Pupa u dziewczyny

Zagadnienia związane ze sferą fizyczną (cielesną), a także z problemami dotyczącymi tematów współżycia i kontaktów cielesnych. Pozycje seksualne - wymiana doświadczeń.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Kemot
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 377
Rejestracja: 06 maja 2004, 20:00
Skąd: :)
Płeć:

Pupa u dziewczyny

Postautor: Kemot » 18 lip 2004, 14:09

Jak to jest z tą pupą (oczywiście u dziewczyn)? Czy podczas chodzenia z nią na spacery wypada leciutka ją za nią trzymać? Albo podczas wolnego tańca?
sps
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 78
Rejestracja: 01 lip 2004, 18:10
Skąd: Dolny slask
Płeć:

Postautor: sps » 18 lip 2004, 14:14

To zalezy od dziewczyny ... ale gdy to robisz to dajesz jej do zrozumienia ze ci sie jej pupa bardzo podoba a to jakby dla niej komplement... Moja Kochana bardzo to lubi wiec ciagle ja poklepuje i przyszczypuje :)))
Moze tak moze nie moze ..pprrrryyykkk... kto to wie :) http://s5.bitefight.pl/c.php?uid=15837
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 18 lip 2004, 16:08

A gdybys tak moja poklepywał , albo podszczypywał , to zarobił byś w pysk ! :547: :547:

Ale jak kto lubi , mysle ze na osobnosci to inaczej ,a w tłumie tez inaczej ??
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
agata
Weteran
Weteran
Posty: 1636
Rejestracja: 12 lut 2004, 14:31
Skąd: wielkopolska
Płeć:

Postautor: agata » 18 lip 2004, 16:14

eh szkoda gadac jak czasem widze na ulicy jak jakas para spaceruje i chłopak trzyma reke w tylnej kieszeni spodni dziewczyny to sie we mnie gotuje ,no ale kazdy lubi co innego ;) krzys ma racje inaczej takie cos wyglada gdy jest sie sam na sam a inaczej gdy wkoło pełno ludzi
Awatar użytkownika
Triniti19
Weteran
Weteran
Posty: 1072
Rejestracja: 20 maja 2004, 21:11
Skąd: Kołobrzeg
Płeć:

Postautor: Triniti19 » 18 lip 2004, 17:03

W miejscu publicznym (czyli spacerek, dyskoteka) nie powinno się trzymać za pupe. Jeżeli jest się sam na sam lub w znanym nam towarzystwie w którym mamy pewność że to nie przeszkadza może być.

Mnie jeszcze strasznie denerwują pary namiętnie całujące się w miejscach publicznych. Rozumiem zwykły buziak w policzek i usta. Ale takie już bardziej perwersyjne pocałunki na dworku to już jest za wiele. Uszanujmy to, że nie każdy chce oglądać nasze ukazywanie uczuć.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 19 lip 2004, 08:44

Uszanujmy to, że nie każdy chce oglądać nasze ukazywanie uczuć.


Dokładnie tak, uczucia to sprawa osobista. Choć miło zobaczyć kochającą się parę jak są do siebie przytuleni, pocałują się. Oczywiście bez przesady i nadmiernego tego okazywania.
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, wcale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump
sallvadore
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 330
Rejestracja: 12 sty 2004, 01:02
Skąd: Trójmiasto
Płeć:

Postautor: sallvadore » 19 lip 2004, 15:51

Zgadzam sie uwielbiamy sie tulic z moja kobieta ale w miejscach publicznyhc nie robimy tego, bo poprsotu nie wypada, mnie to wkurza jak widze ze para sie namietnie lize i podszypuje. Sa pewne zasady wpsolzycia w spolecznestwie i trzeba je przestrzegac. :569:
agata
Weteran
Weteran
Posty: 1636
Rejestracja: 12 lut 2004, 14:31
Skąd: wielkopolska
Płeć:

Postautor: agata » 19 lip 2004, 16:33

Sa pewne zasady wpsolzycia w spolecznestwie i trzeba je przestrzegac

heh powiedz to tylko takim młodym zakochanym co rzadko maja mozliwosc pobycia sam na sam w czterech scianach domu ;) niestety obawiam sie ze tego "zjawiska" nie wyeliminujemy a nawet słyszałam ostatnio ze to jest coraz powszechniejsze
Awatar użytkownika
Triniti19
Weteran
Weteran
Posty: 1072
Rejestracja: 20 maja 2004, 21:11
Skąd: Kołobrzeg
Płeć:

Postautor: Triniti19 » 19 lip 2004, 19:38

agata pisze:heh powiedz to tylko takim młodym zakochanym co rzadko maja mozliwosc pobycia sam na sam w czterech scianach domu niestety obawiam sie ze tego "zjawiska" nie wyeliminujemy a nawet słyszałam ostatnio ze to jest coraz powszechniejsze

No tutaj rzeczywiscie jest problem. No ale zawsze pozstają miejsca mniej uczęszczane a nie jak np. scenka z dzisiaj kiedy na jednej z głównych ulic w mieście jedna parka zakochanych tak się wczuła w swoje ukazywanie uczuć, że myślałam iż będą zaraz się kochać tam. Nie wyeliminujemy tego zjawiska rzeczywiście. Ale nie propagujmy go.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,

lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
SueEllen
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 417
Rejestracja: 22 lis 2003, 15:15
Płeć:

Postautor: SueEllen » 20 lip 2004, 12:56

Psychologia opisuje zjawisko trzymania ręki na pupie partnera/partnerki. Ten gest jest demonstracją posiadania. To takie oznakowanie "swego terytorium". Tak więc osoba dominująca nie pozwoli sobie na położenie ręki partnera na swojej pupie (chyba, że sama będzie mogła zrobić dokładnie to samo).
Awatar użytkownika
Mr freeze
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 367
Rejestracja: 30 sty 2004, 12:21
Skąd: DROGA MLECZNA
Płeć:

Postautor: Mr freeze » 20 lip 2004, 14:27

WOW - analiza Pani psycholorzki:P:P:P:P
agata
Weteran
Weteran
Posty: 1636
Rejestracja: 12 lut 2004, 14:31
Skąd: wielkopolska
Płeć:

Postautor: agata » 20 lip 2004, 21:06

Tak więc osoba dominująca nie pozwoli sobie na położenie ręki partnera na swojej pupie

hmm byc moze jest w tym troche racji ,ja mojemu michowi nigdy na to nie pozwalam(w miejscach publicznych)a poza tym jest na szczescie chłopak tak wychowany ze wie ze to "nie wypada"
(chyba, że sama będzie mogła zrobić dokładnie to samo).
eh pewnie ze bym mogła ;) no ale dla mnie to troche hmmm prostackie zachowanie
Awatar użytkownika
Martyna
Maniak
Maniak
Posty: 534
Rejestracja: 28 sty 2004, 00:42
Płeć:

Postautor: Martyna » 20 lip 2004, 23:41

Ja tam nie mam nic przeciwko takim parom trzymających się za pośladki...co tam. Skoro sie kochają. Jasne ze takie lizanie sie gdzieś na przystanku że aż sie mało nie zjedzą nie jest elegancke, ale takie są prawa miłości ;)
Jak w opisie kolegi Mysiorka:... "Kochaj...i rób co chcesz" ;)
Dla mnie wszyscy zakochani i kochajacy sie mogą trzymać sie za pupy :)
Awatar użytkownika
gracja
Maniak
Maniak
Posty: 653
Rejestracja: 22 gru 2003, 00:22
Skąd: z lasu ;)
Płeć:

Postautor: gracja » 21 lip 2004, 22:21

Hmm, obserwuję wśród młodych ludzi specyficzną "wsteczność" obyczajów. Wszyscy jesteście w podobnym wieku, a zadziwiająco zgodnie tępicie "niemoralne" zachowania. Sama raczej nie gorszę, ale wyznaję zasadę: "Niech się wstydzi ten kto widzi". :) Póki nikt mi krzywdy nie robi, niech się "bawi" do bólu. Trzeba wiedzieć jednak co to takt.
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 21 lip 2004, 23:42

Martyna pisze:Ja tam nie mam nic przeciwko takim parom trzymających się za pośladki...co tam. Skoro sie kochają. Jasne ze takie lizanie sie gdzieś na przystanku że aż sie mało nie zjedzą nie jest elegancke, ale takie są prawa miłości ;)
Jak w opisie kolegi Mysiorka:... "Kochaj...i rób co chcesz" ;)
Dla mnie wszyscy zakochani i kochajacy sie mogą trzymać sie za pupy :)

No brawo Martyna i Gracja!
Któż nie lubi okazywania czułości?!
Nie mówię tu o stosunku na stoliku kawiarnianym, ale właśnie o takich drobnych czułostkach. :589: To, wydaje mi się, że powinno być społecznie zalecane :P
A zwykłe zatracenie się, owszem, moze być źle odbierane przez ogół.
Ale dlaczego??
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
gracja
Maniak
Maniak
Posty: 653
Rejestracja: 22 gru 2003, 00:22
Skąd: z lasu ;)
Płeć:

Postautor: gracja » 22 lip 2004, 00:29

A zwykłe zatracenie się, owszem, moze być źle odbierane przez ogół.
Ale dlaczego??

Z zawiści, mamy ją we krwi (?) :551:
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 22 lip 2004, 00:54

gracja pisze:Z zawiści, mamy ją we krwi (?) :551:

Mówisz o "ściąganiu w dół"?
Tak, chyba tak, niestety...
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
gracja
Maniak
Maniak
Posty: 653
Rejestracja: 22 gru 2003, 00:22
Skąd: z lasu ;)
Płeć:

Postautor: gracja » 22 lip 2004, 01:13

Można i tak to nazwać..ale to raczej świadomość, że "my" w życiu/danym momencie nie bawimy się tak wyśmienicie jak owa para, że coś tracimy..
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 22 lip 2004, 01:20

Dokładnie o tym piszę.
Tak już niektórzy (większość krzycząca) mają.
"Pies ogrodnika" :569:
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
taka_jedna
Maniak
Maniak
Posty: 648
Rejestracja: 29 kwie 2004, 23:49
Płeć:

Postautor: taka_jedna » 22 lip 2004, 19:19

jak byłam sama, niekochana i ogólnie zdołowana (nie ma to jak rym :D ) to w każdą parę całujaca się na ulicy najchetniej rzuciłabym czymś cieżkim, teraz wrecz przeciwnie myślę sobie "fajnie ze są szcześliwi"...a czasem mówię zartobliwie i wymownie do mojego kochanego "popatrz jak on ją ładnie przytula" ;) wiec moze jednak ta drobna zawiść :)
Problem w tym że zakochani często nie wiedzą że ludziom to przeszkadza, mi koleżanki powiedziały po kilkunastu wspolnych imprezach...a gdyby wczesniej ktoś zwrocił uwagę to przecież bysmy się mogli powstrzymać. Uważam ze nic złego nie ma w tym ze ludzie sie całuja publicznie, no chyba ze przy stoliku 3 osobowym siedzi sobie parka i singiel przy piwie no i oni sie liżą namietnie 15 min :)
a ogolnie trzymania za pupę nie lubię, ale obejmowanie za biodro juz tak :)
"Bierz od świata to, co Ci daje, ale nie domagaj się tego, czego Ci dać nie chce. Natomiast prosić możesz zawsze."
agata
Weteran
Weteran
Posty: 1636
Rejestracja: 12 lut 2004, 14:31
Skąd: wielkopolska
Płeć:

Postautor: agata » 22 lip 2004, 22:49

ogolnie trzymania za pupę nie lubię, ale obejmowanie za biodro juz tak

to tak jak ja :)
zakochani często nie wiedzą że ludziom to przeszkadza,

fakt,np w mojej szkole jak juz sie robia parki to potem lataja po całej szkole i spedzaja przerwy np w piwnicy gdzie nikt im nie przeszkadza "nacieszyc sie soba",to ja juz wole posiedziec na korytarzu w objeciach mojego lubego niz narazac sie nauczycielom "wychodzac z cienia" bo to ich bardziej denerwuje i potem maja jakies "kosmate" mysli :) a tak to sie do nas usmiechaja i ciesza ze w takim miejscu jak szkola ludzie potrafia byc szczesliwi ;)
Awatar użytkownika
Mr freeze
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 367
Rejestracja: 30 sty 2004, 12:21
Skąd: DROGA MLECZNA
Płeć:

Postautor: Mr freeze » 23 lip 2004, 11:35

Lekka odskocznia od powagi tego tematu!
Załączniki
53062r.jpg
53062r.jpg (21.27 KiB) Przejrzano 7630 razy
Awatar użytkownika
gracja
Maniak
Maniak
Posty: 653
Rejestracja: 22 gru 2003, 00:22
Skąd: z lasu ;)
Płeć:

Postautor: gracja » 23 lip 2004, 13:46

Problem w tym że zakochani często nie wiedzą że ludziom to przeszkadza, mi koleżanki powiedziały po kilkunastu wspolnych imprezach...a gdyby wczesniej ktoś zwrocił uwagę to przecież bysmy się mogli powstrzymać


Taka_jedna, gdyby wszyscy zwracali uwagę na to co ludzie mówią, mieliby ciężką nerwicę grubo przed dwudzestką. Jak kochasz - to to pokazuj, przed nikim nie musisz się ukrywać :) :564: Za zakochanych!
selene
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 84
Rejestracja: 03 lip 2004, 13:09
Płeć:

Postautor: selene » 23 lip 2004, 14:44

Uwielbiam dosadność w postach :549:
To się nazywa, "uświadamianie" :564:
Awatar użytkownika
gracja
Maniak
Maniak
Posty: 653
Rejestracja: 22 gru 2003, 00:22
Skąd: z lasu ;)
Płeć:

Postautor: gracja » 23 lip 2004, 15:37

Oczywiście. Ale zauważ, że nikt Ci krzywdy nie robi dłubiąc w uchu, w zębie, w nosie, czy w d...e


SueEllen,

Wcześniej natomiast napisałam, że "trzeba wiedzieć jednak co to takt". I nie mówiłam tu o ogólnie pojętych "dobrych obyczajach", bo to jest oddzielny temat tylko o publicznym okazywaniu uczuć. Takie demonizowanie problemu nie ma sensu. Są pewne niezmienne formy wspólnego życia w tzw. społeczeństwie i żeby nie dostać się na jego margines trzeba się ich trzymać.
Chyba jednak musimy oddzielić pojmowanie pojęcia "publiczne". Bo każdy z nas najwyraźniej mysli o czym innym. Nie mówię o "lizaniu sie" w autobusie przed nosem starowinki, ale już pocałunki na tylnym siedzeniu :) tego samego autobusu jadącego na imprezę ze stadem młodzieży, to raczej nie profanacja ;).
Wiesz, gdybym musiała się powstrzymywac przed pocałowaniem swojego chłopaka, bo komuś to może nie przypaść do gustu, to by wyraźnie zakrawało na hipokryzję. (tylko nie mów, że jak chcesz sobie beknąć i się powstrzymujesz to tez jest hipokryzja, nie o tym mowa :D).
Grunt to wyczucie.
NIe chciałabym w wieku średnim uświadomić sobie: " Za młodzi na sen, za starzy na grzech..."
Awatar użytkownika
Triniti19
Weteran
Weteran
Posty: 1072
Rejestracja: 20 maja 2004, 21:11
Skąd: Kołobrzeg
Płeć:

Postautor: Triniti19 » 23 lip 2004, 20:46

agata pisze:np w mojej szkole jak juz sie robia parki to potem lataja po całej szkole i spedzaja przerwy np w piwnicy gdzie nikt im nie przeszkadza "nacieszyc sie soba",to ja juz wole posiedziec na korytarzu w objeciach mojego lubego niz narazac sie nauczycielom "wychodzac z cienia" bo to ich bardziej denerwuje i potem maja jakies "kosmate" mysli a tak to sie do nas usmiechaja i ciesza ze w takim miejscu jak szkola ludzie potrafia byc szczesliwi

Oj skąd ja to znam. Tylko u mnie takie niektóre pary nie chodzą do piwnicy ale przed szkołą w starym namiocie piwnym. Ja w szkole nie miałam z tym problemu bo mój ukochany nie chodził ze mną do tej samej szkoły.

gracja pisze:"trzeba wiedzieć jednak co to takt"

I tutaj się zgadzam. Najważniejsze to wiedzieć czy w danym momencie można sobie pozwolić na coś więcej niż tylko zwykły buziak w usta i czy innym osobą być może nie będzie to przeszkadzało. Ważne jest to wyczucie.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,

lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Awatar użytkownika
taka_jedna
Maniak
Maniak
Posty: 648
Rejestracja: 29 kwie 2004, 23:49
Płeć:

Postautor: taka_jedna » 24 lip 2004, 00:13

oczywiscie że przed pocałowaniem ukochanego oporów nie mam :) Ale jeśli znajomym z ktorymi jestesmy przeszkadzały 2 minutowe pocałunku co minutę, to wystarczyło powiedzieć :) Fakt ze na poczatku wyczucia nie mieliśmy... ;)
"Bierz od świata to, co Ci daje, ale nie domagaj się tego, czego Ci dać nie chce. Natomiast prosić możesz zawsze."
agata
Weteran
Weteran
Posty: 1636
Rejestracja: 12 lut 2004, 14:31
Skąd: wielkopolska
Płeć:

Postautor: agata » 24 lip 2004, 00:26

gdyby wszyscy zwracali uwagę na to co ludzie mówią
ja na poczatku myslałam ze zdanie ludzi baaaaardzo sie liczy ale gdy poznałam mojego lubego i zobaczyłam ze jest nam ze soba dobrze to w przestałam myslec o tym "co inni powiedza" :) ale jezeli chodzi o trzymanie sie za tyłki to mówie temu stanowcze NIE ;)
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 24 lip 2004, 09:15

Dla kobiety musi być wazne co ludzie pomysla , lub powiedzą , dla faceta ....NIE !. CÓZ TAK TEN SWIAT JEST JUZ SKONSTRUOWANY sami zobaczycie ! :564:
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Triniti19
Weteran
Weteran
Posty: 1072
Rejestracja: 20 maja 2004, 21:11
Skąd: Kołobrzeg
Płeć:

Postautor: Triniti19 » 24 lip 2004, 14:56

Tak było od zawsze, teraz kobiety za wszelką cenę chcą być równie "zdemoralizowane" jak mężczyźni

A zresztą faceci mają przewage w "zdemoralizowaniu", że często im się wybacza to bo są właśnie facetami. A jak dziewczyna już coś zrobi co wydaje się, że jest "zdemoralizawne" to wtedy odrazu odzywają się głosy: no jak tak można, przecież jesteś dziewczyną albo tak nie wypada dziewczynie
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,

lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"

Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Agnieszka i 290 gości