nudzi mi się strasznie,dlatego wymyśliłam sobie taki temat.ostatnio zastanawia mnie bardzo,co to znaczy,że ktoś jest "przestylizowany".lubię sobie popatrzeć,jak się ludzie noszą i malują,i z moich obserwacji wynika,że "przestylizowane" kobiety to:
1)laleczki-zawsze idealnie ubrane,umalowane.mają najlepsze ciuchy,kosmetyki i perfumy.nigdy nie zobaczysz u nich niewyprasowanej rzeczy/smug powstałych przez źle rozsmarowany podkład/źle wyprostowanych włosów/błyszczącej tłustej cery,itp.wszystko mają idealnie dobrane.doskonale podkreślają swoje atuty i maskują niedoskonałości.czasem ich styl jest zbyt perfekcyjny i wypracowany,jakby pół dnia spędzały przed lustrem.
2)indywidua(dobrze napisałam? )-łączą piętnaście różnych stylów w ubiorze,ale nic z tego do siebie nie pasuje.zazwyczaj wyglądają śmieszne,nie mają gustu,to ofiary mody.
3)standardowy widok na polskich ulicach-panna z platynowym blondem na głowie,przesadną opalenizną z solarium i toną podkładu,który można zdzierać łopatą.podstawowa zasada tutaj to"ma być dużo makijażu,ma się błyszczeć i być różowo"
4)"stare pudernice" czyli babcie z toną lakieru na głowie,zbyt czerwonymi albo zbyt jaskrawymi pomadkami na ustach.
typ nr 1 generalnie bardzo mi się podoba(ale czy takie kobiety istnieją?!) i jest czego zazdrościć,typ nr 2 śmieszy,na 3 właściwie już nie zwracam uwagi,a 4 wywołuje u mnie niesmak
ech,ale mi się nudzi
"przestylizowany"wygląd
Moderator: modTeam
c-f pisze:1)laleczki-zawsze idealnie ubrane,umalowane.mają najlepsze ciuchy,kosmetyki i perfumy.nigdy nie zobaczysz u nich niewyprasowanej rzeczy/smug powstałych przez źle rozsmarowany podkład/źle wyprostowanych włosów/błyszczącej tłustej cery,itp.wszystko mają idealnie dobrane.doskonale podkreślają swoje atuty i maskują niedoskonałości.czasem ich styl jest zbyt perfekcyjny i wypracowany,jakby pół dnia spędzały przed lustrem.
ja mam takie dwie koleżanki w klasie które spokojnie mogłabym zaliczyć do tej grupy.i sąsiadka która pracuje w sklepie z eleganckimi ubraniami wiec w sumie praca moblizuje ją do takiego idelnie nienagannego wyglądu:)
Na każdy dzień gotowy plan,by zapomnieć i nie myśleć o tym czego brak..
Przestylizowani dla mnie, to tacy, którzy nosza wszystko to, co jest "na topie" bez względu na to czy im się to podoba, czy nie. "Takie buty sa teraz modne, to ja je musze mieć." Dla mnie, tacy ludzi nie mają swojego stylu, typu:
a. preferuję granatowe i szarawe odcienie;
b. ja to tak bardziej jakies kanty, koszula, żakiet, szpileczki;
c. lubie "na sportowo", adidaski, bluzy, koszulki;
Oni nie mają swojego stylu, ponieważ ich stylem jest to co jest najnowsze i najmodniejsze.
Bez względu na to czy to sa płaskie balerinki, leginsy i miniówki, czy szpileczki z dziórką na przedzie, bolerko i złota torebka. Do tego dorzucają odpowiednio dodatki: bardzo ciemna opalenizna i najmodniejsza fryzura. Wynik tego jest taki, ze wszyscy wyglądają tak samo. A najbardziej rozwala mnie jak widzę grupke 5-6 15-latek i wszystkie tak samo ubrane, uczesane i wymalowane. <palant>
Najśmieszniej jest wtedy, kiedy takie osoby nie potrafią same dobrac ubrań i mieszają wszystkie "top trendy" ze sobą. Albo kiedy kupują całe zestawy z manekinów sklepowych, bo nie potrafia do tej bluzki dobrac odpowiednio modnej spódniczki.
A co z facetami? Oni tez moga być "przestylizowani"
Ja osobiście jakoś nie biegam za modą i nie trzymam sie kurczowo najnowszych trendow. Nosze to co mi sie podoba i to w czym mi wygodnie. I mało obchodzi mnie to jak postrzegają mnie inni, ponieważ nie zależy mi na ich opinii.
a. preferuję granatowe i szarawe odcienie;
b. ja to tak bardziej jakies kanty, koszula, żakiet, szpileczki;
c. lubie "na sportowo", adidaski, bluzy, koszulki;
Oni nie mają swojego stylu, ponieważ ich stylem jest to co jest najnowsze i najmodniejsze.
Bez względu na to czy to sa płaskie balerinki, leginsy i miniówki, czy szpileczki z dziórką na przedzie, bolerko i złota torebka. Do tego dorzucają odpowiednio dodatki: bardzo ciemna opalenizna i najmodniejsza fryzura. Wynik tego jest taki, ze wszyscy wyglądają tak samo. A najbardziej rozwala mnie jak widzę grupke 5-6 15-latek i wszystkie tak samo ubrane, uczesane i wymalowane. <palant>
Najśmieszniej jest wtedy, kiedy takie osoby nie potrafią same dobrac ubrań i mieszają wszystkie "top trendy" ze sobą. Albo kiedy kupują całe zestawy z manekinów sklepowych, bo nie potrafia do tej bluzki dobrac odpowiednio modnej spódniczki.
A co z facetami? Oni tez moga być "przestylizowani"
Ja osobiście jakoś nie biegam za modą i nie trzymam sie kurczowo najnowszych trendow. Nosze to co mi sie podoba i to w czym mi wygodnie. I mało obchodzi mnie to jak postrzegają mnie inni, ponieważ nie zależy mi na ich opinii.
"Dobrze widzi się tylko sercem. To, co ważne jest niewidoczne dla oczu."
LauRKa
LauRKa
dla mnie przestylizowana osoba, to taka która starajac sie zachowac pewien styl, konwencje popadła w przesade zahaczajac o jakas teatralnosc. Jak rózowa to wszystko az czlowiek sie zastanawia czy plaby tez ma takie, jak czarna to gdzie sie da i ciuchy i paznoknie i oczy nawet usta czarniawe. Tylko mam problem gdzie dla mnie sie konczy przestylizowania a zaczyna zwykla tandeta
a zwracasz uwage czy to pasuje do typu urody, figury, okolicznosci
LauRKa pisze:Nosze to co mi sie podoba i to w czym mi wygodnie.
a zwracasz uwage czy to pasuje do typu urody, figury, okolicznosci
Dzindzer pisze:LauRKa pisze:Nosze to co mi sie podoba i to w czym mi wygodnie.
a zwracasz uwage czy to pasuje do typu urody, figury, okolicznosci
Tak, oczywiscie.
Np. do kantów zazwyczaj ubieram szpilki, ale równiez ostatnio adidasy. Ale nie taki typowe z "ciężkimi" podeszwami, tylko takie skórkowe, lekkie, bardziej eleganckie, do których i kanty i żakiet pasuje. Ja preferuje raczej sportowo-elegancki styl ubierania. Tak mi wygodnie i to mi pasuje
A ty?
"Dobrze widzi się tylko sercem. To, co ważne jest niewidoczne dla oczu."
LauRKa
LauRKa
- *marzyciel*
- Entuzjasta
- Posty: 62
- Rejestracja: 10 lis 2006, 14:21
- Skąd: ze snu
- Płeć:
ja uważam, ze osoba przestylizowana nawet nie tyle, że ma źle dobrane wszystko, tylko ma każdą rzecz modną na sobie. idzie z duchem czasu niesamowicie i od stóp do głów jest modna. makijaż, czapeczka, rękawiczki, buty. wszystko. i to nie chodzi o to czy jest dobrane czy nie, tylko ze na pierwszy rzut oka widac, że osoba za bardzo interesuje sie modą i pochłania najnowsze katalogi. w pewnym sensie to jest ok, ale nie tak nachalnie. delikatnie, z wyczuciem. niektórzy po prostu nie mają tego hamulca i obwieszają się rzeczami i przypominają bardziej choinkę niż człowieka
a ja z kolei ide w drugą strone (to tez niedobrze). w ogóle sie moda nie interesuje i nosze, to co lubie. szerokie spodnie, adidasy, wyciągniety sweter i już. a wiem, ze ani modne ani ladne i podkreślające figure to to nie jest
ps. LauRKa masz jeden z moich ulubionych cytatów z "Małego Księcia" w swoim podpisie
a ja z kolei ide w drugą strone (to tez niedobrze). w ogóle sie moda nie interesuje i nosze, to co lubie. szerokie spodnie, adidasy, wyciągniety sweter i już. a wiem, ze ani modne ani ladne i podkreślające figure to to nie jest
ps. LauRKa masz jeden z moich ulubionych cytatów z "Małego Księcia" w swoim podpisie
Przyjaciel to ten kto przychodzi, gdy inni wychodzą
runeko pisze:zalozenie bialego garnituru
nie jestem w stanie pojąć, jak można założyć biały garnitur <boje_sie>
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Brak w mym słowniku takiego pojęcia.. jedyne co mi pasuj do twojego opisu to bezguście.. dobrego stylu nigdy za wiele.. nie mylić z tym co trendy bo być trendy to być nijakim..
Otóż to, dobrze to ujołęś, chociaż słowo "nijaki" zamieniłabym na "jakiś".
"Można być w kropli wody światów odkrywcą. Mozna wędrując dookoła świata przeoczyć wszystko."
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Agnieszka i 208 gości