Instynkt macierzyński

Forum służące do wymiany opinii i doświadczeń na tematy związane z antykoncepcją i ciążą.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
_normalna_
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 362
Rejestracja: 15 paź 2006, 16:42
Skąd: Katowice Miasto
Płeć:

Postautor: _normalna_ » 15 mar 2007, 11:30

runeko pisze:Ja nie chce bo nie chce.


:? nie zaznaczyłaś, że nie chcesz teraz...


runeko pisze:Dziecka nie mozna sprowadzic na swiat

runeko pisze:"bo ja tak chce".


a kiedy się sprowadza dziecko na świat :? wydaje mi się, że wtedy kiedy się własie tego chce...

runeko pisze:Poza tym otworz oczy i zobacz ile dzieci pomaga swoim rodzicom, albo nie oddaje ich do domu starcow


oczy mam otwarte i oprócz tego dwój bliskich którzy pracuja w mopsie i wiem jak kończą osoby które postanowiłay, żyć tylko dla siebie

[ Dodano: 2007-03-15, 11:33 ]
pani_minister pisze:Podobno dom opieki, na który Cię stać dzięki zaoszczędzeniu miniumum kilkuset tysięcy na nieposiadaniu dziecka, mieści się na Bali i nadzy kelnerzy w nim martini podają


jestem ciekawa ile osób myśli teraz o starości i coś na nią odkłada :?
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 15 mar 2007, 11:59

Każdy rozsądny? :| Czyżby łatwiej było spłodzić dziecko, a potem liczyć, że będzie nas utrzymywało?
Awatar użytkownika
_normalna_
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 362
Rejestracja: 15 paź 2006, 16:42
Skąd: Katowice Miasto
Płeć:

Postautor: _normalna_ » 15 mar 2007, 12:02

ja nie myślę o tym aby moje dzieci mnie otrzymywały bo to chore :> ale gadki o domie starości na Balii są trochę wyssane z palucha
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 15 mar 2007, 12:42

_normalna_ pisze:jak czytam powody dla których, co niektóre nie chca mieć dzieci tak można pomysleć...

a ja jak slucham motywów dla czegp pewne osoby cha dziecka, to tez mam watpliwości czy ten ktos jest normalny, powazny. ale to tylko wrażenie, którymi staram sie nie kierowac.
runeko pisze:nie mowie, ze posiadanie dziecka=bycie inkubatorem, bo to niedorzeczne i niejako skreslaloby sens mojego istnienia jako czyjegos dziecka, ale jezeli ktos nie chce TO NIE

dokladnie.
a i jesli ktoś mi ciagle mówi, ze dziecko powinnam miec, to odnosze wrażenie, ze patrzy na mnie jak na taki inkubator
_normalna_ pisze:..kto Wam pomoże w chorobie, z kim bedziecie spedzać święta i inne uroczystości, dzielić się radościami i troskami... owszem teraz jest fajnie bo znajomi, imprezki, wyjazdy i takie tam ale później...
podobno starość w domu opieki jest suuuppperrr...

jak czytam, ze ktos chcxe miec dzieci by mu sie na starośc nie nudzilo, to zastanawiam sie czy z nim wszystko dobrze. Zwłaszcza gdy jest to kobieta która posrednio zarzuca mi bycie pusta lala
pani_minister pisze:Podobno dom opieki, na który Cię stać dzięki zaoszczędzeniu miniumum kilkuset tysięcy na nieposiadaniu dziecka, mieści się na Bali i nadzy kelnerzy w nim martini podają :D

tez o tym słyszalam i nawet ponoc mozna chrupac orzeszki pistacjowe ( no co sa jakies kleje do sztucznej szczeki :D )
_normalna_ pisze:runeko napisał/a:
Ja nie chce bo nie chce.


:? nie zaznaczyłaś, że nie chcesz teraz...

nie zaznaczyła tez ze nie chce nigdy, wiec o co chodzi ??
_normalna_ pisze:wydaje mi się, że wtedy kiedy się własie tego chce...

tak to dzieci sobie pieska życza, bo chca, ale to malo. wtedy kiedy ma sie do tego warnki finansowe, psychiczne, kiedy jest sie w stanie dziecko wychowac, utrzymac, kiedy jest sie świadomym odpowiedzialnosci i obowiazków. Samo chcenie to mało, o wiele za mało
_normalna_ pisze:oczy mam otwarte i oprócz tego dwój bliskich którzy pracuja w mopsie i wiem jak kończą osoby które postanowiłay, żyć tylko dla siebie


w okolicach mpjej may jest DPS ( chyba dom pomocy społecznej), tam jest wiele osób które maja rodziny i co siedza w DPSie i ciesza sie jak moga iśc na spacer czy do sklepu.

pani_minister pisze:Czyżby łatwiej było spłodzić dziecko, a potem liczyć, że będzie nas utrzymywało?

o wiel łatwiej, więcej osób dziecko traktuje jako inwestycje dla siebie niz odkłada pieniadze na swoja starośc
_normalna_ pisze:ja nie myślę o tym aby moje dzieci mnie otrzymywały bo to chore
_normalna_ pisze:kto Wam pomoże w chorobie, z kim bedziecie spedzać święta i inne uroczystości, dzielić się radościami i troskami..

a to kto napisał ??
Awatar użytkownika
_normalna_
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 362
Rejestracja: 15 paź 2006, 16:42
Skąd: Katowice Miasto
Płeć:

Postautor: _normalna_ » 15 mar 2007, 13:03

Dzindzer pisze:tak to dzieci sobie pieska życza, bo chca, ale to malo. wtedy kiedy ma sie do tego warnki finansowe, psychiczne, kiedy jest sie w stanie dziecko wychowac, utrzymac, kiedy jest sie świadomym odpowiedzialnosci i obowiazków. Samo chcenie to mało, o wiele za mało


dla mnie jest to normalne, że w pewnym momencie życia (zaplecze finansowe, dojrzałość, własne mieszkanie) można chcieć dziecka ...nie psa, kota ale właśnie chcieć mieć dziecko i tyle...nie trzeba do tego dopisywać ideologii

Dzindzer pisze:_normalna_ napisał/a:
ja nie myślę o tym aby moje dzieci mnie otrzymywały bo to chore
_normalna_ napisał/a:
kto Wam pomoże w chorobie, z kim bedziecie spedzać święta i inne uroczystości, dzielić się radościami i troskami..

a to kto napisał


aJa widzę różnice pomiędzy utrzymywaniem mnie przez moje dziecko a możliwością spędzania z nim świąt, czy tez pomocy w chorobie (np. zrobieniem zakupów ) a Ty ??
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 15 mar 2007, 14:09

Przewidujesz, że nikt z Tobą na starość świąt nie będzie chciął spędzić, więc zabezpieczyć trzeba się na wszelki wypadek potomkiem? :>

Poza tym, skoro bez dziecka czeka mnie dom starości, to znaczy, ze tylko dziecko mnie od niego broni, prawda? Że tylko to dziecko będzie mi w stanie zapewnić (także finansowo) byt na tyle spokojny, żeby w jakiś przybytku opiekuńczym wylądować. Tak odebrałam ten wcześniejszy tekst. Swoją drogą nie wstyd Ci tak źle życzyć ludziom tylko dlatego, że mają odmienne zdanie? :>
Awatar użytkownika
Joasia
Weteran
Weteran
Posty: 998
Rejestracja: 22 sty 2006, 21:17
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Joasia » 15 mar 2007, 22:15

Ja też miałam kiedyś takie podejście że po co mi dziecko. Maluchy mnie wkurzały, te wszystkie krzyki, płacze to nie dla mnie <boje_sie>
Ale od jakiegoś czasu zmieniło mi się nastawienie. Rozczulają mnie małe ubranka :P I jak dzidzia się do mnie uśmiecha to od razu chce mi się śmiać :] Chcę mieć dziecko ale jeszcze nie teraz. Może każdej kobiecie prędzej czy później się to nastawienie zmieni, kto wie?
Obrazek
Awatar użytkownika
runeko
Weteran
Weteran
Posty: 1457
Rejestracja: 29 gru 2005, 21:31
Skąd: Chicago
Płeć:

Postautor: runeko » 16 mar 2007, 06:05

_normalna_ pisze:runeko napisał/a:
"bo ja tak chce".


a kiedy się sprowadza dziecko na świat :? wydaje mi się, że wtedy kiedy się własie tego chce...

Wiesz dobrze, ze chodzi mi o sprawe widzimisia, wiec sie glupio nie pytaj. Kobiety czasem chca miec dziecko bo sa samotne i jest im zle. TO jest dopiero egoizm, bo dziecko to nie piesek.
_normalna_ pisze:jestem ciekawa ile osób myśli teraz o starości i coś na nią odkłada

<hahaha> Oh, please. Pomieszaly ci sie priorytety.

Co do domow starosci. Centrum, w ktorum pracuje miesci sie 200m od domu starosci. Od samego rana klebia sie tam przerozne staruszki. W czesci restauracyjnej z samego rana Grecy siedza i przekrzykuja sie czekajac na gyrosy, Amerykanie graja w karty, Chinczycy jedza ryz z warzywami na sniadanie. Od szostej rano spaceruja cala dlugosc centrum z krokomierzami przyczepionymi do ramion. Zdaje sie, ze ci ludzie wlasnie dopiero teraz zyja. Starzy, zgarbieni, na wozkach, z butlami tlenowymi ale ciesza sie, ze maja swiety spokoj i po calym zyciu pelnym poswiecania sie rodzinie moga robic cos innego. Sa tam codziennie, maja znajomych, z rodzina albo sie nie widza, albo znajduja dla nich czas w weekend. Wiem, ze nie kazdy jest na tyle sprawny, ale starosc nie oznacza wegetacji.

Sadzenie, ze skoro jest sie rodzicem i NALEZY SIE zeby dziecko latalo kolo dupy 24/7 i rezygnowowalo ze wszystkiego na korzysc rodzica to jest dopiero egoizm (zaraz napiszesz, ze nie chodzi o to, zeby dziecko bylo caly czas przy kims, ale to jest presja, ktora sie wytwarza takim 'potrzebowaniem', ktora sprawia, ze te dzieci maja pozniej wyrzuty sumienia o byle co). Pragnienie czegos takiego od kogokolwiek to egoizm. A takie cos jako powod posiadania dziecka brzmi przynajmniej nielogicznie.

Dziecko powinno rodzic sie z milosci dwojga ludzi, nie z widzimisia, albo ze strachu przed samotnoscia.

Ja wiem, ze niektorzy moga nie tolerowac jak ktos ma inne zdanie, ale niedlugo to sie przerodzi w "zdychaj sobie, niechby cie pieklo pochlonelo". Bo wydaje ci sie normalna, ze nikt nie widzi niestarannie zaowalowanych zlych zyczen w strone tzw. calej reszty. Miej troche szacunku do tego, ze nie kazdy sie godzi na wszystko.
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 16 mar 2007, 07:40

runeko pisze:
Dziecko powinno rodzic sie z milosci dwojga ludzi, nie z widzimisia, albo ze strachu przed samotnoscia.
.


znam paru ludzi , którzy dziecka nie chcieli , ale jak sie to mówi wpadli , juz w samej ciazy miala pretecsje matka do tego co nosi w srodku ! jednak po urodzeniu ! wszystko sie zmieniło - zmieniło na lepsze .
tak, ze dziecko wcale nie musi sie rodzic z miłosci , wazne by tą miłosc otrzymało potem
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
_normalna_
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 362
Rejestracja: 15 paź 2006, 16:42
Skąd: Katowice Miasto
Płeć:

Postautor: _normalna_ » 16 mar 2007, 10:49

Nie zaznaczyłam nigdzie, że nie szanuje czyjegoś wyboru. Czyjeś życie to nie moja sprawa i niech każdy żyje jak mu wygodnie...

Każdy ma swoje priorytety moim jest rodzina, dzieci, mąż, potem jest kariera zawodowa (nie narzekam na nią) i nie wydaje mi się, żebym przez dziecko cos straciła, czuła się nie spełniona a tym bardzie nieszczęśliwa. Na swoje dziecko długo musiałam czekać (bo zajście w ciąże to nie taka prosta sprawa jakby się mogło wydawać) i jak tak na nie czekasz to uwierz mi priorytety szybciutko się zmieniają.

Na pewno nie oczekuje aby dziecko latało koło mnie 24/7 jak będę już starym zgredem ale nie wyobrażam sobie bycia na starość samej i tyle. Chce być na ślubie swoich dzieci, uczestniczyć w ich życiu, doczekać wnuków i wiem, że będę wtedy spełniona. Pochodzę z duuużżżej rodziny i tak już jestem nauczona i taki model życia mi odpowiada. Rodzina i kariera i czas na przyjemności...
Awatar użytkownika
runeko
Weteran
Weteran
Posty: 1457
Rejestracja: 29 gru 2005, 21:31
Skąd: Chicago
Płeć:

Postautor: runeko » 17 mar 2007, 07:02

Andrew pisze:tak, ze dziecko wcale nie musi sie rodzic z miłosci , wazne by tą miłosc otrzymało potem

Wiem. Ale napisalam przeciez w poscie, ze mi chodzi o dzieci, ktore sa w planach. Ze nie mozna planowac dzieci po to, zeby miec z kim byc na starosc. Nie rozmawiamy na razie o wpadkach.
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 17 mar 2007, 08:23

Może jest tak, że dzieci nie chcą mieć te kobiety, które mają złe doświadczenia z własnego dzieciństwa? <hmm> Nie wiem, gdybam...
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"

Joe Cocker
Awatar użytkownika
_normalna_
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 362
Rejestracja: 15 paź 2006, 16:42
Skąd: Katowice Miasto
Płeć:

Postautor: _normalna_ » 17 mar 2007, 09:18

Mona pisze:Może jest tak, że dzieci nie chcą mieć te kobiety, które mają złe doświadczenia z własnego dzieciństwa? Nie wiem, gdybam...


jasne, że tak jest ... jak ktoś miał nieciekawe dzieciństwo raczej nie myśli o założeniu rodziny
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 17 mar 2007, 19:55

Mona pisze:Może jest tak, że dzieci nie chcą mieć te kobiety, które mają złe doświadczenia z własnego dzieciństwa? <hmm>

tak tez może byc. Takie kobiety moga sie bac, ze same skrzywdza dzieci tak jak jes skrzywdzono, wzorców nie maja i sie boja.
Ja miałam własnie bardzo dobre i beztroskie dzieciństwo
moon pisze:Ja mam niezbyt ciekawe, ale o tym mysle :?

bo to przeciez nie jest regułą
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 17 mar 2007, 21:01

Ano nie jest. Bo równie prawdopodobne może być to, że ktoś skrzywdzony w dziecinstwie będzie chciał dać swoim dzieciom to wszystko, czego sam nie zaznał.
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 17 mar 2007, 23:33

To może ja się wypowiem, bo część forumowiczów martwi się, że dziecka do tej pory nie mam.

Nie mam i w najbliższej przyszłości mieć nie zamierzam. Jeśli będzie wpadka - trudno, jestem na to psychicznie przygotowana i świat mi się nie zawali, niemniej jednak nie uważam, żeby to był dla mnie dobry czas do rodzenia.

Gdyby życie potoczyło się tak, jak w moim przypadku miało się potoczyć, zapewne już bym prowadzała jakiegoś malucha do przedszkola, mimo że nigdy jakoś specjalnie mnie ta wizja nie ruszała. Może dlatego, że mój brat urodził się, kiedy miałam osiemnaście lat, i do przedszkola już się nałaziłam. Ale prowadzałabym swoje, bo już bliska tego byłam. Kiedy mój związek zaczął mnie potwornie nudzić, moja niedoszła teściowa powiedziała mi, że to normalne i że to jest właśnie pora na to, aby zajść w ciążę. Resztką mózgu zdecydowałam, że to nie jest dobry pomysł.

Potem wszystko szlag trafił, a z przypadkowym facetem dziecka mieć nie chciałam - ciśnienia nigdy nie miałam. Teraz mam świetny materiał na ojca <aniolek> ale... no właśnie. Za wygodna jestem. Żeby się władować w dziecko, potrzebuję mieć sytuację komfortową finansowo na tyle, żeby mnie było stać na wszystko bez szczypania się. A jeszcze tak dobrze to nie mam. Poza tym gdzie ja! Z moim upodobaniem do dekadenckiego stylu życia?

Na dzień dzisiejszy posiadanie dziecka mnie nie interesuje. Biorę przykład ze starszych koleżanek - urodzę za jakieś cztery lata.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 19 mar 2007, 12:22

pani_minister pisze:Bo równie prawdopodobne może być to, że ktoś skrzywdzony w dziecinstwie będzie chciał dać swoim dzieciom to wszystko, czego sam nie zaznał.

wydaje mi sie, ze chyba nie równie prawdopodobne, a własciwie moze samo chcenie jest równie prawdopodobne, z wykonaniem jest juz czesto gorzej.
Tak mój tata mi sie przypomniał. Jego bili w domu, był czas, ze pieniedzy nie było. On chciala dla nas inaczej dac to czego sam nie mial i materialnie i chociazby psychicznie i obiecal sobie, ze nas nie udezy, bo wie jak to jest. Słowa dotrzymal. Ja przepraszam, ze o tacie, ale lepszego przykładu nie mialam, znaczy babskiego
Awatar użytkownika
Symfonia
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 191
Rejestracja: 07 lip 2005, 23:56
Skąd: Z piekła rodem
Płeć:

Postautor: Symfonia » 19 mar 2007, 20:31

mrt pisze:Nie mam i w najbliższej przyszłości mieć nie zamierzam. Jeśli będzie wpadka - trudno, jestem na to psychicznie przygotowana i świat mi się nie zawali, niemniej jednak nie uważam, żeby to był dla mnie dobry czas do rodzenia.

Gdyby życie potoczyło się tak, jak w moim przypadku miało się potoczyć, zapewne już bym prowadzała jakiegoś malucha do przedszkola, mimo że nigdy jakoś specjalnie mnie ta wizja nie ruszała. Może dlatego, że mój brat urodził się, kiedy miałam osiemnaście lat, i do przedszkola już się nałaziłam. Ale prowadzałabym swoje, bo już bliska tego byłam. Kiedy mój związek zaczął mnie potwornie nudzić, moja niedoszła teściowa powiedziała mi, że to normalne i że to jest właśnie pora na to, aby zajść w ciążę. Resztką mózgu zdecydowałam, że to nie jest dobry pomysł.

Potem wszystko szlag trafił, a z przypadkowym facetem dziecka mieć nie chciałam - ciśnienia nigdy nie miałam. Teraz mam świetny materiał na ojca ale... no właśnie. Za wygodna jestem. Żeby się władować w dziecko, potrzebuję mieć sytuację komfortową finansowo na tyle, żeby mnie było stać na wszystko bez szczypania się. A jeszcze tak dobrze to nie mam. Poza tym gdzie ja! Z moim upodobaniem do dekadenckiego stylu życia?

Na dzień dzisiejszy posiadanie dziecka mnie nie interesuje. Biorę przykład ze starszych koleżanek - urodzę za jakieś cztery lata.


Wszystko pięknie fajnie, ale jeżeli kobiety decydują się już na dzieciaczka to trzeba też pomyśleć o swoim zdrowiu i o zdrowiu przyszłego człowieka! - chodzi mi o to, że czym kobieta jest starsza tym większe komplikacje mogą zajść, oczywiśćie nie muszą.

Dzindzer pisze:wydaje mi sie, ze chyba nie równie prawdopodobne, a własciwie moze samo chcenie jest równie prawdopodobne, z wykonaniem jest juz czesto gorzej.
Tak mój tata mi sie przypomniał. Jego bili w domu, był czas, ze pieniedzy nie było. On chciala dla nas inaczej dac to czego sam nie mial i materialnie i chociazby psychicznie i obiecal sobie, ze nas nie udezy, bo wie jak to jest. Słowa dotrzymal. Ja przepraszam, ze o tacie, ale lepszego przykładu nie mialam, znaczy babskiego


Bardzo dobry przykład. Ja miałam wspaniałe dzieciństwo, ani razu nie dostałam lania od rodziców - zawsze mi wszystko tłumaczyli. Teraz sobie wyobrażam, że musieli mieć do mnie anielską cierpliwość i wiem, że będę wychowywała swojego dzieciaczka tak jak mnie wychowywano.
Bóg nie stworzył kobiety z głowy mężczyzny- aby nim nie rządziła, nie stworzył z nogi- aby nie była jego niewolnicą, ale z żebra- aby była bliska jego sercu
Obrazek
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 19 mar 2007, 20:34

mrt pisze: urodzę za jakieś cztery lata.


taaaaaaa! <aniolek> gadaj zdrowa , ide o zaklad , ze jak nie wpadniesz to nie urodzisz wcale
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 19 mar 2007, 20:59

Andrew pisze:ide o zaklad , ze jak nie wpadniesz to nie urodzisz wcale

Może zbyt daleko posunięta pewność, ale coś w tym jest.

Im człek starszy, tym bardziej kombinuje. Jeśli nie "zrobi" dzieciaka w "normalnym" czasie, później będzie coraz bardziej kombinował :D
Wychodzi mnie na to, że im głupszy tym lepiej na ojcostwo-macierzyństwo. I też coś w tym jest.
(czyżby TO przejście do innego wymiaru było aż tak szokujące? bo że jest WIELKIE to jasne jak słońce, ale zazwyczaj tylko dla tych, którzy to popełnili)
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 19 mar 2007, 22:29

Andrew pisze:taaaaaaa! gadaj zdrowa , ide o zaklad , ze jak nie wpadniesz to nie urodzisz wcale
Ok, tu mnie macie <aniolek>

No dobra, przyznam się. Od niedawna stosuję tylko kalendarzyk i to też pi razy oko :D Tak trochę na zasadzie "niech się dzieje, co chce, ale ja do tego ręki nie przyłożę".
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 19 mar 2007, 22:55

mrt pisze:ja do tego ręki nie przyłożę

Niech Ufo "coś" przykłada <browar>
mrt pisze:Od niedawna stosuję tylko

I to też jest "decyzja" <banan>
Fajnie... bo gdzie sens? :)
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 19 mar 2007, 23:31

Mysiorek pisze:Fajnie... bo gdzie sens?
Jak zacznę widzieć tylko w dzieciach, możecie mnie żywcem pochować <zalamka> Wtedy już po mnie.
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 19 mar 2007, 23:53

mrt pisze:tylko

A gdzież tam!
Ale... to jazda bez trzymanki :) No i ta optyka. A i wszystko sie zmienia i trzeba szukać siebie :D - jest cool <aniolek>
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Nola
Maniak
Maniak
Posty: 696
Rejestracja: 15 gru 2006, 21:55
Skąd: zachód
Płeć:

Postautor: Nola » 19 mar 2007, 23:55

są po prostu kobiety,dla których nadrzędnym życiowym celem nie są wcale dzieci,tylko np. praca,kariera,zabawa,i dla mnie nic dziwnego w tym nie ma.po prostu każdy ma inne priorytety.ja to się zaliczam także do grupki tych,które dzieci chcą mieć po 30-stce.po prostu chcę trochę pokorzystać z życia,a jak już się "nażyję",to wtedy może się na to dziecko zdecyduję.jak na razie żadnego instynktu macierzyńskiego nie czuję i ogólnie to za dziećmi nie przepadam-nie,że nie znoszę,ale też nie rozczulają mnie jakoś specjalnie.

Andrew pisze:taaaaaaa! gadaj zdrowa , ide o zaklad , ze jak nie wpadniesz to nie urodzisz wcale


o,to ciągle słyszę od swoich koleżanek :D i trudno mi się z tym nie zgodzić.
Chaos is a friend of mine
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 19 mar 2007, 23:57

mrt pisze:Jak zacznę widzieć tylko w dzieciach, możecie mnie żywcem pochować Wtedy już po mnie.

Od ilu znajomych słyszałam podobne słowa <hyhy> No, ale w razie czegoś - pochówek z trębaczem, czy bez? ;DD

Będę kłóciła się - nie można poczuć na 100%, nie czując przez 9 m-cy bicia małego serca pod swoim, nie można... :)
Ostatnio zmieniony 19 mar 2007, 23:58 przez Mona, łącznie zmieniany 1 raz.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 19 mar 2007, 23:58

c-f pisze:ja to się zaliczam także do grupki tych,które dzieci chcą mieć po 30-stce.po prostu chcę trochę pokorzystać z życia

Albo odwrotnie, jeśli zaciążysz koło 20-ki :D
Po 30-tce będziesz życie brać garściami. I jeszcze ten "banan" na ryju... :)
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Nola
Maniak
Maniak
Posty: 696
Rejestracja: 15 gru 2006, 21:55
Skąd: zachód
Płeć:

Postautor: Nola » 20 mar 2007, 00:08

Mysiorek pisze:Albo odwrotnie, jeśli zaciążysz koło 20-ki


nigdy w życiu,20 lat mam od dzisiaj(a właściwie wczoraj) i nie spieszy mi się :P
Chaos is a friend of mine
Awatar użytkownika
runeko
Weteran
Weteran
Posty: 1457
Rejestracja: 29 gru 2005, 21:31
Skąd: Chicago
Płeć:

Postautor: runeko » 22 mar 2007, 06:14

Mona pisze:Może jest tak, że dzieci nie chcą mieć te kobiety, które mają złe doświadczenia z własnego dzieciństwa? <hmm> Nie wiem, gdybam...

Mysle, ze wrecz przeciwnie. Ktos, kto mial nieprzyjemne dziecinstwo (o ile na wyrosl na jakas patologie) raczej bedzie chcial miec dzieci i dac im wiecej radosci, niz jego rodzice dali jemu.
Ale o tym juz bylo :]

Ja tez mysle, ze do trzydziestki spokojnie bez dzieci dozyje (o ile w ogole bede mogla zajsc w ciaze bezpiecznie- w koncu choroba Friedricha to obciazenie genetyczne, no i moge miec przegrode w macicy skoro w pochie mialam, ale to ponoc mozna usunac). Nie spieszy mi sie. Mnie matka urodzila jak miala 38 lat i problemow z tego nie bylo zadnych. Tylko ze nie bylam jej pierwszym dzieckiem. Ale mniejsza z tym- jesli chodzi o mnie to mam za duzo zycia do zrealizowania, zeby myslec teraz i w najblizszej przyszlosci o dzieciach.
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Awatar użytkownika
_normalna_
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 362
Rejestracja: 15 paź 2006, 16:42
Skąd: Katowice Miasto
Płeć:

Postautor: _normalna_ » 22 mar 2007, 11:33

Mysiorek pisze:Albo odwrotnie, jeśli zaciążysz koło 20-ki
Po 30-tce będziesz życie brać garściami. I jeszcze ten "banan" na ryju...


znajomi tak zrobili a teraz maja plaże <browar> młody odchowany a oni imprezują <pijaki>

Wróć do „Antykoncepcja oraz ciąża”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 78 gości