Miłość a drogie prezenty

Tu można wypowiadać się na wszystkie inne tematy jakie przyjdą Wam do głowy.
Posty w tym dziale nie są naliczane.

Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam

Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 13 sty 2009, 14:18

Dzindzer pisze:Kiedyś lata świetlne temu umiałam robić zakładki ze starej kliszy
Też umiałam. Mam jeszcze gdzieś swoją :D

Moja M. kocha czytać. Ona pochłania po prostu!

Dzięki Dzin za podpowiedź <przytul>
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 13 sty 2009, 14:59

Andrew pisze:no wlasnie - dlatego taki prezent jest gówno wart a nie 500 zł

Może dla Ciebie. Dla mnie najważniejsze jest to, że sam by sobie tego nie kupił, bo było mu szkoda tylu pieniędzy, a jest BARDZO zadowlony. Rozumiesz, Andrew, czy nie bardzo??

Andrew pisze:ale to jest to wlasnie to cos innego wymyslone specjalnie dla tej osoby ! tu mozna wydac kasy troche bo to jest cos !

nie, na wszystko - co sprawi komuś przyjemność - można wydać sporo :]

Mona pisze:Prezentów nie daje się po to, aby powstało zobowiązanie, to po pierwsze. Po drugie: kupujemy prezent taki, na jaki nas stać. Po trzecie: dobrze jest znać gust i właśnie marzenia osoby, którą chcemy obdarować.

Ale kwestia zobowiązania, to indywidualna sprawa między dwoma osobami. Dlatego nie jest regułą, i kiedyś drogich prezentów nie przyjmowałam, ale teraz, mam tak dobrze w związku pod tym względem, że pieniądze się nie liczą.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 13 sty 2009, 15:17

Dzindzer pisze:czy ze świecącej wody

Aaaaaa!!! Ja to chcę!!! ;DD
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 13 sty 2009, 15:26

Ja to bym po ciemku po wodę chodziła. Jest tez takie coś na słuchawkę prysznicową
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 13 sty 2009, 15:50

Mia pisze:Ale kwestia zobowiązania, to indywidualna sprawa między dwoma osobami

To znaczy, że niby jak, na początku związku ustala się takowe zobowiązania? <hmm>
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"

Joe Cocker
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 13 sty 2009, 15:55

To się chyba czuje.
Inny stosunek do dawania prezentów mam jak związek sie dopiero zaczyna a inny kiedy kocham.
Kiedy kocham i jestem kochana, a związek jest taki partnerski to nie czuje czegoś takiego jak zobowiązania prezentowe. Nie mam oporu przed przyjęciem żadnego prezentu. Na początku związku mogła bym się nieswoje czuć dostając zbyt drogi prezent.
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 13 sty 2009, 16:07

Mona pisze:To znaczy, że niby jak, na początku związku ustala się takowe zobowiązania? <hmm>

Dzindzer pisze:To się chyba czuje.

Raczej :>
Ale tak Mona, siadam i ustalam sobie na kartce zobowiązania, kwoty początkowe, minimum maksimum, potem ciach podpis i gotowe <chory>
Ostatnio zmieniony 13 sty 2009, 16:08 przez Mijka, łącznie zmieniany 1 raz.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
Mikro czarnuch
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 229
Rejestracja: 02 gru 2007, 00:01
Skąd: Centrum
Płeć:

Re: Miłość a drogie prezenty

Postautor: Mikro czarnuch » 13 sty 2009, 16:46

Marys pisze:Właśnie chcę zrobić mojej nowej sympatii na urodziny trochę drogi prezent i właśnie się boje tego stwierdzenia.

"Trochę drogi", powiadasz?
Ja także zaczynam się bać;)

Nic nie napisałeś, w jakim wieku jesteście, a to też ma znaczenie. Inaczej robi się prezenty zarabiając na nie samemu, inaczej, kiedy jest się na garnuszku rodziców. Co innego kupuje się dziewczynie lat nastu, co innego kobiecie podchodzącej pod 30-stkę :)
Także początki znajomości narzucają większą powściągliwość w kwestii obdarowywania prezentami. Powody są oczywiste.
Wnoszę jednak, żeście jeszcze w wieku szkolnym ?
Marys pisze:Chce kupić jakąś biżuterie, wiadomo coś porządnego

Poobserwuj, co lubi Twoja sympatia, jaki ma styl, a także, bo to ważne, jaki przejawia stosunek do wydawania pieniędzy?
Niejedną mierzić i odrzucać może działanie w myśl zasady: "zastaw się, a postaw się", wtedy cała niespodziewajka i najszczersze nawet chęci amanta, pójdą na marne.

Poza tym, czy musi to być od razu biżuteria "trochę droga", z oryginalnego złota lub srebra, bo sądzę, że właśnie taką masz na myśli, stosując to określenie?
Nie uważasz, że na takie podarunki będzie jeszcze czas?

Wierz mi, jest wiele dziewcząt, które wolałyby dostać pomysłowy, ba, także porządny, komplet biżuterii, wykonanej rzemieślniczo, z różnego typu tworzyw, czasem nawet plastikowych, czasem bardziej etnicznych, składający się przykładowo z zawieszki + jakiegoś łańcuszka, rzemyka, kolczyków, ew. bransoletki, dobranych pod całość, niż tradycyjne złoto, białe złoto, srebro, zakupione od jubilera.
Nie chodzi tylko o cenę, ale o sam fakt, że taka "jubilerska biżuteria" automatycznie stawia większe wymagania i ciężej jest trafić komuś w gust.

Ja bardzo lubię różniaste, acz bardziej 'bazarowe', niż jubilerskie dodatki, dyndające, grzechoczące, stukające, które w połączeniu z konkretnym ubiorem, stylem, czasem, nawet typem urody, wcale nie muszą wyglądać kiczowato, wręcz przeciwnie, najczęściej fajnie współgrają z całością, mimo iż do drogich rzeczy na pewno nie należą.
Awatar użytkownika
Nemezis
Weteran
Weteran
Posty: 928
Rejestracja: 22 maja 2007, 00:40
Skąd: Dziki Wschód
Płeć:

Postautor: Nemezis » 13 sty 2009, 18:39

Jako, że dyskusja nieco zboczyła z tematu, pozwolę sobie dodać kilka słów.

Z pierwszego postu na tym forum napisanego przez Marysa wynika, że chodzi on do szkoły (zapewne średniej). Znaczyłoby to, że jest na utrzymaniu rodziców. I tu taka moja mała ogólna refleksja - ktos taki tak naprawdę nie robi drogich prezentów, tylko ludzie, którzy go utrzymują (oczywiście nie mówię tu o przypadkach, gdy uczeń ma jakies swoje dochody). Nie wiem, jak inni, ale ja zawsze czułam się głupio, gdy mi ktoś taki robił prezenty, które 'trochę kosztowały'. Zawsze miałam wrażenie, że było to dodatkowe obciążenie finansowe dla żywicieli darczyńcy (ale zabrzmiało 8) ). I wtedy wpadłam na pomysł własnoręcznego robienia prezentów - mam kilka takich i mówię Wam - radocha z nich niesamowita, nawet jak teraz na nie patrzę to od razu cieplej się na sercu robi :)

Wg mnie drogie prezenty powinno się robić przy wykorzystaniu własnych funduszy. U mnie się takowe zaczęły, gdy mój były skończył studia i znalazł pracę. Wtedy mógł sobie na coś takiego pozwolić. I tak przy okazji podsunę tutaj pomysł na nie-tani prezent: http://www.spadochrony.com.pl/images2/tand.jpg (to nie ja na zdjęciu jakby co). Tego prezentu nie zapomnę do końca życia :D
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 13 sty 2009, 19:46

ja tam wiele rozumiem. Martwi mnie jednak stwierdzenie " kupić coś o czym obdarowywany marzy " marzyć to można o ferrari ( można się śmiać ) ale o czymś co kosztuje wspomniane tu 500zł. Nie bardzo też mnie się podobało by to że sknerząc się na kupno czegoś co mi się podoba dostaje to w formie prezentu od mojej kobiety , jakoś przykro by mi się zrobiło. No ale różni ludzie . . . Mną się zatem nie przejmujcie .
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 13 sty 2009, 19:59

Andrew pisze:Nie bardzo też mnie się podobało by to że sknerząc się na kupno czegoś co mi się podoba dostaje to w formie prezentu od mojej kobiety

Od razu negatywne nastawienie, czemu sknerząc?? Wszystkiego kupić się nie da. Ja bym chciała dostać coś, co np. planowałam kupić, ale przez inne wydatki musiałam ten zakup odłożyć w czasie.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 13 sty 2009, 20:11

A ja bym nie chciała by mój facet kierował się zasadą im taniej tym lepiej, bo to by znaczyło, ze mu szkoda kasy na mnie :(
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 13 sty 2009, 20:21

Nemezis pisze:I wtedy wpadłam na pomysł własnoręcznego robienia prezentów - mam kilka takich i mówię Wam - radocha z nich niesamowita, nawet jak teraz na nie patrzę to od razu cieplej się na sercu robi :)

Własnoręcznie robione prezenty są świente, ale wcale nie tańsze od tych kupionych :)
A ja bym nie chciała by mój facet kierował się zasadą im taniej tym lepiej, bo to by znaczyło, ze mu szkoda kasy na mnie :(

też bym nie chciała.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
Mikro czarnuch
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 229
Rejestracja: 02 gru 2007, 00:01
Skąd: Centrum
Płeć:

Postautor: Mikro czarnuch » 13 sty 2009, 20:25

Mia pisze:Ja bym chciała dostać coś, co np. planowałam kupić, ale przez inne wydatki musiałam ten zakup odłożyć w czasie.

Też lubię dostawać takie podarunki, które sama i tak chciałam sobie sprawić ;)
Nikt przecież nie lubi dostawać prezentów, które leżą, albo okazują się całkiem bezużyteczne. Dlatego warto wcześniej wybadać, poprzyglądać się osobie, której zamierza się zrobić niespodziewajkę ;)
Trafić z prezentem to dla mnie priorytet, jeśli chodzi o obdarowywanie innych:)

Nemezis, ja swojego w przyszłości zamierzam wyciągnąć na bungee, a w bliższej perspektywie czasu, poszaleć quadami. Ale o tym szaaa.. ;)
Awatar użytkownika
Nemezis
Weteran
Weteran
Posty: 928
Rejestracja: 22 maja 2007, 00:40
Skąd: Dziki Wschód
Płeć:

Postautor: Nemezis » 13 sty 2009, 21:19

Mia pisze:Własnoręcznie robione prezenty są świente, ale wcale nie tańsze od tych kupionych :)

To już zalezy co to ma byc. Jak sobie kiedys zazyczylam szmaciana lalke, to raczej sie nie wykosztowal (finansowo oczywiscie :) Bo wysilek to co innego - siedział nad tym ponad tydzien i dopracowywal kazdy szczegol <lol> ). Jak cos robil z wlasnej inicjatywy, to juz na materialy (typu farby, lakiery i inne) troszke wydawal kasy, ale tez niewiele. Przy takich rzeczach liczy się pomysłowość, a dla mnie najbardziej liczy sie praca, jaką się w to włoży - im wieksze zaangazowanie i staranie, tym wieksza radosc (nawet, gdy efekt koncowy niekoniecznie jest rewelacyjny - i to jest w tej calej zabawie najlepsze ;) )
Mikro czarnuch pisze:Nemezis, ja swojego w przyszłości zamierzam wyciągnąć na bungee, a w bliższej perspektywie czasu, poszaleć quadami. Ale o tym szaaa.. ;)

Ale oczywiscie Ty rowniez bedziesz w tym uczestniczyc? :> Quady polecam jak najbardziej, swietna zabawa :D
Ostatnio zmieniony 13 sty 2009, 21:20 przez Nemezis, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Mikro czarnuch
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 229
Rejestracja: 02 gru 2007, 00:01
Skąd: Centrum
Płeć:

Postautor: Mikro czarnuch » 13 sty 2009, 22:18

Nemezis pisze:Ale oczywiscie Ty rowniez bedziesz w tym uczestniczyc? :>

Jasne, że będę, ktoś przecież musi go fotografować;p
Żartuję sobie, ale wiadomo, że z dołu wygląda to zdecydowanie przystępniej, aniżeli z góry.
Mam tylko nadzieję, że nie stchórzę.
Awatar użytkownika
Nemezis
Weteran
Weteran
Posty: 928
Rejestracja: 22 maja 2007, 00:40
Skąd: Dziki Wschód
Płeć:

Postautor: Nemezis » 13 sty 2009, 22:22

Żartuję sobie, ale wiadomo, że z dołu wygląda to zdecydowanie przystępniej, aniżeli z góry.
Mam tylko nadzieję, że nie stchórzę.

spokojnie, skoro ja mam lek wysokosci i skoczylam z 3 kilometrow to nie ma rzeczy niemozliwych :) czasem tylko w odpowiednim momencie trzeba zamknac oczy <lol> Na bungee niestety nie pozwalaja mi moje kolana :(
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 13 sty 2009, 22:44

Mia pisze:Raczej

Właśnie, raczej :>
Mia pisze:Ale tak Mona, siadam i ustalam sobie na kartce zobowiązania, kwoty początkowe, minimum maksimum, potem ciach podpis i gotowe

Spokojnie, Mia!
Andrew pisze:Mną się zatem nie przejmujcie .

Jak zawsze :)
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker
Grace

Postautor: Grace » 13 sty 2009, 23:05

Mikro czarnuch pisze:ja swojego w przyszłości zamierzam wyciągnąć na bungee

Jakby mnie mój K. taką formę prezentu zaproponował, zrozumiałabym, że czas na rozwód :P <w ogóle nie rajcują mnie takie rzeczy <szczerbaty> >

A tak co do całej tej dyskusji. Chłopak, założyciel tematu pewnie ma z 15 lat i może normalne w jego wieku są takie rozterki, więc nie ma co go skreślać.
Zgadzam się z którymś przedmówców, że na początku związku obdarowywanie drogimi podarkami może powodować jakiś zgrzyt, zwłaszcza jak nie dysponują podobnymi funduszami. Natomiast w związkach dłuższych nie ma to specjalnego znaczenia, przynajmniej nie powinno. Inaczej jednak jest jak dysponuje się wspólnym budżetem ;)

A u mnie to jest tak, że oboje jesteśmy minimalistami, nie obdarowujemy się jakoś specjalnie często prezentami. Ja dodatkowo nie jestem fanką niespodzianek, chyba, że robi je mój.

I tak sobie myślę, Andrew czy Twoja teoria bezwartościowego prezentu za 500zł (z którą częściowo się zgadzam) ma jakieś wyjątki, np zaręczyny?
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 13 sty 2009, 23:10

Grace pisze:I tak sobie myślę, Andrew czy Twoja teoria bezwartościowego prezentu za 500zł (z którą częściowo się zgadzam) ma jakieś wyjątki, np zaręczyny?

To już wolałabym dostać drogi prezent bez okazji, niż tylko wtedy kiedy właśnie wypada takowy kupić i to jest głównym czynni
Ostatnio zmieniony 13 sty 2009, 23:10 przez Mijka, łącznie zmieniany 1 raz.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 14 sty 2009, 12:13

Chwaliłam sie tu za to, ze robie świetne, genialne wprost idealne prezenty
Pfe, zademonstruj. Kapitalistyczne walentynki się zbliżają, masz mój adres?

Andrew pisze:Jest róznica pomiedzy prezentem drogim, który to kazdy co ma kase kupic moze i wydawac mu sie przy tym z kolei moze, ze taki fajny prezent kupił, a miedzy prezentem wyszukanym, wymyslonym, którego to w sklepie sie kupic nie da, ale który np. mozna dac, zlecic - zrobić.
Dla mnie to różnica drugorzędna. Osobiście cenię prezenty "wychodzone". Kiedy wiem, że ktoś musiał poświęcić czas, poszukać, wybrać jego zdaniem najlepszy itd. Wtedy cena się nie liczy. Wtedy może to być interesująca mnie książka za 20zł. Trafiony komiks za 10zł z antykwariackiej księgarni.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 14 sty 2009, 12:36

Mia pisze:
Grace pisze:I tak sobie myślę, Andrew czy Twoja teoria bezwartościowego prezentu za 500zł (z którą częściowo się zgadzam) ma jakieś wyjątki, np zaręczyny?

To już wolałabym dostać drogi prezent bez okazji, niż tylko wtedy kiedy właśnie wypada takowy kupić i to jest głównym czynni

Nic nigdy nie wypada ! a zareczyny wcale nie oznaczaja, iż prezent musi byc drogi ! Mam jednak całkiem inną skale wartosci nie jestem w stanie sie za pomacą pisania post po poscie z Wami dogadac, byc moze w dyskusji na zywo by mi sie to udało. <browar>
Ja stronie ja moge od drogich prezentów, Moze to i wada, moze boje sie iz osoba poczyje sie zobowiazana, stad jest jak jest, ale kiedy cos sobie wymysle, to juz koszta nie są wazne ! i czasem samego mnie zaskakują :] bowiem ostatnio wydalem na prezent 800 zł, a dla kogos co sie nie zna to pomysli, ze kosztował 200zł. Z resztą sam tak myslalem, ze tak wyjdzie [:D] i bardzo dobrze !! ze tak wyglada dla nie znajacych sie dopiero by było jak by widac było po nim iż tyle kosztował <aniolek>
Ale fakt pozostanie jeden !! takiego czegos nikt miec nie bedzie !! <aniolek>
Ostatnio zmieniony 14 sty 2009, 12:49 przez Andrew, łącznie zmieniany 3 razy.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Marys
Początkujący
Początkujący
Posty: 9
Rejestracja: 05 lis 2008, 00:08
Skąd: 3miasto
Płeć:

Postautor: Marys » 14 sty 2009, 19:05

Mia pisze:
Marys pisze:Chce kupić jakąś biżuterie, wiadomo coś porządnego :)

Srebrna/zlota?? Można coś fajnego znaleźć, niekonicznie za wysoką cenę :) A na pewno będzie zadowolona :)
p.s a to zdanie to od swojej dziewczyny usłyszaleś?


Nie od kogoś innego...
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 14 sty 2009, 19:09

Marys nie istotne jest tutaj to jaka teorie na dawanie prezentów ma Andrew, ja czy Mia. Ważne jest jaki stosunek do prezentów ma Twoja kobieta/dziewczyna. Według mnie najważniejsze jest to byś dał coś co wiesz, ze się spodoba, co sprawi wielka radość, bo chyba po to chcesz dać.
Marys
Początkujący
Początkujący
Posty: 9
Rejestracja: 05 lis 2008, 00:08
Skąd: 3miasto
Płeć:

Postautor: Marys » 14 sty 2009, 19:34

Nemezis pisze:
Marys pisze:Chce kupić jakąś biżuterie, wiadomo coś porządnego :)

i nikt Ci nie broni. Zastanawia mnie tylko, na czym Ci bardziej zalezy - na dobrej jakosci czy na tym, zeby dziewczyna sie zorientowała, ze prezent jest drogi. Ja nie jestem koneserem bizuterii i ciezko byloby mi poznac, czy prezent jest sredniodrogi, drogi czy bardzo drogi. Istnieje wiec mozliwosc, ze ta dziewczyna rowniez nie pozna.
Jezeli dla Ciebie bedzie to duzy wydatek, to koniecznie zorientuj sie wczesniej, co ona lubi (ja np. nie zalozylabym zlotej bizuterii, bo zlota poki co nie lubie).


Zależy mi na tym żeby moja dziewczyna była zadowolona, a właściwie zaskoczona ale pozytywnie :)

Nemezis pisze:A swoja droga, jezeli to jest ta "grudniowa" dziewczyna, to nie za wczesnie na takie prezenty? :) Spłoszysz ją jeszcze ;)


Nie to ni jest ta grudniowa ;p
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 16 sty 2009, 15:25

Makowa Panienka z Ciebie nie facet! jesli pomysłu na prezent musisz szukac na forum ... <zalamka>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 16 sty 2009, 15:53

On nie szuka pomysłu na prezent.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 16 sty 2009, 18:59

lollirot pisze:On nie szuka pomysłu na prezent.


Marys pisze:Chce kupić jakąś biżuterie, wiadomo coś porządnego :)

nie ?? o kurcze czyzbym sie tak az pomylił ?? [:D] wiec co to ma byc w koncu ? pierscionek , łancuszek, broszka, kolia, branzoletka? i za ile .... 250 zł 500 zł
pomyslem tutaj jest owa kwota ! :]
Ostatnio zmieniony 16 sty 2009, 19:01 przez Andrew, łącznie zmieniany 2 razy.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 16 sty 2009, 21:56

Andrew pisze:pomyslem tutaj jest owa kwota ! :]

przesadzasz :/ ma wątpliwości, ale nigdzie nie zapytał czy lepiej kupić pierścionek czy kolczyki, prawda?

Marys, ładną srebrną biżuterię naprawdę można kupić w atrakcyjnej cenie. W 100zł zmieścisz się z zakupem np. ładnej zawieszki na łańcuszku, a dziewczyna będzie z dumą go nosić :)
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 17 sty 2009, 10:29

Andrew pisze:o kurcze czyzbym sie tak az pomylił ?? [:D]

Jasne :) Jeszcze się nie zdecydował, co z tego? Nie prosi o radę przecież.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.

Wróć do „Wszystkie inne tematy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 423 gości