianiala nieoczekiwanie Wasze wczesniejsze plany? Ja broń Boże nie sugeruję, że spotykała sie z kims juz wzcesniej. Tylko probuje zwrocic uwagę na to, jak potrafila zachować czystą grę pozorow.
Gargamell pisze:W ciągu jednej doby odezwało się do niej na gg chyba ze 20 facetów - wiem, bo udało mi się niezbyt legalnym sposobem wyłuskać jej hasło.

Wiesz co, to byl Twoj ogromny błąd. Ona ma prawo do swojego zycia. Jesli to Ona jest ta jedyną i Tobie przeznaczoną to nie powinna miec problemow z utrzymanie tego uczucia wobec Ciebie.
Poza tym...Gargamelll, Wirtulany rozmawiajac z nia na GG piszac maile staral sie naciagać rzeczywistosci za wszelka cenę tak, aby sie z Wirtualnym spotkala? Nie mowiac prawdy, tylko znajac ja wczesniej, Wirtualny wiedzial co Jej odpowiada, jaka jest i pisał pod nią. A to wedlug mnie nie jest fair! :/
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
Awatar użytkownika
Gargamell
Początkujący
Początkujący
Posty: 7
Rejestracja: 05 sty 2006, 00:42
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Gargamell » 05 sty 2006, 11:56

Ciekawski pisze:Poważnie bym się zastanowił, czy ma sens taki układ, gdzie niby oboje się Kochacie, nie chcecie się stracić, a w międzyczasie ona kręci coś na boku, a Ty ją szpiegujesz. Dziewczyna bardzo przegięła, nie ukrywam że Ty uknułeś niezłą intrygę (choć nie popieram takiego postępowania). Jest kilka wyjść - albo z nią porozmawiasz szczerze i może jakoś to się ułoży (powinna zrozumieć Twoje zachowanie, jeśli Ciebie Kocha), albo upozorujesz kolejną historyjkę, dajmy na to że okazuje się iż znasz tego kolesia, to jakiś Twój znajomy, et cetera i w ten sposób uczynisz inny punkt wyjścia dla rozmowy z kobietą (chociaż jest to bardzo nieciekawe podejście).


No wiem, taki układ byłby chory dlatego nie mam zamiaru już niczego knuć, nie chcę jej szpiegować. Jeszcze się zastanowię, ale wydaje mi się, że po prostu powiem jej o tym wszystkim. Jeśli mnie kocha jak ciągle powtarza, to chyba zrozumie. A jeśli będzie chciała zerwać to przynajmniej nie będę miał wyrzutów sumienia. Ale sprawa jest ciężka.

To mogę zrozumieć, zresztą cała sytuacja powoli zaczyna do mnie przemawiać. Dziewczyna szuka aprobaty, dowodu atrakcyjności, uznania. Tym bym się nie przejmował - ot, fotki jak fotki - ciesz się że normalne, a nie rozbierane :) Myślę, że ona jest przekonana, że w Twoich oczach wciąż jest atrakcyjną kobietą (możesz to jednak parę razy zaakcentować o ile tego nie robisz), ale szuka opinii kogoś postronnego - takie zaspokajanie własnej "próżności", a w istocie próba poradzenia sobie z rutyną.


Ale wiesz, ja jestem o nią bardzo zazdrosny. Wynika to z tego, że jest naprawdę bardzo ładną dziewczyną i ciągle kręcą się dookoła niej jacyś kolesie. Jakbyś wiedział ile sił i cierpliwości kosztowało mnie kiedyś żeby ją zdobyć, to może byś zrozumiał moją zazdrość ;) Zresztą pewnie bym olał to, że puściła te foty do internetu, ale że wcześniej miałem zakodowane że z kimś z netu się za moimi plecami umówiła, to dlatego tak to odebrałem - czyli że będzie próbować się umówić z kolejnymi. Nie wiem, może to jakieś moje chore fantazje.
Awatar użytkownika
Ciekawski
Maniak
Maniak
Posty: 688
Rejestracja: 12 kwie 2004, 23:10
Skąd: A to różnie:)
Płeć:

Postautor: Ciekawski » 05 sty 2006, 12:03

A jeśli będzie chciała zerwać to przynajmniej nie będę miał wyrzutów sumienia. Ale sprawa jest ciężka.

Wyrzuty zawsze będą, czy zerwiesz słusznie czy nie. Sprawa jest naprawdę ciężka i koniecznie musicie na ten temat porozmawiać. Uzasadnij swoje postępowanie, tak jak robisz to na forum. Może coś do niej dotrze.
Ale wiesz, ja jestem o nią bardzo zazdrosny. Wynika to z tego, że jest naprawdę bardzo ładną dziewczyną i ciągle kręcą się dookoła niej jacyś kolesie.

Zazdrość jest dobrą oznaką, ale w nadmiarze szkodzi i powoduje że druga osoba czuje się ograniczana. Moim zdaniem posiadanie ładnej kobiety to przede wszystkim powód do dumy :) choć ciężko z tym wszystkim się oswoić.
Nie wiem, może to jakieś moje chore fantazje.

I Ty to chciałeś w sobie zdusić? :) Człowieku, porozmawiajcie jak najszybciej zanim dalej będziesz wyciągał wnioski dot. chorych fantazji.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Awatar użytkownika
jabłoń
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 377
Rejestracja: 14 lis 2005, 17:43
Skąd: Wielkopolska
Płeć:

Postautor: jabłoń » 05 sty 2006, 12:57

Gargamell pisze:czy ona oby nie spotyka się na boku z pewnym facetem poznanym przez internet. Oczywiście nigdy jej na tym nie przyłapałem, ale od jej koleżanki wiem, że parę takich spotkań było. Zdrady z jej strony na pewno nie było, bo bym to wyczuł, ale i tak mnie to wkurzało.


Znając życie i będąc kobietą powiem Ci, że na pewno takie spotkania były. I dla mnie takie spotkania to już zdrada. Bo po co niby się spotyka z facetem z sieci i Ci tego nie mówi ?


Gargamell pisze:Parę tygodni temu pogadaliśmy sobie na ten temat, powiedziałem jej że cholernie mi to przeszkadza, że nie mógłbym znieść gdyby ona tak za moimi plecami spotykała się z innymi. Uspokoiła mnie, powiedziała, że nic takiego nie miało miejsca, że mnie kocha, a to koleżanka próbuje ją wrobić itd.


A Ty w to uiwerzyłeś... Potem chciała się spotkać z Tobą wirutalnym i też Cie okłamywała - w dwóch wersjach, Ciebie wirtualnego, że nie ma chłopaka drugi raz Ciebie prawdziwego, ze musi się uczyć....


Gargamell pisze:Bo naprawdę kocham moją dziewczynę, nie chcę jej ranić. Ktoś mi może zarzucić że to ja jestem nie fair, że tak się z nią bawiłem, że ją kontrolowałem. Ale musiałem się przekonać co ona zrobi. Do końca liczyłem, że jednak jej pod tą biblioteką nie zobaczę, ale przeliczyłem się... Mi będąc z nią nigdy by do głowy nie przyszło żeby umawiać się z obcymi dziewczynami z sieci! Ba, nawet bym do takich nie pisał maili, ani nie rozmawiał przez g-g, bo po co?


NO i Twoje zachowanie jest fair i prawidłowe. Boisz sie, że ją zranisz ? Chłopie ona Cie okłamywała !


Ciekawski pisze:Cytat:
No i jeszcze te fotki, które puściła do sieci... po co to jej było?

To mogę zrozumieć, zresztą cała sytuacja powoli zaczyna do mnie przemawiać. Dziewczyna szuka aprobaty, dowodu atrakcyjności, uznania. Tym bym się nie przejmował - ot, fotki jak fotki - ciesz się że normalne, a nie rozbierane Myślę, że ona jest przekonana, że w Twoich oczach wciąż jest atrakcyjną kobietą (możesz to jednak parę razy zaakcentować o ile tego nie robisz), ale szuka opinii kogoś postronnego - takie zaspokajanie własnej "próżności", a w istocie próba poradzenia sobie z rutyną.


Podobnej bzdury dawno nie czytałam. Zaspokojenie własnej próżności.... jej chłopak kocha ją jak cholera ale ona chce być jeszcze kochana przez innych... Po prostu szuka sobie innego faceta.


cubasa pisze:Ty ja po prostu ponownie uwiodles tyle ze przez gg. Wirtualny wydal jej sie bardzo ciekawym chlopakiem, ktorego warto by bylo poznać. Może nawet z czystrej ciekawosci, aby skonfrontowac to jak sobie Wirtualnego wyobrazala a jaki jest w realu.


Ładna mi ciekawość. Ale Cie chłopaki pocieszają i równocześnie kity wciskają.


Gargamell pisze:Ale wiesz, ja jestem o nią bardzo zazdrosny. Wynika to z tego, że jest naprawdę bardzo ładną dziewczyną i ciągle kręcą się dookoła niej jacyś kolesie. Jakbyś wiedział ile sił i cierpliwości kosztowało mnie kiedyś żeby ją zdobyć, to może byś zrozumiał moją zazdrość Zresztą pewnie bym olał to, że puściła te foty do internetu, ale że wcześniej miałem zakodowane że z kimś z netu się za moimi plecami umówiła, to dlatego tak to odebrałem - czyli że będzie próbować się umówić z kolejnymi. Nie wiem, może to jakieś moje chore fantazje.


Ciekawski pisze:Zazdrość jest dobrą oznaką, ale w nadmiarze szkodzi i powoduje że druga osoba czuje się ograniczana. Moim zdaniem posiadanie ładnej kobiety to przede wszystkim powód do dumy choć ciężko z tym wszystkim się oswoić.


NO tak się Gargamel napracowałeś na Tą zdobyczą i co Ci z tego przyszło ? Wiesz co dochodzę do wniosku, że Ty też jej nie kochasz. Po prostu chciałeś sobie "ZDOBYĆ" ładną laskę, żeby podładować swoje ego. A teraz musisz jej pilnować żeby Ci rogów nie doprawiła. <banan>

Powodzenia.
"Bądźmy niewolnikami prawa, abyśmy mogli być wolni."

Cyceron (Cicero Marcus Tullius, 106-43 p.n.e.)
Awatar użytkownika
Ciekawski
Maniak
Maniak
Posty: 688
Rejestracja: 12 kwie 2004, 23:10
Skąd: A to różnie:)
Płeć:

Postautor: Ciekawski » 05 sty 2006, 13:17

Jabłoń, pora na małą ripostę :)
Podobnej bzdury dawno nie czytałam. Zaspokojenie własnej próżności.... jej chłopak kocha ją jak cholera ale ona chce być jeszcze kochana przez innych... Po prostu szuka sobie innego faceta.

Pokaż mi kobietę, która nie chciałaby być atrakcyjna również w oczach innych. Tutaj to nabiera dość dużych rozmiarów, ale nie zmienia postaci rzeczy.
Wiesz co dochodzę do wniosku, że Ty też jej nie kochasz. Po prostu chciałeś sobie "ZDOBYĆ" ładną laskę, żeby podładować swoje ego. A teraz musisz jej pilnować żeby Ci rogów nie doprawiła.

Najpierw sama piszesz, że chłopak ją Kocha jak cholera,a teraz że jednak nie...ech, kobiety ! :)Myślę, że on ją naprawdę Kocha, inaczej dawno znalazłby sobie inną "fajną laskę", bo ta bez miłości szybko by mu się znudziła.
Z tymi rogami to się zgadzam - uważaj.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Awatar użytkownika
jabłoń
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 377
Rejestracja: 14 lis 2005, 17:43
Skąd: Wielkopolska
Płeć:

Postautor: jabłoń » 05 sty 2006, 13:30

Ciekawski pisze:Cytat:
Podobnej bzdury dawno nie czytałam. Zaspokojenie własnej próżności.... jej chłopak kocha ją jak cholera ale ona chce być jeszcze kochana przez innych... Po prostu szuka sobie innego faceta.

Pokaż mi kobietę, która nie chciałaby być atrakcyjna również w oczach innych. Tutaj to nabiera dość dużych rozmiarów, ale nie zmienia postaci rzeczy.


Bzdura powiadam. Zakochana kobieta (a znam wiele takich) ma gdzieś opinie innych facetów, poza jej własnym. NO chyba, że jest zakochana sama w sobie... Ale to u kobiet zdarza się rzadziej niż u facetów - pieprzonych poligamistów : ) ... Moim zdaniem ona aktywnie szuka innego faceta (spotyka się przecież z tymi facetami, nie wystarczą jej dowody uznania i komplementy przez GG).


Ciekawski pisze:Cytat:
Wiesz co dochodzę do wniosku, że Ty też jej nie kochasz. Po prostu chciałeś sobie "ZDOBYĆ" ładną laskę, żeby podładować swoje ego. A teraz musisz jej pilnować żeby Ci rogów nie doprawiła.

Najpierw sama piszesz, że chłopak ją Kocha jak cholera,a teraz że jednak nie...ech, kobiety ! :)Myślę, że on ją naprawdę Kocha, inaczej dawno znalazłby sobie inną "fajną laskę", bo ta bez miłości szybko by mu się znudziła.


Dochodzę do wniosku, ze jej jednak nie kocha tylko ją sobie "ma". A innej laski fajnej nie szuka bo przecież pamięta jak ciężko mu przyszło zdobyć tę pierwszą. Boi się nowych męczących starań i inwestycji :> A chce przecież dalej mieć ten symbol jego statusu, powód do dumy i zazdrości kolegów... : p
"Bądźmy niewolnikami prawa, abyśmy mogli być wolni."

Cyceron (Cicero Marcus Tullius, 106-43 p.n.e.)
Awatar użytkownika
Ciekawski
Maniak
Maniak
Posty: 688
Rejestracja: 12 kwie 2004, 23:10
Skąd: A to różnie:)
Płeć:

Postautor: Ciekawski » 05 sty 2006, 13:37

jabłoń pisze:Zakochana kobieta (a znam wiele takich) ma gdzieś opinie innych facetów, poza jej własnym.

Różnie to bywa. Myślę, że może nie tyle ma je gdzieś, co opinia jej faceta jest najważniejsza, a to z kolei nie zmienia faktu że opinie innych się nie liczą.
NO chyba, że jest zakochana sama w sobie... Ale to u kobiet zdarza się rzadziej niż u facetów - pieprzonych poligamistów : ) ... Moim zdaniem ona aktywnie szuka innego faceta (spotyka się przecież z tymi facetami, nie wystarczą jej dowody uznania i komplementy przez GG).

Tu mogę się zgodzić. Dziewczyna na pewno nie zachowuję się w stosunku do niego dobrze - zabrnęła za daleko bo komplementy/rozmowy przez gg możnaby przełknąć.
Dochodzę do wniosku, ze jej jednak nie kocha tylko ją sobie "ma". A innej laski fajnej nie szuka bo przecież pamięta jak ciężko mu przyszło zdobyć tę pierwszą. Boi się nowych męczących starań i inwestycji :> A chce przecież dalej mieć ten symbol jego statusu, powód do dumy i zazdrości kolegów... : p

Tak, psychologia społeczna... :)
Raczej nie spłycałbym sytuacji do bilansu zysków i strat w obliczu nowej, ewentualnej partnerki. Widzisz, że Gargamell sam pisze że jest w stanie to skończyć. Czy ktoś, kogo opisałaś w cytacie powyżej byłby do tego zdolny? I don't think so.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Awatar użytkownika
jabłoń
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 377
Rejestracja: 14 lis 2005, 17:43
Skąd: Wielkopolska
Płeć:

Postautor: jabłoń » 05 sty 2006, 13:44

Ciekawski pisze:Cytat:
Dochodzę do wniosku, ze jej jednak nie kocha tylko ją sobie "ma". A innej laski fajnej nie szuka bo przecież pamięta jak ciężko mu przyszło zdobyć tę pierwszą. Boi się nowych męczących starań i inwestycji A chce przecież dalej mieć ten symbol jego statusu, powód do dumy i zazdrości kolegów... : p

Tak, psychologia społeczna...
Raczej nie spłycałbym sytuacji do bilansu zysków i strat w obliczu nowej, ewentualnej partnerki. Widzisz, że Gargamell sam pisze że jest w stanie to skończyć. Czy ktoś, kogo opisałaś w cytacie powyżej byłby do tego zdolny? I don't think so.


Oczywiście, że byłby w stanie skończyć .... zwłaszcza, że o wstydzie w postaci zdradzającej kobiety mogą się przecież dowiedzieć koledzy no a jakie to upokarzające ! : p Ale dobra. Nie przeczę, że jest jakoś tam do niej przywiązany : ) W każdym bądź razie na pewno bardziej niż ona do niego...
"Bądźmy niewolnikami prawa, abyśmy mogli być wolni."

Cyceron (Cicero Marcus Tullius, 106-43 p.n.e.)
Awatar użytkownika
Kermit
Weteran
Weteran
Posty: 931
Rejestracja: 12 sie 2005, 08:51
Skąd: Pl
Płeć:

Postautor: Kermit » 05 sty 2006, 13:57

obudz sie ... chcesz z kims takim byc? klamstwo za klamstwem.

ZAUFANIE? Ty jej UFASZ? Ona Tobie? Nawzajem sobie swinstwa robicie... Ty jej wlamujesz sie na GG ona sie umawia z typami za Twoimi plecami...
prosze Cie... obudz sie...

moze warto powiedziec jej prawde i zobaczyc jak zareaguje
So understand;
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 05 sty 2006, 14:27

Gdybym mial takie podejrzenia to zrobilbym podobnie. Ale idac na spotkanie powiedzial, ze to ze mna sie wlasnie umawiala. Jakim prawem Ona mialaby mnie oklamywac? Zasluzylem na to? Nie sadze... Stary, powiedz Jej to, a pozniej powiedz nam jak sie sprawy potoczyly. Powodzenia, zaslugujesz na kogos lepszego!
Awatar użytkownika
anioł stróż
Bywalec
Bywalec
Posty: 34
Rejestracja: 30 gru 2005, 01:02
Skąd: z nieba
Płeć:

Postautor: anioł stróż » 05 sty 2006, 14:46

Sam mówisz że zaufanie macie do siebie lecz sprawdziłeś ją więc sądzę że poniekąd straciłeś pewnośc czy nie kłamie (jak widać zopowieśc ikłamie) więc jaki jej sens trzymać taki związek jak sobie szuka innego faceta prawda boli ale sam sobie zadaj pytanie czemu ciebie okłamała i dlaczego tak się dzieję .Wiesz co ja bym zrobił spytałbym się po co byłaś tam i powiedz mi to w oczy .Jesli by skłamała daj jej list
(np kawałek archiwum z gg lub maila lub nawet nick wystarczy np wydrukuj to) iposzedłbym do domu w końcuotwierając to zrozumiałaby pewnerzeczy tak sądzę pozdrawiam i życzę aby milość jesli między wami jest przetrwała na zawsze
"gdy śpiew ptaków uroczo gawędzi,
gdy z nieba pada śnieg,
gdy cisza jest taka, że słychać bicie serc,
gdy spojrzę w daleki brzeg,
gdy spogladnę na zdjęcie Twe
czuje radość i siłę ze poznałem Cie"(lolo)
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 05 sty 2006, 14:54

Przede wszystkim: szacunek dla autora tematu za koronkową robotę. Przygotowanie takiej operacji już jest dowodem Twej dużej inteligencji i jednocześnie tego, że zależy Ci na niej, że chcesz być pewny jej zachowań, tego że czy Cię oszukiwała, czy nie....ale nieprzeprowadzona do końca robótka bardzo często mści się na "partaczu", warto by porozmawiać z nią: walnąć prawdę między oczy, bez krępacji - masz "corpus delicti" w ręku, racja jest bracie, po Twej stronie....i również od Ciebie tylko zależy, gdy po szczerej rozmowie z nią - a wg mnie powinieneś ją odbyć - chcesz to dalej ciągnąć, czy raczej odpuścić....
przykra prawda jest taka, że numery tego typu może Ci kręcić w przyszłości..od łyczka do rzemyczka......:/
znów wypada mi się zgodzić zarówno z Haro, jak i Jabłonią:) mają sporo racji....
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
mikaaa
Maniak
Maniak
Posty: 769
Rejestracja: 01 lip 2005, 08:40
Skąd: miasto
Płeć:

Postautor: mikaaa » 05 sty 2006, 15:00

eh nigdy nie czytam tak długisz wypowiedzi, ale ta mi sie fajnie czytało..
a co do problemu to uwazam podobnie:

anioł stróż pisze:Wiesz co ja bym zrobił spytałbym się po co byłaś tam i powiedz mi to w oczy .Jesli by skłamała daj jej list
(np kawałek archiwum z gg lub maila lub nawet nick wystarczy np wydrukuj to) iposzedłbym do domu w końcuotwierając to zrozumiałaby pewnerzeczy
you touch me
in special places...
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 05 sty 2006, 15:05

TedBundy pisze:znów wypada mi się zgodzić zarówno z Haro, jak i Jabłonią mają sporo racji....

Koniecznie musimy sie ustawic na jakies piwo Tedziu, koniecznie :D
Awatar użytkownika
Gargamell
Początkujący
Początkujący
Posty: 7
Rejestracja: 05 sty 2006, 00:42
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Gargamell » 05 sty 2006, 16:01

Dzięki wszystkim za odpowiedzi i cieszę się, że temat wzbudził zainteresowanie :) Sorry, że teraz nie ustosunkuje się do każdej z odpowiedzi z osobna, ale nie mam czasu. Biorę sobię niektóre Wasze rady do serca i zaczynam działać. Dziś wieczorem jadę do niej do domu. Akurat będziemy sami tak więc będzie i okazja do poważnej rozmowy. Wydrukuję sobię parę tych maili, tak na wszelki wypadek gdyby próbowała mi wmówić że to nieprawda. Przemyślałem sobie sprawę i nastawiam się na zakończenie tego związku, bo jakby się tak zastanowić to naprawdę nie wiem czy mnie już parę razy nie zrobiła tak w wała, bo kto to wie... Tak czy inaczej nie jestem w stanie już jej chyba zaufać. Dobra, zobaczymy co wyjdzie, a jak wrócę to dopiszę jak się to skończyło. Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 05 sty 2006, 16:51

Gargamell, nie pozwol tylko na to,zeby odkrecila kota ogonem. Bo Ty przyjdziesz w sprawie tego,ze ona sie umawia z facetem za Twoimi plecami, a okaze sie,ze ona zrobi wszystko tak,abys to Ty czul sie winny, ze ją sledziles( a ona nie jest niczemu winna)
A Ty bedziesz mial poczucie winy, bo ja kochasz.
Nie pozwol na to !!

Swoja droga, jak mozesz pisac, ze jej ufasz <chory>
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 05 sty 2006, 17:04

Ja na twoim miejscu zrbiłbym tak:
Umówił się z nią jako ten drugi,przygotował odpowiednio na to spotkanie tak jak ona na pierwsze-jednym słowem odpicował :P poszedl na to spotkanie i zapytal co z tym robimy..nie chciał bym się obudzić za kilka lat z ręką w nocniku..i rogami.
Ale to moje prywatne zdanie..twoje życie twój wybór.
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Awatar użytkownika
me19
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 252
Rejestracja: 09 paź 2004, 12:22
Skąd: Ziemia Obiecana
Płeć:

Postautor: me19 » 05 sty 2006, 17:40

widzę że Panowie nas - rozpracowali.. :) niestety ,ale juz tak jestesmy stworzone że lubimy byc podrywane ,komplementowane a z doświadczenia wiem że w 2-letnim związku może tego brakowac..sama chętnie poznaje innych chłopców i broń boże nie chcę zdradzać mojego chłopaka (choc może według niektórych zdradą jest samo spotkanie). Po prostu miło jest czasem niezobowiązująco poflirtować i znów poczuc się atrakcyjną kobieta..
Mimo wszystko-powiedz dziewczynie że wiesz o wszystkim i czujesz się zazdrosny ,ale też zastanów się czy waszemu związkowi nie brakuje romantyzmu..
Awatar użytkownika
Kermit
Weteran
Weteran
Posty: 931
Rejestracja: 12 sie 2005, 08:51
Skąd: Pl
Płeć:

Postautor: Kermit » 05 sty 2006, 18:30

a jeszcze na koniec powie Ci : "ha ja wiedziałam ze to Ty" i caly misterny plan pojdzie sie....
bo jej nie przegadsz :) baby... :)
So understand;

Don't waste your time always searching for those wasted years,

Face up...make your stand,

And realise you're living in the golden years.
Awatar użytkownika
MacioR
Bywalec
Bywalec
Posty: 46
Rejestracja: 23 gru 2005, 22:01
Skąd: ze Szwecjii
Płeć:

q

Postautor: MacioR » 05 sty 2006, 19:02

Wedlug mnie swietnie to zaplanowales, i nikt mi nie wmowi ze to twoja wina, umawiala sie z twoimi plecami tyleee a to co zrobila tylko utwierdza w przkonaniu ze jej na tobie nie zalezy.....
Do góry głowa
czlowiek żyj przyszłością co było nie wróci
odetchnij z radością...
"Jestem" -HEMP GRU-
Obrazek
Awatar użytkownika
Lagartija
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 378
Rejestracja: 08 sie 2005, 09:43
Skąd: z Kolumbii
Płeć:

Postautor: Lagartija » 05 sty 2006, 19:04

Heh swoja droga fajna laska... :/ Pogadaj z nia o tym powaznie ale nie wiem czy ja widze jakas przyszlosc dla waszego zwiazku. Skoro ona teraz klamie Ci prosto w oczy to co bedzie pozniej? Nie powiem ze Ty zorbiles zle z wlamaniem sie na gg itd bo akurat to rozumiem - chciales byc 100% pewny i chwala Ci brachu za to, ze nie zrobiles jej awantury jak nie byles pewny. Gdybym byla na Twoim miejscu i nawet gdybym bardzo kochala ta druga osobe to sorry ale juz bym jej nie zaufala. I jeslii powie ze to Twoja wina czy cos nie wierz w to!kazdy chce sie pozbyc winy.
Awatar użytkownika
guli
Maniak
Maniak
Posty: 546
Rejestracja: 10 cze 2005, 14:44
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: guli » 05 sty 2006, 19:20

Gargamell pisze: Mam teraz duży dylemat, liczę na jakieś wasze rady w tej sprawie.

No ja w takiej sytuacji zabrałbym zabawki i poszukał nowej piaskownicy ;)
Grzeczne dziewczynki idą do nieba

Niegrzeczne na ziemi mają swój raj
Awatar użytkownika
M.A.T.
Bywalec
Bywalec
Posty: 56
Rejestracja: 02 lip 2004, 21:19
Płeć:

Postautor: M.A.T. » 05 sty 2006, 19:54

guli pisze:
Gargamell pisze: Mam teraz duży dylemat, liczę na jakieś wasze rady w tej sprawie.

No ja w takiej sytuacji zabrałbym zabawki i poszukał nowej piaskownicy ;)


no dokladnie - kopos w dupos.

niestety panna powinna zostac przez ciebie skreslona.
skoro rozmawialiscie juz pare razy i ona caly czas klamala, a nawet wtedy jak spotkales ja pod biblioteka nie przyznala sie, to juz raczej z tego nic dobrego nie bedzie.
i tak jak juz pisze wyzej - nie daj obrocic kota ogonem.
cubasa
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 15 gru 2004, 01:46
Skąd: VV@r52@vv@
Płeć:

Postautor: cubasa » 05 sty 2006, 19:59

Dobra ludziska, nie wiem jak Was, ale mnie bardzo interesuje jak to sie skończy. Gargamelll, jak juz bedzie po to opisz co i jak.
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
Awatar użytkownika
pejot
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 110
Rejestracja: 18 gru 2005, 23:53
Skąd: Podziemie
Płeć:

Postautor: pejot » 05 sty 2006, 20:17

Moje zdanie: Jak dziewczyna nie przyznaje się do chłopaka i umawia się z innym, to chyba wszysko jasne...powiedz jej o wszyskim i zastanów się, czy dać jej jeszcze jedną szanse. Czy zasługuje na nią skoro okłamywała Cię i nie była z Tobą szczera, ale jeżeli mimo to ją dalej kochasz, to powinieneś. Myśle, że każdy zasługuję, chociażby na jedną szansę. Ja bym to uznał jako zdradę, w sumie to "próbę zdrady", ale gdyby to faktycznie był jakiś przystojny facet to co? To bardzo możliwe, że doszłoby do prawdziwej zdrady. Możliwe, że będąc w 2-letnim związku, może jej się to już trochę nudzić i dlatego szukała jakichś nowych wrażeń lub czegoś w tym stylu.

Pozdrawiam pejot.
"...mogę wszysko, to ma dwie strony."
Obrazek
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 06 sty 2006, 03:44

Gargamell pisze:Mam ochotę jej o tym wszystkim powiedzieć

Ja bym juz to dawno zrobiła. Z miejsca kazała iśc sie paść. Sorry, ale to jest koniec. Czy jej powiesz wszystko czy nie. Robisz za zwiazkowego frajera i tyle. I to sie raczej nie zmieni.

Gargamell pisze:le sił i cierpliwości kosztowało mnie kiedyś żeby ją zdobyć

A teraz widac, ze to pikuś i za trudno znia nie jest....

Gargamell pisze:jeśli będzie chciała zerwać

A Ty nie chcesz?W końcu chciała CI rogi przyprawić, pewnie nie pierwszy raz i nie ostatni?tobie to pasuje?Chcesz byc z kims tak dwulicowym, ktory siedzi, przytula sie i mówi, że CIe kocha, a za dwie godziny juz do innego leci?
pejot pisze:a bym to uznał jako zdradę, w sumie to "próbę zdrady"

Generalnie mi sie nie chce wierzyć, ze ona z tymi facetami o pieskach gadała.
Zapewne pitolili sie długo i namietnie, a potem smsik do autora tematu "Kotku co robisz?" <rofl3>
Ja bym nie darowała. Zdrade skoro kocham wybaczyć moge, ale nie okłamywanie i całę serię zdrad. Poza tym w innych okolicznościach, kiedy ten ktos załuje a nie robi mnie dalej w konia.

Nie mam szacunku dla takich ludzi za grosz.
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 06 sty 2006, 10:48

me19 pisze:niestety ,ale juz tak jestesmy stworzone że lubimy byc podrywane ,komplementowane a z doświadczenia wiem że w 2-letnim związku może tego brakowac..sama chętnie poznaje innych chłopców i broń boże nie chcę zdradzać mojego chłopaka (choc może według niektórych zdradą jest samo spotkanie).

Co to ma być...lubimy..a faceta masz od czego?od tego żeby był?on nie potrafi sprawić że poczujesz się atrakcyjna?Tak zdradą jest samo spotkanie w celu flirtowanie..i nic więcej mówić nie trzeba..pitolenie do zdrady to tylko dodatek.
Ile jest wart świat pełen grubych krat?

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 315 gości